UWAGA!

Dziennik Elbląski: Płać za łąkę

„Łańcuch zagradzający wjazd na plażę w Kadynach i informacja 'parking płatny 5 złotych' witały w minioną niedzielę po południu elblążan, którzy chcieli przez chwilę wypocząć na plaży” - napisał Dziennik Elbląski.

„Dojechaliśmy samochodem do betonowej drogi i zobaczyliśmy łańcuch zagradzający dojazd do plaży – opowiada elblążanin, który do Kadyn wybrał się z żoną i synem. - Przy łańcuchu stał mężczyzna, który żądał opłaty 5 złotych za wjazd. Nie zapłaciłem. Pan nie chciał mi pokazać zezwolenia, na podstawie którego pobiera pieniądze. Co gorsza nie chciał mi dać żadnego biletu potwierdzającego opłatę. Nie bardzo rozumiem, w jaki sposób ten pan rozlicza się z fiskusem, jeżeli nie wydaje biletów parkingowych. Wycofałem auto i postawiłem je przy drodze, mimo że obowiązuje tam zakaz zatrzymywania”.
     
     Więcej w Dzienniku Elbląskim.

Najnowsze artykuły w dziale Prasówka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • jakby to była moja łąka to tez byk kasował hrabiostwo które musi samochodem niemalże na plaże wjechać
  • nich go przetrzepie skarbówka może którys urzędnik bedzie jechał odpocząć.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    termos(2004-07-02)
  • szlaban powinien stać juz przy lesie ludzie wyobraźni nie maja i wpieprzą sie wszedzie nie patrząc czy to las, łąka czy czyjaś własność
  • No, za wjazd rowerem, mnie i żony nie chciał skasować...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wally.(2004-07-02)
  • Mnie też ów cootas chcial skasowac, ale powiedzialem, ze moze na temat płatności z moja odbytnicą porozmawiac i ze zostawiam samochód tush przed szlabanem (łańcuchowym), a jeli będzie draśnięty, to go cootasa tym łańcuchem owinę... Poskutkowało. Apeluję o bojkot takich wybryków, bo to samowolka i bazowanie na ludzkiej niewiedzy, bo jak juz ktoś samochodem przyjechał z E-ga i zobaczy ze pozastawiany pobocza przed szlabanem, to zaplaci... a cootas jeden chyba nei wie ze 5 zybla to przesada...
  • a ja widzialem jak pewna grupa panow z elb. wjechala i ich nie skasowal :-)
  • Na czesc i wiwat szlabaniarza publikuję serię dowcipów: (1) Ulicą idzie staruszek. W pewnej chwili potknął się i upadł. Podchodzi do niego Lepper i pomaga mu wstać. - Bardzo panu dziękuję - mówi staruszek. - Jak mogę się panu odwdzięczyć? - Niech pan w najbliższych wyborach odda swój głos na mnie. - Ależ panie, ja upadłem na d..., a nie na głowę! (2) Nauczycielka mówi do ucznia: - Jasiu, nie wolno ci palić papierosów, przecież jesteś dopiero w 3 klasie. - Tak, proszę pani, ale Lepper jak był w 3 klasie to już palił. - Owszem, Jasiu, ale Lepper miał już wtedy skończone 18 lat. (3) Polska, rok 2015. Spłonęła Biblioteka Narodowa, a w niej cały księgozbiór prezydenta Leppera. Jedna z tych dwóch książek była wyjątkowo cenna, bo już pokolorowana. (4) - Dlaczego Lepper woli solarium od słońca? - Bo słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, słońce zachodzi na zachodzie, a zachód jest podejrzany. (5) Lepper wzywa wróżkę: - W nocy śniły mi się ziemniaki. Co to znaczy? - To znaczy, że was na jesieni wykopią albo na wiosnę posadzą. (6) - Na jakie dwie grupy dzielą się Polacy? - Na tych, co będą głosować na Leppera i tych, którzy mają jeszcze ważne paszporty... (7) Wpada Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija chwilka, kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos: - A co ja bęben zamawiałem?! (8) - Jaka jest ulubiona dyscyplina sportowa Leppera? - Rzut epitetem.
  • To ja teraz bede parkował ludziom na ich podwórkach a jak beda mieli burzawy to powiem im tak jak hube
  • Niezmiernie szanowny Anonimie... Nie mozna utożsamiać parkowania na podwórkach ludzi i zbierania haraczu za wjazd na publiczną plażę... Ktoś gdzies w urzędzie sprzedał typowi (przypadkowo, jak to w Polsce bywa) przyległy do plaży placyk, z przypadkowo jedyną drogą dojazdową i chyba gość w sumie kasuje nie za wjazd na plażę tylko za przejazd na plażę przez jego włoście... heh :) Ale i tak niechaj pogada z moją odbytnicą to mu przejdzie... a specjalnie dla niego rozbudzę żądzę rozmowy w mojej odbytnicy poprzedzając ową konwersację wystawnym obiadem z 2 części. Częsc I i II - grochówka i kapuśniak - hmmmmm. Aż mi się w prawicy palec mały unosi z tego wysublimowania...
  • no więc własnie bede sobie spacerował po cudzych terenach mówiąc żeby wszyscy pocałowali9 mnie w d*** a pozatym wjazd powinien byc zakazany ze wzgledów ochronnych ale jak sie wielmoznemu panu nie chce przejść paru metrów to niech sobie poszuka innej plazy i opala sie w samochodzie a nie marudzi
  • Co by nie mówić to koło powinien mieć zezwolenie na działalność gospodarczą i bilety ,jak nie miał to może skoczyć każdemu jeżeli to nie jego pole, a jeżeli jego to określony na to papier Całe reszta jest po porostu robieniem w konia ludzi którzy chcą wypoczywać .A poza tym czy władze gminy i mieszkańcy Kadyn chcą mieć wypoczywających czy wypłoszą ich takimi cwaniaczkami. Szkoda że chciał tylko 5 zł. Ci ze sznurkiem zatrzymujący orszaki weselne chcą pół litra
  • Ludzie - ta droga jest drogą publiczną - gminną (stanowi dojazd do wałów przeciwpowodziowych) i pobieranie jakichkolwiek opłat musiało urodzić się w samorządzie lokalnym. Jeżeli tak nie jest to pozostają jedynie organy ścigania - dla samozwańców, którzy bez zezwolenia pobierają myto (zakładam, że żaden z samorządowców nie wpadł na pomysł sprzedania tej drogi prywatnemu właścicielowi - choć wszystkiego można sie spodziewać się) lub, samorządowców, którzy podcinają gałąź, na której siedzą. Ale to Polska właśnie..................
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2004-07-03)
Reklama