UWAGA!

Po co nam w mieście kultura

 Elbląg, W debacie wzięli udział dyrektorzy i pracownicy instytucji kultury oraz dyrektorzy departamentów Urzędu Miejskiego
W debacie wzięli udział dyrektorzy i pracownicy instytucji kultury oraz dyrektorzy departamentów Urzędu Miejskiego (fot. Michał Skroboszewski)

„W Elblągu nic się dzieje, a jak się dzieje, to imprezy są w różnych miejscach w podobnych terminach. Tłumów nie ma i ciągle widać te same twarze. Na kulturę nie ma pieniędzy, a instytucje kultury nie do końca wiedzą, jakie są oczekiwania odbiorców”. Z takimi tezami musieli się zmierzyć uczestnicy debaty „Po co nam jeszcze kultura”, która zakończyła tegoroczną edycję VII Festiwalu Literatury Wielorzecze. Zobacz zdjęcia.

Ostatni dzień Festiwalu Literatury Wielorzecze odbył się w gościnnych progach Hotelu Elbląg. Najpierw o swojej książce „Brakująca połowa dziejów” opowiadała blogerka Anna Kowalczyk, która wydobywa z mroków historii zapomniane kobiety, pokazując jak duży wpływ na rozwój cywilizacji wywarła płeć piękna, mimo że kronikarze nie poświęcali jej wiele miejsca.

Następnie w dyskusji o stanie kultury, szczególnie elbląskiej, dyskutowali zaproszeni przez organizatorów Wielorzecza goście: Teresa Wojcinowicz - prezes Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego, Małgorzata Sowicka - dyrektor departamentu edukacji Urzędu Miejskiego, Karolina Nowotczyńska - dyrektor Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, Adam Jocz – dyrektor departamentu promocji i kultury Urzędu Miejskiego, Krystyna Brinkiewicz - dyrektor Liceum Sztuk Plastycznych w Gronowie Górnym, Wojciech Minkiewicz ze stowarzyszenia Co jest?, jednocześnie rzecznik prasowy Galerii El, a także Antoni Czyżyk – dyrektor Centrum Spotkań Europejskich Światowid i Mirosław Siedler - dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka.

Większość dyskutantów nie zgodziła się z zarzutem, że w elbląskiej kulturze „nic się nie dzieje”. Narzekali za to, że mimo nagłaśniania wydarzeń w mediach (także społecznościowych), a także różnych działań edukacyjnych często frekwencja na organizowanych przez nich wydarzeniach nie jest porywająca. Z czego to wynika?

- Rozmawiam czasami z widzami i mówią, że byli w Warszawie czy w Gdyni na spektaklu. Czyli mieli czas na to, żeby wsiąść do samochodu, pojechać i tam go obejrzeć. W Elblągu sami siebie spychamy na pozycję prowincji. Cudze chwalimy, swego nie znamy. Mam wrażenie, że publiczność warszawskich teatrów to w dużej mierze osoby, które przyjeżdżają z całego kraju, a w naszym teatrze osoby, które przyjeżdżają z okolic. I tak to działa, mamy wiele autokarów przed teatrem i to są wierni widzowie – mówił Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka.

Uczestnicy debaty zwracali uwagę na łatwy dostęp do dóbr kultury przez internet, który mógł rozleniwić odbiorców. Ale czy dyrektorzy i pracownicy instytucji kultury, a także władze Elbląga w ogóle badają, jakie są oczekiwania odbiorców kultury w mieście?

- Galerii El zarzuca się, że prezentuje trudną w odbiorze, a więc dla niektórych nieciekawą ofertę wystaw. No cóż, każdy ma prawo do swojej opinii. Bierzemy to oczywiście pod uwagę. Ale nie można być niewolnikiem badań, bo kultura to nie jest coś, co ma schlebiać wszystkim. Oczywiście trzeba z nią dotrzeć do jak najszerszego grona. Są trudniejsze w odbiorze treści i one są czasami ważniejsze. Gdyby robić inaczej, to festiwalu jazzowego w Elblągu nie powinno być – mówił Wojciech Minkiewicz.

- Miasto przygotowuje szeroką ofertę, która przez instytucje kultury ma docierać do różnych odbiorców, zadaniem jest zapewnienie różnorodności. Im bardziej wysublimowana dziedzina, np. poezja, tym mniejszy krąg odbiorców. Ale są też tacy odbiorcy, którzy przeżyją katharsis na koncercie disco polo. I to też jest kultura. To wszystko zależy od tego, kto jest odbiorcą – mówiła Małgorzata Sowicka, dyrektor departamentu edukacji Urzędu Miejskiego

- Ostatnie badania w sprawie oferty kulturalnej robiliśmy dwa lata temu przy pracach nad strategią kultury. Wyszło z nich, że oczekiwania ludzi, którzy są przepełnieni informacjami z całego świata, mają przemożny wpływ na to, czego oni oczekują w mieście. My nie jesteśmy w stanie tego spełnić, bo po pierwsze nie mamy takich pieniędzy, po drugie nie wszyscy artyści przyjechaliby do Elbląga, bo nie mamy stadionu na 50 tysięcy osób. A takie oczekiwania co niektórzy zgłaszają. Z badań wynika też, że mieszkańcy jako naszą perełkę traktują formy przestrzenne i w promocję tego rodzaju sztuki też chcemy pójść. Naszymi perełkami jest też Galeria El, muzeum, Elbląska Orkiestra Kameralna i Biblioteka Elbląska. Oczywiście nie możemy też zapomnieć o teatrze i Światowidzie, choć nie wszyscy w tych badaniach byli w stanie wymienić najważniejsze instytucje kultury w mieście – przyznał Adam Jocz, dyrektor departamentu promocji i kultury UM w Elblągu.

Podczas dyskusji nie mogło zabraknąć tematu pieniędzy, który może się okazać najważniejszym problemem dla kultury nie tylko elbląskiej. Środków nie tylko na same instytucje (16,5 mln zł w 2019 roku, czyli 2,5 procenta budżetu Elbląga), ale przede wszystkim na pracowników w nich zatrudnionych, którzy w przeważającej większości mają pensje bliskie najniższej krajowej.

- Niedługo instytucje kultury będą pozbawione pracowników. Tam powinni być ludzie najlepsi, najlepiej wykształceni, z pasją, potrafiący się poruszać w różnych obszarach sztuki. A tymczasem zarobki, które się im proponuje, są niższe niż na kasie w Biedronce – alarmowała Teresa Wojcinowicz, prezes Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego. - Nie wynika z tego, że pan dyrektor jeden, drugi, trzeci nie chce dać pracownikom pieniędzy. On po prostu nie ma z czego. I potem wychodzi tak, że jeden pracownik wykonuje prace za pięciu i to na trzy czwarte etatu. Tak to wygląda. Jeśli nie będzie się ich w odpowiedni sposób wynagradzało, to ci ludzie odejdą.

- Kultura nie jest do końca doceniana i finansowana, jak być powinna, w całym kraju. Podam przykład. Dziekanat Akademii Muzycznej w Łodzi dał ogłoszenie o tym, że poszukuje muzyka na imprezę okolicznościową, a wynagrodzeniem jest obiad na tej imprezie... – mówiła Karolina Nowotczyńska, dyrektor Elbląskiej Orkiestry Kameralnej.

- Nie chciałbym doczekać czasów, kiedy pracownik merytoryczny będzie zarabiał tyle, ile – z całym szacunkiem – pracownicy obsługi – mówił Antoni Czyżyk, dyrektor CSE Światowid. - Najpierw jednak musimy zadbać o same instytucje, rozbudować je, zmodernizować, by wyciągnąć ludzi z domów i to się dzieje. A bez ludzi zatrudnionych na godnych warunkach, którzy stworzą ofertę kulturalną, nie da się więcej odbiorców przyciągnąć.

Najlepszą puentą spotkania był cytat przywołany przez jedną z uczestniczek debaty, odnoszący się do Winstona Churchilla, premiera Wielkiej Brytanii. Trwała wojna. Churchillowi przyniesiono projekt budżetu. Przeczytał go uważnie i spytał:

- A gdzie kultura?

- Przecież trwa wojna! Jaka kultura!

- Jeśli nie ma kultury, to o co my, do cholery walczymy! - zdziwił się Churchill.

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl była patronem medialnym VII Festiwalu Literatury Wielorzecze

