Przed sąd za rzucanie w komendę koktajlami Mołotowa

Przed Sądem Rejonowym w Elblągu stanął w czwartek (13 listopada) Michał S., który trzykrotnie rzucił butelką z podpaloną benzyną, tzw. koktajlem Mołotowa, w Komendę Miejską Policji przy al. Tysiąclecia. Mężczyzna jest oskarżony o próbę spowodowania pożaru w budynku.
Michał S. ma 30 lat, był już wielokrotnie karany, między innymi za usiłowanie wywołania pożaru. Tym razem jest oskarżony o to, że 19 kwietnia nad ranem trzykrotnie rzucił butelką zapalającą, potocznie nazywaną „koktajlem Mołotowa”, w budynek Komendy Miejskiej Policji w Elblągu przy al. Tysiąclecia, chcąc wywołać pożar.
- Zamierzonego celu nie osiągnął ze względu na niezwłocznie podjęte działania gaśnicze. Doprowadził swoim zachowaniem do zniszczenia mienia o wartości 4116 zł i 65 groszy na szkodę Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie – odczytywał akt oskarżenia prokurator.
W budynku komendy spaliła się rama okienna i w niewielkiej część elewacji oraz zadaszenia. Podczas czwartkowej rozprawy swoją opinię przedstawił biegły z zakresu pożarnictwa. Jego zdaniem czyn Michała S. nie sprowadził bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób ani zagrożenia dla mienia w wielkich rozmiarach. Odmiennego zdania jest prokuratura.
- Michał S. nie trafił w okno i to ograniczyło zasięg ognia. Ograniczyły go również działania funkcjonariuszy - argumentował prokurator.
30-latek jest również oskarżony o kierowanie samochodem pod wpływem kokainy. Prokurator wniósł o wymierzenie mu kary łącznej w wymiarze 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. W ocenie obrony byłaby ona niesprawiedliwa i nieadekwatna do wyrządzonej przez Michała S. szkody.
– Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów, powiedział, że ich żałuje – mówił obrońca Michała S.
Mężczyzna od kwietnia przebywał w areszcie tymczasowym. Sąd przychylił się do wniosku obrony o uchylenie tego środka zapobiegawczego i Michał S. na wyrok będzie oczekiwał na wolności. Ten ma zapaść 20 listopada.