UWAGA!

"W twórczości chcę podkreślać duchowy charakter cielesności"

 Elbląg, Karolina Kardas.
Karolina Kardas. Fot. Michał Skroboszewski

Po przerwie wracamy do naszych rozmów z artystami, którzy prezentowali swoje prace w ostatniej, XXXI edycji Salonu Elbląskiego. Tym razem odwiedzamy Karolinę Kardas w jej nowej pracowni (i galerii zarazem), która wkrótce doczeka się oficjalnego otwarcia.

- Rozmawiamy w Twojej nowej pracowni przy ul. Czerwonego Krzyża 2, która zostanie otwarta już w tym miesiącu. Jaki jest pomysł na to miejsce?

- Kontynuować założenie, że będzie to galeria i pracownia, jak w przypadku zeszłorocznego projektu na starówce. Teraz jednak akcent będzie położony bardziej na pracownię, bo czuję się jednak bardziej artystką niż kuratorką. Wystawy będą tu oczywiście organizowane, przede wszystkim ukazujące młodą sztukę. Jest to nowe miejsce, dobre na prezentacje świeżej, alternatywnej twórczości początkujących, dobrze zapowiadających się artystów, m. in. absolwentów ASP. Takiego miejsca na mapie Elbląga nie ma, bo Galeria EL zwykle prezentuje już dojrzałych artystów z pewnym dorobkiem. Galeria Pracownia to oddolna, niedofinansowana inicjatywa, stworzona własnym sumptem. Skupię się tu głównie na własnej pracy twórczej, więc planuję organizować także wernisaże własnych prac. Myślę, że rozszerzę też działalność tego miejsca o media społecznościowe, żeby na co dzień można było obserwować, jak ono funkcjonuje. Nie będzie to miejsce otwarte na co dzień w regularnych godzinach, bo w tygodniu uczę w Liceum Sztuk Plastycznych w Gronowie Górnym. Galeria Pracownia nie jest więc moją pracą, a raczej działalnością na rzecz kultury w Elblągu i miejscem prowadzenia mojej własnej pracy twórczej.

 

- Stworzenie takiego miejsca to nowy pomysł, czy może jednak coś, co planowałaś z dużym wyprzedzeniem?

- Miałam taki plan już od lat. Kiedy przeprowadziłam się z powrotem do Elbląga, to był jeden z moich celów: pozyskać lokal od miasta na taką działalność. W innych miastach jest to dosyć popularne, że są lokale przeznaczone dla artystów, tutaj jest rozwiązywane inaczej, stąd zwróciłam się oddolnie z takim pomysłem. Ten lokal wymagał sporej pracy, znacznego odświeżenia. Podpisałam umowę w czerwcu, otwieram w październiku, a przez cały ten czas trzeba ponosić koszty czynszu itd. Działanie na dużą skalę nie jest więc póki co możliwe, ale może kiedyś uda się zorganizować jakieś dofinansowanie? Teraz w projekcie od strony muzycznej wspierać będzie mnie Katarzyna Łączyńska, absolwentka Akademii Muzycznej w Gdańsku. Prywatnie się przyjaźnimy, a na polu zawodowym już wielokrotnie miałyśmy okazję współpracować.

 

- Od strony muzycznej?

- Tak, w Galerii Pracownia obecna będzie muzyka, wokal i fortepian. Kasia z pewnością uruchomi też swoje kontakty muzyczne, ja będę z kolei zapraszać do współpracy artystów wizualnych. Myślę, że muzyka na wernisażach to dobry pomysł.

 

- Wspomniałaś o pracy w liceum plastycznym w Gronowie. Chciałaś być jednocześnie artystką i nauczycielką?

- Propozycja tej pracy przyszła do mnie sama. W szkole potrzebny był wtedy nauczyciel na zastępstwo, a to zgrało się z moim powrotem do Elbląga. Odnalazłam się w tej roli, mogę się też cieszyć sukcesami moich uczniów, którzy zdobywają nagrody w konkursach. Widzę efekty swojej pracy. Przyznaję jednocześnie, że nie jest łatwo łączyć funkcje artysty i pedagoga, praca w edukacji na pewno jest energochłonna i czasochłonna, a obok tego wszystkiego jest doktorat i nowa pracownia. Jako nauczycielka pracuję z pasją, mam nadzieję, że w tych wszystkich zaangażowaniach uda mi się zachować pewien balans, równowagę.

 

- Wspomniałaś o doktoracie...