RG

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Tak, jak Pani Prezes Teresa Wojcinowicz z ETK spostrzegła, płace niskie. Więc mimo to, że kochają to co robią, z pasją. Będą rezygnować z pracy. Jest to bardzo smutne. Kultura jest tym co pozwala Nam rozwijać się, poznawać, czasami. .. co podkreśla Naszą tożsamość. Sprawy finansowe w kulturze w Elblągu, to niedawny temat Muzeum, to coroczna walka w Budżecie Obywatelskim o " Odnowienie muszli koncertowej w Bażantarni " Te dwa przykłady, jasno pokazują brak zrozumienia ze strony urzędników miejskich, szukanie sztucznych problemów. Zamiast. .podejmowanie konkretnych działań. Mam głęboką nadzieję, że w końcu to się zmieni. Pozdrawiam elblążan.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    17
    1
    pampi-ZAWADA(2019-09-22)
  • Jaka kultura w Elblągu? Przecientny mieszkaniec po 10 godzinnej zmianie marzy tylko o zimnym piwku i relaksie przed telewizorem, a nie chodzeniu na "eventy" kulturalne! Kto by miał chęć i czas czytać po 12 godzinach w hałasie na hali produkcyjnej! Jak w naszym mieście podniesie się jakość życia i pracy to się znajdzie i czas na kulturę.
  • 1.Kilka lat temu, chyba noc muzeów, ja + dwoje znajomych spacerując po nowym "starym" mieście elbląskim, dla niepoznaki zwanym "starówką" zaszliśmy do GaleriiEl. Symboliczna opłata (w noc muzeów?!?!), przemilczmy to, oglądamy to i owo. ZERO, to o nas, jeśli chodzi o obycie ze sztuką;) Oglądamy bardziej. Po 10 min. wychodzimy. Kumpel na to: to było najgorzej wydane xx zł w moim życiu. Nawet nie chce żeby mu oddać. 2.Mieszkam w innym mieście. korzystam z WarsawNOW! oraz Going! Wiem o prawie wszystkim co dzieje się na mieście, przed czasem i mogę planować. Można? Można! Ponadto mam subskrybcję wydarzeń na jednym z portali - dostaję na maila, zazwyczaj w piątek, garść info o zbliżających się eventach. Znowu można? Można. Jeśli jest portal/vortal/usługa w Elblągu świadcząca podobne, potrzebne, usługi to proszę o link, jakieś info. Chciałbym i - zapewne nie tylko ja - móc korzystać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    15
    1
    EXmieszkaniec-mieszaniec;)(2019-09-23)
  • "Ale są też tacy odbiorcy, którzy przeżyją katharsis na koncercie disco polo. I to też jest kultura. " - mówi dyr. departamentu edukacji. Hmmm. ..
  • RobertKoliński "- Nie chciałbym doczekać czasów, kiedy pracownik merytoryczny będzie zarabiał tyle, ile – z całym szacunkiem – pracownicy obsługi – mówił Antoni Czyżyk, dyrektor CSE Światowid. " Oj, wyszedł neoliberalny klasizm z pana Antoniego - nie ma nic złego w tym, żeby pracownik merytoryczny zarabiał tyle, ile pracownicy obsługi, pod warunkiem, że ci ostatni zarabiają również godnie, a nie że jedyne ludzkie pieniądze w instytucjach są zarezerwowane wyłącznie dla "merytorycznych" i to świecznikowych. PS. Ob. Minkiewicz, powtarzam Wam od lat - weźcie się w końcu za te politykie i róbcie te zmiany, których tak potrzebujemy - Ojczyzna wzywa!;) Hashtagi: #lewica,#praca,#placa,#godnosc,#kultura,#postep
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    8
    RobertKoliński(2019-09-23)
  • Po co nam elbląska kultura jak mamy Sokzburaka :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    1
    Ale śmiszne(2019-09-23)
  • RobertKoliński PS. Przypominam również, że Churchill przebrzydły był imperialistą, rasistą oraz ludobójcą, który m. in. zagłodził 5 milionów ludzi w 1943 roku w Bengalu. Hashtagi: #antykolonializm,#antyimperializm
  • na kulture nie ma pieniedzy a co to ma byc jarmark ? wszystko chce sie sprzedac, kulture tez sie sprzedalo wymyslajac cale spektrum swiat swito to swieto tamto dzien tego i tamtego aby kupic aby sprzedac, malo wam kultury to wylaczcie interneti netfliksa i zacznijcie zyc malowac grac na skrzypcach a nei byc bierna masa konsumentow XD
  • Jak oferta jest dobra to jest zainteresowanie .to proste .ale w Elblągu zrzuca się winę na konsumenta kultury. W mojej opinii urzędnicy zawodzą A to co proponują jest na miarę wsi bagiennej i to ciągłe zasłanianie się brakiem pieniędzy....
  • kultura w Elblagu jest reprezentowana przez formy przestrzenne, taki nieśmieszny żart
  • Churchill??? A co on wspólnego z kulturą gubas bez honoru i kręgosłupa moralnego chyba to że wyglądał jak Flap bez flipa
  • @RobertKoliński - Już nic chłopie nie pisz po twoich wypocin nie ta się czytać i ludzie mają cię dość niedouku
Reklama