W piątek (4 marca) miałem zaszczyt i wielką przyjemność prowadzić słowem wiążącym koncert, który okazał się prawdziwym wydarzeniem artystycznym. Złożyło się na to kilka przyczyn: bardzo dobra sala Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych; wrażliwa publiczność wypełniająca widownię w stu procentach; ambitny i piękny repertuar – Bach, Vivaldi; no i wykonawcy! Świetnie grająca Elbląska Orkiestra Kameralna i jakże znakomity, międzynarodowej sławy skrzypek – Piotr Pławner.
W pierwszej części słuchaliśmy muzyki Jana Sebastiana Bacha. Najpierw zabrzmiał „III Koncert Brandenburski”. Niezwykle trudny, w którym kameraliści dzielą się na dziewięć grup, a więc właściwie każdy jest tu solistą. Paweł Kukliński, grając wiodącą partię pierwszych skrzypiec i jednocześnie dyrygując zespołem, osiągnął znakomite brzmienie i przedstawił stylową interpretację.
Następnie usłyszeliśmy „Koncert skrzypcowy a-moll” Bacha. Solową partię wspaniale wykonał Piotr Pławner dyrygując jednocześnie orkiestrą.
Po przerwie Piotr Pławner wraz z Elbląską Orkiestrą Kameralną w sposób urzekający wykonał „Cztery Pory Roku” Antonia Vivaldiego.
Bez żadnej przesady powiedzieć trzeba, że była to prawdziwa uczta muzyczna dla najbardziej nawet wymagających słuchaczy.
Następnie usłyszeliśmy „Koncert skrzypcowy a-moll” Bacha. Solową partię wspaniale wykonał Piotr Pławner dyrygując jednocześnie orkiestrą.
Po przerwie Piotr Pławner wraz z Elbląską Orkiestrą Kameralną w sposób urzekający wykonał „Cztery Pory Roku” Antonia Vivaldiego.
Bez żadnej przesady powiedzieć trzeba, że była to prawdziwa uczta muzyczna dla najbardziej nawet wymagających słuchaczy.
Andrzej Zborowski