6.PROŚBA. Pielęgniarka nie odpowiada za leczenie tylko za pielęgnacje. Jakiekolwiek pretensje co do ilości leków i dlaczego takie a nie inne kierujcie do lekarza, pielęgniarka tylko rozdaje leki, które przepisuje lekarz, ja bez konsulktacji z lekarzem moge podać paracetamol.
Okazuje się, że jak wysyłam pacjenta czy rodzine do lekarza, to jakoś nie ma chętnych żeby tam robić awantue, lepiej się wyżyć na pielęgniarce.
7.WYKSZTAŁCENIE. Macie racje, lepsze były licea medyczne, a nie studia. Kiedyś mature i dyplom pielęgniarki robiło się jednocześnie. Teraz najpier 3 lata LO, potem 3 lata studiow licencackich i 2 lata studiów magisterskich i moge pracować. Ciekawostka mam taki sam tytuł naukowy jak lekarz kończący studia, oboje jesteśmy magistrami.
8.Teraz dyrektorzy szpitali będą decydować o ilości pielęgniarek zatrudnionych na oddziałach. PACJENCI przygotujcie się, że nie będzie miał kto się wami opiekować. W pracy będziemy tylkopobierać krew, rozdawać leki i pisać dokumentacje, bo jedna czy dwie na oddziale więcej nie da rade zrobić. Toalet pacjentów wymagających tego będa wykonywane w nocy ok 2-3.O ile nie bedzie reanimacji na oddziale.
AS lekarz wam nawet szklanki wody nie poda, tylko przyjdzie do pielegniarki i oznajmi zeby ona to zrobiłą.
PS zawód piekny tylko ludzie chujowi. Nie dziwie sie, że nikt nie chce pracować w tym zawodzie, lekarze teaktują nas jak slużbę, pacjenci się na nas wyżywaja a pielęgnirki dla pielęgniarek sa wredne a te z Izb Pielęgnarek utrudniaja życie i ciągną od nas kase na duzren kursy. Niedługo bez kursu nie będę mogła pobrać krwi. Mało tego szpital wysyłając mnie na kurs kwalifikacyjny nie daje mi na to urlopu szkoleniowego, musze iść w wolnym czasie mało tego nie moge nie iśc na takie szkolenie.
Tyle w tym temacie ze strony młodej pielęgniarki, która wybiera się na politechnikie w poszukiwaniu lepszego zawodu.