UWAGA!

Szczęśliwy debiut nowych koszulek

 Elbląg, Szczęśliwy debiut nowych koszulek
fot. Mikołaj Sobczak

W nowych koszulkach zagrali piłkarze Olimpii Elbląg w meczu z Wisłą Puławy. Do 88. minuty Olimpijczycy prowadzili 1:0. A potem rozpoczął się rollercoaster. Goście wyrównali, w odpowiedzi Olimpijczycy zdobyli dwie bramki. A cały mecz skończył się golem dla Wisły z rzutu karnego. Bramki dla Olimpii zdobyli Yan Senkevich, Kamil Bartoś oraz Michał Kuczałek. Olimpia Elbląg - Wisła Puławy 3:2. Zobacz zdjęcia.

Ostatnie dziesięć minut piątkowego meczu mogły kibiców o ciut słabszym sercu przyprawić o zawał. W 89. minucie mogło się wydawać, że gospodarze wypuścili zwycięstwo z rąk, po tym jak Kamilowi Kumochowi wyszedł strzał życia z kilkudziesięciu metrów. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki strzeżonej przez Andrzeja Witana.

Ale po kolei. Żółto-biało-niebiescy, którzy w tym meczu po raz pierwszy zagrali w nowych strojach, przez cały mecz panowali na murawie. Raz po raz robiło się groźnie pod bramką Wisły, bramkarz gości Oskar Mielcarz musiał być stale w gotowości. W 1. minucie z trudnej pozycji Maciej Famulak trafił w bramkarza, kilka minut później Dominik Kozera nie wykorzystał błędu Łukasza Wiecha i posłał piłkę nad poprzeczką. Jeszcze kilkakrotnie w pierwszej części meczu Olimpijczycy ukrywali twarz w dłoniach, zastanawiając się „jak to nie wpadło“.

Warto w tym miejscu pochwalić Macieja Famulaka, który kolejny raz rozegrał bardzo dobre spotkanie. Dryblował, podawał, stwarzał zagrożenie pod bramką rywala. Zabrakło wisienki na torcie. W 11. minucie pomocnik znów postraszył bramkarza rywali, kilka minut później głową próbował Michał Kuczałek, tym razem Oskar Mielcarz był na posterunku.

I tak przez całe pierwsze 45 minut trwał szturm na bramkę Wisły. Próbował Maciej Famulak, próbował Łukasz Sarnowski. Bramka Wisły wciąż nie do zdobycia. Goście stworzyli sobie dwie groźne sytuacje. W 22. minucie Janusz Nojszewski wykorzystał puste pole i szedł wprost na bramkę gospodarzy. Za dużo jednak kombinował i Patryk Jakubczyk efektownie uspokoił sytuację. Chwilę później Kacper Kaczorowski strzelał niecelnie.

W pierwszej połowie warto jeszcze wspomnieć o dobrej sytuacji Michała Kuczałka z 39. minuty. Zbyt dużo jednak było kombinowania i ostatecznie strzał był niecelny.

Gol dla Olimpii wisiał w powietrzu, ale bramki padały w drugiej części spotkania. W 54. minucie na listę strzelców wpisał się Yan Senkevich. A cała akcja zaczęła się od wyrzutu z autu gości. Sędzia dopatrzył się jednak błędu piłkarza Wisły przy wyrzucie i przyznał piłkę gospodarzom. Marcel Stefaniak aut wykonał prawidłowo, jeden z obrońców Wisły dość niefortunnie głową posłał piłkę prosto pod nogi Yana Senkevicha. Ten huknął z dystansu i cała drużyna cieszyła się z prowadzenia.

Kolejne minuty upływały pod znakiem kolejnych ataków żółto-biało-niebieskich. W 61. minucie Maciej Famulak zabawił się z Kacprem Kaczorowskim, skończyło się na strzale w boczną siatkę. Cztery minuty później ten sam piłkarz znów postraszył Oskara Mielcarza. Bramkarz Wisły odbił piłkę, dobijać próbował Dominik Kozera. Bezskutecznie niestety, skończyło się na rzucie rożnym. Dwie minuty później znowu Dominik Kozera i znów Oskar Mielcarz ratuje Wisłę.

Przewaga Olimpii nie podlegała dyskusji. Goście mieli dobrą sytuację w 82. minucie. Ale na posterunku był Łukasz Sarnowski, który zablokował strzał Przemysława Skałeckiego.

W 89. minucie Kamilowi Kumochowi wyszedł strzał życia. Pech, zemsta za niewykorzystane sytuacje? Zwycięstwo odleciało gdzieś w przestworza? Nic z tych rzeczy. Doliczony czas gry. rzut rożny dla Wisły. Andrzej Witan łapie piłkę i niemal natychmiast ekspediuje ją pod pole karne rywala. Jeden z obrońców przedłuża piłkę do Kamila Bartosia, ten wygrywa pojedynek z Oskarem Mielcarzem i Olimpijczycy odzyskują prowadzenie. To jednak nie koniec emocji przy A8. Kilka minut później strzałem z dystansu popisał się Michał Kuczałek i jest 3:1. Jak cenna to była bramka, okazuje się za kilka minut później Sędzia dopatrzył się faulu Olimpijczyka na rywalu w polu karnym i podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Dawid Retlewski, ale był to gol na pocieszenie.

- Bramki, które strzeliliśmy, nie były przypadkowe. Jestem zadowolony z faktu, że drużyna była w stanie zmienić system gry na ten mecz. Nie jest łatwo, kiedy cały czas grasz 1 - 3 - 5 - 2 i zmieniasz na 1 - 4 - 2 - 3 - 1. Uważam, że byliśmy we wszystkich aspektach lepszą drużyną. Nie dlatego, że przeciwnik był słaby. Zagraliśmy, za mojej kadencji chyba najlepszy mecz i chciałbym, żeby w tym kierunku Olimpia szła - mówił Przemysław Gomułka na pomeczowej konferencji prasowej.

 

Olimpia Elbląg - Wisła Puławy 3:2 (0:0)

Bramki: 1:0 - Senkevich (54. min.), 1:1 - Kumoch (88. min.), 2:1 - Bartoś (90+3 min.), 3:1 - Kuczałek (90+5 min.), 3:2 - Retlewski (90+9 min., karny)

.

Olimpia: Witan – Sarnowski, Szczudliński, Sienkiewicz (85' Kardyś), Famulak, Jóźwicki (71' Łabecki), Kuczałek, Jakubczyk, Jacenko (77' Bartoś), Stefaniak, Kozera (76' Żak)

 

Zobacz tabelę II ligi

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama