Nie rozumiem z tymi dziećmi - przecież widać na zdjęciach nawet, że jest kultura. Żadnych ekscesów, normalne towarzystwo. Ja jako rodzic wolałbym pójśćze swoim dzieckiem na pierwszy koncert, a nawet wypić pierwsze piwo, uświadamiając jednocześnie co to jest tak na prawdę - zanim zrobi to z jakimś nastolatkami niewiadomego pochodzenia;] Co do np. picia alkoholu - pojedź sobiena tzw. Zachód - w chyba każdym kraju można z kulturą pić alkohol "na ulicy" - i co? i nic. Kwestia kultury, norm społecznych. Ludzie w Polsce chyba wciąż za bardzo są przyzwyczajeni, że ktoś ich musi koniecznie trzymać za twarz, bo jak nie, to się to wszystko rozleci. (nie)rządowi przeszkadza widok człowieka w garniturze pijącego piwo (autentyk - znajomy został tak "złapany" przez złotą straż miejską - ależ groźnego przestępcę złapali!), niż ilość bezdomnych w tym kraju, która efektem domina powoduje stokroć więcej problemów. Czysta hipokryzja.
Bo nikt normalny się nie interesuje tym, że dzieci są na koncercie. Interesują się tym nieudacznicy, którzy nie mają własnego życia lub mają je bardzo nudne i tylko siedzą przed monitorem próbując komuś to życie ustawiać. Muzyka to kultura więc bardzo dobrze, że dzieci się nią interesują, a to że ktoś stoi z piwem, wszędzie stoi w parku pod sklepem nawet w kościele ksiądz pije wino. Z takim podejściem to trzeba by było dzieci z domu nie wypuszczać.