
Na zdjęciach widać pobocze dojazdu do miejsca weekendowych spotkań i rodzinnych wypadów – Jeleniej Doliny. Już na miejscu, gdy poszedłem popływać, na swojej drodze napotkałem kilka dryfujących butelek. Jednak najbardziej irytujące było, gdy nad wodę przyszli młodzi ludzie – nie, żebym coś do nich miał, sam jestem jeszcze młody – z amstafem czy pitbullem.
Najpierw zaczęli sie z nim bawić, kąpać i rzucać kij, po tym pan wyszedł z wody, a zaraz za nim piesek. Wśród ludzi i bawiących sie dzieci jakby nigdy nic nad brzegiem wody zwierzak zaczął wydalać z siebie odchody. Pan, rzecz jasna, w tym czasie udawał „głupa” i nic nie widział.
Ech, ludzie...
Następnego dnia byłem na kąpielisku miejskim, tam także pływały butelki, a na trawie można było znaleźć różności – przynajmniej obsługa techniczna ma co robić, zamiast np. skosić trawę i chwasty porastające miejsca do leżakowania..
Potem znowu ci wszyscy „Państwo” wrócą w takie miejsca na przysłowiowego grilla i będą narzekać, że jest brudno i brzydko.
Może czas, choćby przez taki artykuł, na uświadomienie naszego zacnego społeczeństwa?
Ech, ludzie...
Następnego dnia byłem na kąpielisku miejskim, tam także pływały butelki, a na trawie można było znaleźć różności – przynajmniej obsługa techniczna ma co robić, zamiast np. skosić trawę i chwasty porastające miejsca do leżakowania..
Potem znowu ci wszyscy „Państwo” wrócą w takie miejsca na przysłowiowego grilla i będą narzekać, że jest brudno i brzydko.
Może czas, choćby przez taki artykuł, na uświadomienie naszego zacnego społeczeństwa?