Co chwila słyszę jak elblążanie narzekają, że nuda, miasto umiera, nic się nie dzieje, a jak coś się dzieje, to się nie podoba. Zupełnie tego nie rozumiem. Mieszkam tu od dwóch lat, po przeprowadzce z dużego miasta i jestem zachwycona wieloma inicjatywami, które mają tu miejsce, w tym między innymi jam session o których mowa w artykule. Bywałam na tych imprezach dosyć często i zawsze była fajna atmosfera. Czekam na kolejną edycję :)