UWAGA!

Marek Duszak. Początki (wspomnienie)

 Elbląg, Marek Duszak (zdjęcie z archiwum Grażyny Wosińskiej)
Marek Duszak (zdjęcie z archiwum Grażyny Wosińskiej)

Wiersz mógł powstać na przełomie 1976 i 1977 roku. Czuć w nim atmosferę grozy tych lat, po wydarzeniach w Radomiu, lecz też w Argentynie, gdzie zginęło lub „zniknęło” 10 000 ludzi, czy też nieco wcześniejszych, równie tragicznych, w Chile. Pisał to jakby przewidując, że sam niebawem będzie poddany represjom stanu wojennego.

– Prawa zwycięstwa –

 

O tych ludziach za kratami wiem tylko tyle

Że są więźniami

Kiedyś w męczącym śnie ujrzałem ich nieruchome twarze

pełne krwi

lecz cierpliwie oczekujące

na wydarzenia z zewnątrz i ich transfuzję rozwiązań

częściowych i ostatecznych

- na życie zmieszane ze śmiercią

w san sebastian lub innym mieście

tragicznych rozbieżności prawa którego jeszcze nie zabiła

proza żadnej amnestii

ani emigracja skazanych na karę najwyższą

Wtedy mówili mi że dla nich nie liczy się czas

a poszarpane brzytwą ciała które w skupieniu grzebali

we wnętrzu swej wolności

i judaszy

Ich fotografie są wszędzie

 

Wiersz „Prawa zwycięstwa”, wespół z dwoma innymi, wskazującymi Marka podobną wrażliwość społeczną, został wysłany wiosną 1977 na konkurs poetycki organizowany pod auspicjami ZW ZSMP, wespół z WRZZ i elbląskim WOK.

Nie był moim przyjacielem, nie był nawet dobrym znajomym. Ale przed 44 laty, poprzez nasze poetyckie próby, spotkaliśmy się na podsumowaniu owego konkursu. Oczekiwaliśmy wiele od organizatorów, lecz nieruchawy Organ Wojewódzki organizacji młodzieżowej zwlekał. A Marek, tak jak ja, myślał o powstaniu elbląskiego KKMP. Jednak czas płynął. Z naszych z Nim rozważań zrodził się Elbląski Klub Literacki, którego prezesem został On właśnie. Pod naciskiem Marka i członków klubu, lecz też przy wsparciu miejskiego wydawnictwa przedstawiającego obraz elbląskiej kultury, w którym w grudniu 1977 roku ukazał się tekst pt. „Konkurs nadziei”, coś się ruszyło.

Wreszcie w początkach 1978 roku ZW ZSMP z okazji konferencji wojewódzkiej wydał siermiężnie zrobiony almanach poetycki pt. „Znaki”. W odpowiedzi na tą „produkcję” pojawił się w „Dzienniku Bałtyckim” z 21 lutego artykuł członka EKL pt. „Znak sprawozdawczego myślenia”. I to był koniec Klubu Literackiego przy ZW ZSMP. Wybraliśmy wówczas na partnera Elbląskie Towarzystwo Kulturalne.

Nasze drogi tj. Marka i moje się rozeszły, postawy polityczne również. Ale pozostała świadomość, że bez niego, na przełomie 1977 i 1978 roku zapewne nie powstałoby elbląskie „młode” środowisko literackie.

Nasze drogi się rozeszły, lecz kontaktów nie zatraciliśmy. Niekiedy sprzeczaliśmy się na różnych łamach. Bywało, że grały emocje. Ale zawsze potrafiliśmy rozmawiać. Potrafiliśmy się różnić, bez nienawiści!

Grzegorz Baranowski

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama