Gdy zawodzą wszelkie rozumowe rozwiązania, gaśnie nadzieja, że problem da się rozwiązać w sposób standardowy, nierzadko zwracamy się o pomoc do sił nadprzyrodzonych. Prosimy o pomoc wróżbitów, bioenergoterapeutów, ludzi o zdolnościach tzw. paranormalnych. Nie inaczej jest w przypadku gdy ktoś bliski zostaje uznany za zaginionego. Wtedy wiele osób udaje się wtedy do jasnowidzów. Czyste szaleństwo czy normalne zachowanie w momencie kryzysu?
Głośna sprawa Iwony Wieczorek sprawiła, że wszyscy zastanawiamy się, co by się stało, gdyby to nas spotkało. Jak byśmy się zachowali? Czy poprosilibyśmy o pomoc jasnowidza, wróżkę?
Przy odnalezieniu Iwony pracuje wielu jasnowidzów. Jedna z jasnowidzących, lilith666_black_moon, niezwiązana z tą sprawą, zgodziła się na komentarz. „Została w ciągu 24 godzin od drastycznego zdarzenia wywieziona za granice. I niestety według mnie nie odnajdzie się. Przykro mi.” Ta proroczka nie pozostawia złudzeń. Inni mają zupełnie odmienne zdanie, są tacy, którzy uważają, że dziewczyna jest gdzieś blisko…. Kto ma rację? Czy w ogóle jest sens pytać wizjonerów?
Do poszukiwania ludzi zaginionych ich najbliżsi nierzadko zwracają się o pomoc do jasnowidzów, wróżek, ezoteryków. Policja, chociaż nastawiona raczej sceptycznie, bierze pod uwagę ich wizje i mimo iż zazwyczaj niechętnie przyznaje się do współpracy z „siłami nadprzyrodzonymi”, nie odrzuca ich sugestii. Jednak straż pożarna, dochodzeniówka, czy inne służby zazwyczaj korzystają z usług jasnowidzów dopiero wtedy gdy poprosi o to rodzina, rzadko lub prawie wcale robią to z własnej woli. Sprawdzają miejsca, w których, według wizjonerów, mogą być osoby zaginione wiedząc, że muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, żeby znaleźć poszukiwanych. Nawet, jeśli sposób poszukiwań nie jest zgodny z tzw. myśleniem zdroworozsądkowym. Robią wszystko, by pomóc znaleźć osobę, która zaginęła.
Nie zawsze jednak z policją chętnie współpracują sami jasnowidze. Lilith666_black_moon mówi, że nigdy nie zgodzi się na taką kooperację. „Słyszałam o dość dobrym jasnowidzu (nie podam imienia i nazwiska ), który zapłacił grzywnę w wysokości 5000 zł za złe informacje dla policji.”
Jasnowidząca i wróżka Maria Bucardi o poszukiwaniu osób zaginionych mówi „Z doświadczenia wiem, że praktyki jasnowidzenia są wręcz niezastąpione w poszukiwaniu zaginionych i przy pełnej koncentracji można odnaleźć osobę żywa, jeśli ta osoba jeszcze żyje w momencie rozpoczęcia pracy.” Dlaczego więc tak trudno jasnowidzom znaleźć Iwonę Wieczorek? Sprawa jest ostatnio bardzo głośna, dziewczyny nie udało się odnaleźć mimo współpracy z wieloma jasnowidzami. Czemu tak wiele spraw pozostaje nierozwiązanych, mimo zatrudniania jasnowidzących? „Niektóre przypadki są łatwiejsze, a niektóre trudniejsze. Sprawa Iwony została nagłośniona, a w takich wypadkach energie jasnowidzenia często zostają zakłócane lub też osoba poszukiwana zmienia miejsce pobytu. Jeśli osoba jest przetrzymywana to sprawcy zmieniają miejsce lub dopuszczają sie morderstwa.” Odpowiada Bucardi.
Jasnowidz, aby rozpocząć poszukiwania, zazwyczaj prosi najbliższych osoby zaginionej o zdjęcie lub jakąś rzecz prywatną, która do niej należała. W ten sposób ma nawiązać „kontakt”, dzięki któremu będzie w stanie wskazać miejsce przebywania poszukiwanego. Najczęściej nie rozmawiają z bliskimi o osobie zaginionej, skupiają się na samym, czystym przekazie energetycznym.
Niestety, nierzadko rodziny i bliscy zostają brutalnie oszukani przez osoby podające się za jasnowidzów. Zdarza się również, iż nawet osoba, która jest znana ze swoich osiągnięć jako prorok, może się pomylić albo nie dostrzec prawdy. Jasnowidząca lilith666_black_moon przyznaje, że ma 70% skuteczności. Tylko, czy aż? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Przy odnalezieniu Iwony pracuje wielu jasnowidzów. Jedna z jasnowidzących, lilith666_black_moon, niezwiązana z tą sprawą, zgodziła się na komentarz. „Została w ciągu 24 godzin od drastycznego zdarzenia wywieziona za granice. I niestety według mnie nie odnajdzie się. Przykro mi.” Ta proroczka nie pozostawia złudzeń. Inni mają zupełnie odmienne zdanie, są tacy, którzy uważają, że dziewczyna jest gdzieś blisko…. Kto ma rację? Czy w ogóle jest sens pytać wizjonerów?
Do poszukiwania ludzi zaginionych ich najbliżsi nierzadko zwracają się o pomoc do jasnowidzów, wróżek, ezoteryków. Policja, chociaż nastawiona raczej sceptycznie, bierze pod uwagę ich wizje i mimo iż zazwyczaj niechętnie przyznaje się do współpracy z „siłami nadprzyrodzonymi”, nie odrzuca ich sugestii. Jednak straż pożarna, dochodzeniówka, czy inne służby zazwyczaj korzystają z usług jasnowidzów dopiero wtedy gdy poprosi o to rodzina, rzadko lub prawie wcale robią to z własnej woli. Sprawdzają miejsca, w których, według wizjonerów, mogą być osoby zaginione wiedząc, że muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, żeby znaleźć poszukiwanych. Nawet, jeśli sposób poszukiwań nie jest zgodny z tzw. myśleniem zdroworozsądkowym. Robią wszystko, by pomóc znaleźć osobę, która zaginęła.
Nie zawsze jednak z policją chętnie współpracują sami jasnowidze. Lilith666_black_moon mówi, że nigdy nie zgodzi się na taką kooperację. „Słyszałam o dość dobrym jasnowidzu (nie podam imienia i nazwiska ), który zapłacił grzywnę w wysokości 5000 zł za złe informacje dla policji.”
Jasnowidząca i wróżka Maria Bucardi o poszukiwaniu osób zaginionych mówi „Z doświadczenia wiem, że praktyki jasnowidzenia są wręcz niezastąpione w poszukiwaniu zaginionych i przy pełnej koncentracji można odnaleźć osobę żywa, jeśli ta osoba jeszcze żyje w momencie rozpoczęcia pracy.” Dlaczego więc tak trudno jasnowidzom znaleźć Iwonę Wieczorek? Sprawa jest ostatnio bardzo głośna, dziewczyny nie udało się odnaleźć mimo współpracy z wieloma jasnowidzami. Czemu tak wiele spraw pozostaje nierozwiązanych, mimo zatrudniania jasnowidzących? „Niektóre przypadki są łatwiejsze, a niektóre trudniejsze. Sprawa Iwony została nagłośniona, a w takich wypadkach energie jasnowidzenia często zostają zakłócane lub też osoba poszukiwana zmienia miejsce pobytu. Jeśli osoba jest przetrzymywana to sprawcy zmieniają miejsce lub dopuszczają sie morderstwa.” Odpowiada Bucardi.
Jasnowidz, aby rozpocząć poszukiwania, zazwyczaj prosi najbliższych osoby zaginionej o zdjęcie lub jakąś rzecz prywatną, która do niej należała. W ten sposób ma nawiązać „kontakt”, dzięki któremu będzie w stanie wskazać miejsce przebywania poszukiwanego. Najczęściej nie rozmawiają z bliskimi o osobie zaginionej, skupiają się na samym, czystym przekazie energetycznym.
Niestety, nierzadko rodziny i bliscy zostają brutalnie oszukani przez osoby podające się za jasnowidzów. Zdarza się również, iż nawet osoba, która jest znana ze swoich osiągnięć jako prorok, może się pomylić albo nie dostrzec prawdy. Jasnowidząca lilith666_black_moon przyznaje, że ma 70% skuteczności. Tylko, czy aż? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.