
Jak informuje Gazeta Wyborcza, oba odcinki S7 między Gdańskiem a Elblągiem mają już zgodę wojewody na realizację. Gorsza wiadomość jest taka, że rozpoczęcie prac będzie miało kilkumiesięczne opóźnienie. - Wariant optymistyczny to wrzesień, a pesymistyczny listopad - przyznaje szef GDDKiA w Gdańsku.
Inwestycja przewiduje budowę dwujezdniowej drogi ekspresowej na długości 40 km oraz dwóch nowych mostów na Wiśle i czterech węzłów. Przedsięwzięcie podzielono na dwa zadania: odcinek od końca Południowej Obwodnicy Gdańska do Nowego Dworu Gdańskiego (20,5 km), gdzie trasa wepnie się w istniejący fragment drogi krajowej nr 7 wraz z węzłem oraz fragment zaczynający się za obwodnicą tego miasta do Kazimierzowa, do włączenia w istniejącą Obwodnicę Elbląga (19,1 km).
Miał być czerwiec
Dwustopniowy przetarg został ogłoszony pod koniec sierpnia 2014 roku. Dwa miesiące później okazało się, że do każdego z zadań zgłosiło się po 13 podmiotów, a 10 z nich jest zainteresowanych realizacją obu odcinków. Gdański oddział GDDKiA zamierzał wysłać w lutym zaproszenia do składania ofert, a umowy podpisać w czerwcu. Teraz te terminy uległy wyraźnemu przesunięciu.
- Zaproszenia wyślemy na przełomie marca i kwietnia - zapowiada Robert Marszałek, szef GDDKiA w Gdańsku. - Zakładamy, że w wariancie optymistycznym umowa zostanie zawarta w sierpniu, a roboty ruszą we wrześniu, a w pesymistycznym będzie to listopad.
Skąd te opóźnienia?
- Chcieliśmy sprawdzić powiązania kapitałowe między dwoma firmami startującymi w przetargu. Obie firmy odwołały się od tego do Krajowej Izby Odwoławczej. KIO oddaliła odwołania w całości - tłumaczy Marszałek.
Udało nam się ustalić, że chodzi o firmy Strabag i Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. Każdy z podmiotów ubiega się o realizację innego zadania.
Najwcześniej pod koniec 2017
Teraz drogowcy czekają na pisemne uzasadnienie wyroku, następnie firmy będą miały 10 dni na ewentualne odwołania. Jeśli tego nie zrobią, już nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by wezwać wybrane podmioty do składania ofert. Kontrakty otrzymają firmy, które zaoferują najniższą cenę (stanowi 90 proc. oceny) oraz najkrótszy termin realizacji (między 27 a 30 miesięcy, wyłączając okresy zimowe), a także gwarancję na wybrane elementy infrastruktury (5-10 lat).
Przy założeniu, że budowa faktycznie ruszy we wrześniu tego roku, a wykonawcy zadeklarują, że uporają się z pracami w najkrótszym możliwym terminie (2 lata i 3 miesiące) i zima będzie łaskawa (co jest prawdopodobne), to ekspresówką do Elbląga pojedziemy na przełomie 2017 i 2018 roku. To jest oczywiście wariant wybitnie optymistyczny i należy spodziewać się, że termin realizacji ulegnie wydłużeniu.
Miliard na ten rok to za dużo
W rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 na tę inwestycję zarezerwowane jest blisko 3,3 mld zł. Już w tym roku drogowcy mieli otrzymać niemal mld zł (987 mln) na realizację.
- Wystąpimy o wyraźnie zmniejszenie tej kwoty - przyznaje dyrektor GDDKiA. - Gdyby prace miały ruszyć w czerwcu, to ta suma byłaby adekwatna do naszych potrzeb, a w przypadku późniejszym może być znacznie niższa.
Wydana właśnie przez wojewodę zgoda na realizację inwestycji drogowej dla drugiego odcinka drogi ekspresowej S7 między Nowym Dworem Gdańskim a Kazimierzowem koło Elbląga (pierwszy otrzymał ją na początku stycznia) daje zielone światło do rozpoczęcia procesu wykupu gruntów.
źródło: trojmiasto.gazeta.pl
Miał być czerwiec
Dwustopniowy przetarg został ogłoszony pod koniec sierpnia 2014 roku. Dwa miesiące później okazało się, że do każdego z zadań zgłosiło się po 13 podmiotów, a 10 z nich jest zainteresowanych realizacją obu odcinków. Gdański oddział GDDKiA zamierzał wysłać w lutym zaproszenia do składania ofert, a umowy podpisać w czerwcu. Teraz te terminy uległy wyraźnemu przesunięciu.
- Zaproszenia wyślemy na przełomie marca i kwietnia - zapowiada Robert Marszałek, szef GDDKiA w Gdańsku. - Zakładamy, że w wariancie optymistycznym umowa zostanie zawarta w sierpniu, a roboty ruszą we wrześniu, a w pesymistycznym będzie to listopad.
Skąd te opóźnienia?
- Chcieliśmy sprawdzić powiązania kapitałowe między dwoma firmami startującymi w przetargu. Obie firmy odwołały się od tego do Krajowej Izby Odwoławczej. KIO oddaliła odwołania w całości - tłumaczy Marszałek.
Udało nam się ustalić, że chodzi o firmy Strabag i Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. Każdy z podmiotów ubiega się o realizację innego zadania.
Najwcześniej pod koniec 2017
Teraz drogowcy czekają na pisemne uzasadnienie wyroku, następnie firmy będą miały 10 dni na ewentualne odwołania. Jeśli tego nie zrobią, już nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by wezwać wybrane podmioty do składania ofert. Kontrakty otrzymają firmy, które zaoferują najniższą cenę (stanowi 90 proc. oceny) oraz najkrótszy termin realizacji (między 27 a 30 miesięcy, wyłączając okresy zimowe), a także gwarancję na wybrane elementy infrastruktury (5-10 lat).
Przy założeniu, że budowa faktycznie ruszy we wrześniu tego roku, a wykonawcy zadeklarują, że uporają się z pracami w najkrótszym możliwym terminie (2 lata i 3 miesiące) i zima będzie łaskawa (co jest prawdopodobne), to ekspresówką do Elbląga pojedziemy na przełomie 2017 i 2018 roku. To jest oczywiście wariant wybitnie optymistyczny i należy spodziewać się, że termin realizacji ulegnie wydłużeniu.
Miliard na ten rok to za dużo
W rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 na tę inwestycję zarezerwowane jest blisko 3,3 mld zł. Już w tym roku drogowcy mieli otrzymać niemal mld zł (987 mln) na realizację.
- Wystąpimy o wyraźnie zmniejszenie tej kwoty - przyznaje dyrektor GDDKiA. - Gdyby prace miały ruszyć w czerwcu, to ta suma byłaby adekwatna do naszych potrzeb, a w przypadku późniejszym może być znacznie niższa.
Wydana właśnie przez wojewodę zgoda na realizację inwestycji drogowej dla drugiego odcinka drogi ekspresowej S7 między Nowym Dworem Gdańskim a Kazimierzowem koło Elbląga (pierwszy otrzymał ją na początku stycznia) daje zielone światło do rozpoczęcia procesu wykupu gruntów.
źródło: trojmiasto.gazeta.pl