Defensywa pod lupą. Olimpia ściąga sprawdzonych zawodników

Olimpia zakończyła treningi 10 grudnia. Zespół wróci do pracy 7 stycznia 2026 roku, rozpoczynając przygotowania do wiosennej części sezonu. W ciszy roztrenowania klub zdążył dokonać dwóch transferów, które trudno uznać za przypadkowe.
Jeszcze przed końcem roku ogłoszono powroty dwóch obrońców. Postaci znane, sprawdzone, zapisane w lokalnej pamięci. Olimpia sięga po ludzi, którzy znają A8, znają ciężar żółto-biało-niebieskich barw i nie potrzebują czasu na aklimatyzację. Defensywa, która jesienią dopuściła do utraty 33 bramek, zyskała starych-nowych piłkarzy.
Zapewne większe emocje może budzić powrót wychowanka Łukasza Sarnowskiego. Od debiutu pod koniec 2020 roku uzbierał równo 100 oficjalnych występów w barwach Olimpii. Druga liga była jego codziennością, Puchar Polski dodatkiem, a pierwsza jedenastka naturalnym środowiskiem. Trzy bramki, kilkadziesiąt pełnych spotkań i solidna porcja doświadczenia to liczby, które nie wymagają komentarza. Debiut w podstawowym składzie 11 lipca 2020 roku przeciwko Skrze Częstochowa zapoczątkował historię, która dziś zatacza koło. Po epizodzie w Chełmiance Chełm Sarnowski wraca.
Drugi transfer ma nieco inny ciężar gatunkowy. Kacper Szczudliński trafił do Elbląga ponownie po przygodzie w Sandecji Nowy Sącz. Wcześniej, od wiosny 2023 roku, zdążył rozegrać w Olimpii 47 spotkań. Jeden gol, kartki i boiskowa bezkompromisowość zbudowały obraz zawodnika twardego, momentami ryzykownego, zawsze zaangażowanego. W Nowym Sączu najpierw walczył o awans do II ligi, potem - jesienią bieżącego sezonu - występował na poziomie centralnym.
Obaj obrońcy podpisali kontrakty do 30 czerwca 2027 roku. Ten fakt może świadczyć o próbie unikania półśrodków i transferowych eksperymentów. Piłkarze znają środowisko, ale czas pokaże, czy defensywa stanie się szczelniejsza.