- Zaczęłam go w Krakowie, kończę w Gdańsku. Pół roku dojazdów z Elbląga do Krakowa mnie wykończyło, nie wyobrażałam sobie tego dalej w połączeniu z pracą w liceum. W twórczości mam wiele pootwieranych dróg: kolaże, obrazy, płaskorzeźby, a w ramach doktoratu wykonuję te ostatnie. Temat dotyczy ciała – świątyni, w całej mojej twórczości towarzyszy mi zresztą kwestia ciała, ducha i architektury. Jest tu filozofia i teologia, sprawy mówiące o ciele i duszy, a także negacji tego dualizmu. Ukazywanie tego, że duchowość wyraża się przez ciało i na odwrót. Te wątki towarzyszą mi od lat. Prace tworzone na potrzeby doktoratu nie są jednak łatwe w odbiorze, mają na celu ilustrować stawiane przeze mnie tezy w pracy naukowej. To zamknięty wycinek twórczości wykonywany na potrzeby tej pracy, bo co do Galerii Pracowni, to myślę raczej o radośniejszym i swobodniejszym podejściu do tworzenia.

 

- Wątki ciała i ducha w Twojej twórczości znalazły też odbicie w ostatniej edycji Salonu Elbląskiego, gdzie zaprezentowałaś „Architeskórę”.

  Elbląg, "Architeskóra" Karoliny Kardas, XXXI Salon Elbląski.
"Architeskóra" Karoliny Kardas, XXXI Salon Elbląski. Fot. Anna Dembińska

- To prace w małej skali, odwoływały się do tych, które stworzyłam w 2016 r. w ramach tego samego cyklu. W tym roku motywem były maswerki. Były to reliefy na płótnie, o bardzo subtelnej estetyce. W tych pracach chodzi o to, że jako malarz rezygnuję z imitacji trójwymiaru malując materiał, który też jest płaski, czyli skórę. Jednocześnie w twórczości chcę podkreślać duchowy charakter cielesności, włączam więc motywy zaczerpnięte z architektury sakralnej. To były dla mnie prace w pewnym sensie ćwiczeniowe i eksperymentalne. Cieszę się, że prace były umieszczone w prezbiterium Galerii EL, bo są dość subtelne i to miejsce podkreślało ich sens.

 

- Tematyka całej Twojej twórczości zdaje się współgrać z galerią, która była dawniej kościołem...

- Myślę, że w przyszłości mogłabym zrobić więcej prac konkretnie pod tę przestrzeń. Pokazywałam już prace w Galerii EL, ale czuję, że mógłby powstać cykl, który wypełniłby całą przestrzeni prezbiterium. Nie wiem kiedy, ale chętnie bym się tego podjęła (śmieje się). W tym miejscu te prace mogą pokazać w pełni swój sens, bo to są, jak wspomniałam subtelne rzeczy, na granicy obiektu i obrazu... O to w tym zresztą chodzi.

 

- Zbierając to wszystko: jesteś artystką, kuratorką, nauczycielką, doktorantką... To sporo dość angażujących spraw.

- Bywa ciężko (śmieje się). Mam nadzieję, że przynajmniej kwestia doktoratu niedługo się zamknie. Sporo jest tych zaangażowań i myślę, że muszę też trochę zwolnić, odpocząć, po prostu pójść na spacer, bo tego mi czasem brakuje. Łączenie różnych ról nie jest na pewno łatwe, a na pewno z czasem w życiu będą pojawiać się nowe. Jakiś azymut na pewno mam już jednak obrany.

rozmawiał Tomasz Bil

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Piękna sprawa, życzę powodzenia. Pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    1
    elblągianin(2021-10-02)
  • Teraz to w ogóle zmienilo się w Elblągu. Kiedyś na mieście sporo ludzi na pasażu, teraz to przydałby się deptak na Zawadzie. Tam pełno i w Hypernova (dawniej ). Wzdłuż uliczy na modrzewine spacerują elblazanie, niektórzy w grupie na ławeczkach obok parku, inni rekreacyjnie z kijkami z widokiem nad mostem i strumyk. A śródmieście pustki, czasem przy fontannie trochę. Bulwar tylko na lato. W lesie Bazantarni może w weekendy
  • @Arek Julian - Plaza na rzece w okolicy Modrzewie, jakies palmy - tam i wystawy mogłyby być fajne
  • @Arek Julian - Zawsze mnie to fascynowało. Tekst jest o nowej galerii-pracowni, o tym, że młoda artystka chce coś zrobić w tym mieście związanego z kulturą. I wyskakuje taki Arek Julian i zaczyna deliberować o chodniku, nie wiadomo dlaczego pod tekstem, który nie jest ani trochę związany z tematem. Dlaczego?
  • "duchowy charakter cielesności"nowa swiecka tradycja
  • Jestem zachwycona, że jest sporo młodych, inteligentnych, twórczych młodych ludzi, którzy chcą wprowadzić do Elbląga nowy powiew czegoś normalnego, świeżego. Karolino, daj radę, cieszę się, że jesteś w tym mieście.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    Ewaaaaaa(2021-10-03)
  • Gratulacje pani Karolino! Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy Pani i Galerii Pracownia. Wszystkiego dobrego :)
  • Księża też lubią podkreślać duchowy charakter cielesności z ministrantami
  • a pan to sue nie pomylil cos moze?
  • Brawo proszę Pani! Jest Pani świetną nauczycielką i artystką! Trzymam za Panią kciuki we wszystkim czego się Pani podejmie! :D
Reklama