UWAGA!

Elbing oczyma Henryka Nitschmanna

 Elbląg, Elbing oczyma Henryka Nitschmanna
fot. Mikołaj Sobczak

Henryk Nitschmann jest jednym z niewielu mieszkańców niemieckiego Elbinga, którzy zostali upamiętnieni w polskim Elblągu. Jak wyglądało miasto za jego czasów? O tym m. in. mówił Leszek Marcinkowski z elbląskiego oddziału PTTK na wczorajszym spacerze. Zobacz zdjęcia.

Henryk Edward Nitschmann urodził się 26 kwietnia 1826 roku w Elblągu. Tata: radca sądowy Leopold Nitschmann. Mama: Krystyna Florentyna Weinrech. Zmarł 27 kwietnia 1905 roku w swoim rodzinnym mieście. Jeszcze jako młody człowiek wyjechał z Elbląga i... mogło się wydawać, że już nie wróci. Wrócił w 1865 r. i aktywnie włączył się w życie kulturalne miasta.

Mieszkał przy kościele pw. św. Mikołaja. Dzisiejszy pusty plac przed katedrą za czasów Henryka Nitschmanna była zabudowany kamieniczkami. na dzisiejszej ulicy Rybackiej mieszkał bohater tego tekstu wraz z siostrą. - Był ewangelikiem, ale z tego względu, że był otwarty na inne kultury prawdopodobnie zaglądał do kościoła pw. św. Mikołaja - wówczas jedynej świątyni katolickiej w mieście - mówił Leszek Marcinkowski, przewodnik, który prowadził wczorajszy spacer.

Niedaleko od jego mieszkania (przy dzisiejszej ul. Mostowej) znajdowała się gospoda „Złoty Lew“. Ważne miejsce dla Henryka Nitschmanna, który oprócz tego, że był literatem i tłumaczem, to grał też na skrzypcach i fortepianie. - Założył też jednego z Towarzystw Filharmonicznych. W okresie, kiedy żył, podobnych towarzystw w Elblągu było ok. 14. To bardzo dużo - mówił Leszek Marcinkowski. - W „Złotym Lwie“ odbywały się pierwsze koncerty Henryka Nitschmanna

„Większość skomponowanych przez niego utworów to kompozycje na fortepian z towarzyszeniem instrumentów smyczkowych, a cechować je ma - wg Anastazego Bławata - „melodyjność i głębia uczucia“. Muzyczne zainteresowania Nitschmanna znajdują odbicie w pisanych przez niego recenzjach i krytykach muzycznych, a także w specjalistycznej rozprawie poświęconej grze na altówce“ - możemy przeczytać w broszurce „Henryk Nitschmann i Elbląg na przełomie XIX i XX w.“ wydanej z okazji wystawy o H. Nitsch mannie w Bibliotece Elbląskiej.

Koncertował w wielu miejscach m. in. w miejscu, gdzie później swoje miejsce znajdzie gazeta Elbinger Zeitung [na rogu dzisiejszych ulic Wodnej i Bednarskiej] oraz w rezusie Humanitas w dzisiejszym parku Planty. - W 1848 r. postanowiono wybudować nowy budynek dla elit miasta. Rezursy budowano dla elit, które miały się tam spotykać, dla różnego rodzaju stowarzyszeń - opowiadał przewodnik.

Gdzie Henryk Nitschmann chodził na kawę i ciastko, a może i na coś mocniejszego? - Jedną z takich restauracji odwiedzanych przez wielu elblążan była Maurizio, która znajdowała na pograniczu Starego i Nowego Miasta na przedłużeniu ul. Kowalskiej - opowiadał Leszek Marcinkowski. - Elblążanie mówili na nią restauracja Mau.

Miasta, które widział Henryk Nitschmann już nie ma. Pozostały tylko pamiątki, jak np. gotyckiej kamienica przy ul. św. Ducha, w której dziś znajduje się sklep „Żabka“. Inaczej wyglądał też kościół pw. św. Mikołaja, który pozbawiony był charakterystycznej wieży, która spłonęła w 1777 r. Inaczej wyglądała też chociażby Brama Targowa. Takich zmian można wyliczać niemal bez końca. Uczestnicy spaceru mieli okazję obejrzeć XIX - wieczny Elbląg na zdjęciach z tamtego okresu.

O tym, że Henryk Nitschmann dobrze zapisał się w pamięci elblążan najlepiej świadczy fakt, że patronem jednej z ulic w mieście został już siedem lat po swojej śmierci.

W Bibliotece Elbląskiej można oglądać wystawę poświęconą Henrykowi Nitschmannowi.

SM

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama