panie tadeuszu kawa i pańskie inicjatywy biznesowe oglądałem z szacunkiem i podziwem. ale jak pan pajacuje i broni "demokracji" to już jest koniec moich złudzeń o pańskiej klasie i człowieczeństwie. dla mnie kod może z równym zapałem bronić polski przed inwazją marsjan, lub zmniejszaniem się ilości tlenu w powietrzu, dla mnie to jest tej klasy problem. raz uściśnięta ręka przez prezydenta komorowskiego i mętlik w głowie powstał. trzeba na świeże powietrze.
W końcu parę lat w Niemczech swoje zrobił, ale koty biegające w kuchni mu nie przeszkadzają. A mi tak dlatego zrezygnowaliśmy z wyprawienia wesela w tym nieczystym miejscu.