
Tak zaczyna się list Günthera Drange do matki Emmy Drange. Ona będzie prababcią Angeli Merkel, on – bratem dziadka byłej kanclerz Niemiec. Kartę pocztową zaadresowaną na Elbląg (Prusy Zachodnie), Szosa Pasłęcka 27 wylicytował Arthur Jaroszewski z facebookowej grupy „Zdjęcia Elbląga”.
Jest rok 1919. W 57 obozie jenieckim w Krasnojarsku na Syberii porucznik rezerwy Günther Drange czeka na transport do Niemiec. Zachował się list datowany na 24 maja 1919 r., w którym niemiecki oficer pisze do mamy: „Ze względu na czytelność dziś nr. II. Przypuszczam, że zapewne wkrótce będziemy mogli jechać do domu, ponieważ dziś rusza stąd pierwszy transport chorych. Więcej usłyszysz od kapitana Rucka, oficera rezerwy 57. Przekazałbym mu chętnie fotografię, która była przeznaczona dla rosyjskiego albumu przestępców*. Z tego jednak zrezygnowałem, ponieważ chcę ją przywieźć bezpiecznie do domu, gdyż wyglądam na niej jakoś bardzo „ponuro”. Mam tą piękną fotografię, rzeczywiście porządnego rodzaju. Zabrałem ją Rosjanom, ponieważ wierzę, że moje oblicze mogłoby tylko zatrzeć dobre wrażenie solidnego albumu przestępców. Tak pozdrawiam Cię, kochana mamo, Twój Günther.
Pozdrowienia dla Elly(?) Heh(?) wraz z rodziną i rodzeństwem.
Jak leci u Paula?"
Adresatem listu była Emma Drange zamieszkała w Elbingu przy Szosie Pasłęckiej pod nr 27. Dziś to al. Grunwaldzka. Prawnuczką Emmy Drange będzie Angela Merkel, kanclerz Niemiec. Gunter Drange to brat dziadka niemieckiej polityczki. Zmarł w 1970 r. w stopniu pułkownika.

List wylicytował na platformie eBay Arthur Jaroszewski. Środki pochodziły ze zbiórki zorganizowanej na zakup fotografii lokomotyw z zakładów Ferdynanda Schichaua. Jak poinformowała Pamela Kociokwik na grupie „Zdjęcia Elbląga” po zakupie zdjęć i pamiętnika (pisaliśmy o tym tutaj) na koncie zostało 610,89 zł. List Günthera Drange kosztował trochę więcej – 635,32 zł. Różnica została pokryta z prywatnych środków i już niedługo karta pocztowa trafi do Elbląga W planach jest przekazanie jej do Muzeum Archeologiczno – Historycznego w naszym mieście.
„Co jest więc niezwykłego w tym skrawku papieru, na którym nie ma nawet widoku Elbląga? Splata się tutaj elbląska mikro-historia z historią współczesną wielkiej polityki. Jak zapewne pamiętacie, Angela Merkel, która niedawno zakończyła karierę kanclerza Niemiec, miała w naszym mieście przodków. O tutejszym pochodzeniu niemieckiej pani polityk pisał Hans Jürgen Schuch, przewodniczący Zjednoczenia Truso, jeszcze wówczas, gdy była ona przewodniczącą frakcji CDU/CSU w Bundestagu.
Obok nagrobka na Sadowej i kamienicy na Grunwaldzkiej ta właśnie kartka z korespondencją stanowi konkretny, namacalny ślad tej rodziny w naszym mieście i uznaliśmy, że warto, aby zamiast w czyjeś prywatne ręce trafiła już na zawsze do zbiorów lokalnego muzeum.” - czytamy na facebookowej grupie „Zdjęcia Elbląga”.
List przetłumaczyli Bartosz Skop i Amadeusz Pfeifer – pasjonaci historii Elbląga. Wzmiankowany w liście album przestępców to prawdopodobnie album ze zdjęciami jeńców wojennych, jaki wykonywali Rosjanie.