Młodzi ludzie zupełnie nie radzą sobie z emocjami, systematycznie wzrasta liczba uczniów potrzebujących wsparcia psychicznego. Jednocześnie pojawia się coraz więcej głosów na temat możliwości, jakie może dać wykorzystanie w praktyce szkolnej literatury. Tymczasem polscy uczniowie czytają coraz mniej. Zobacz fotoreportaż z warsztatów na ten temat.
- Psycholodzy i pedagodzy biją na alarm: młodzi ludzie zupełnie nie radzą sobie z emocjami. Systematycznie wzrasta liczba uczniów potrzebujących wsparcia psychicznego. Codziennie pojawiają się doniesienia o trudnych do zaakceptowania zachowaniach, szczególnie gimnazjalistów. Jednocześnie pojawia się coraz więcej głosów na temat ogromnych możliwości, jakie może dać wykorzystanie w praktyce szkolnej literatury - wciąż niedocenianej jako środek terapeutyczny - wyjaśnia cel warsztatów Marlena Derlukiewicz. - Teksty literackie, które mają temu służyć, powinny być jednak tak dobrane, by wzmacniały poczucie wartości uczniów, pomagały w przełamywaniu różnego typu stanów lękowych, uczyły empatii, rozpoznawania emocji i umiejętności panowania nad nimi. Problemy bohaterów literackich muszą być na tyle bliskie uczniom, by mogły stanowić pretekst do rozmowy o uczuciach i problemach im bliskich, by pomagały we właściwym funkcjonowaniu w rodzinie, szkole, wśród rówieśników. Celem naszych warsztatów było zachęcenie nauczycieli do wykorzystywania w praktyce szkolnej zajęć biblioterapeutycznych. W maju uczestnicy warsztatów przeprowadzą w swoich szkołach zajęcia tego typu. Dodatkowo nauczycielom został zaprezentowany fragment filmu propagujący głośne czytanie dzieciom i młodzieży, również tej gimnazjalnej i starszej. Wielu z nich deklarowało, że pokaże ten film rodzicom na wywiadówkach.
Udowodniono, że głośne czytanie dziecku buduje więź między czytającym i tym, który słucha, ułatwia naukę, pomaga odnieść sukces w szkole. Każdy kontakt z odpowiednio dobranym tekstem, oprócz walorów terapeutycznych, rozwija wyobraźnię, rozbudza kreatywność, nie mówiąc o umiejętnościach językowych. Nauczyciele w szkołach, które wprowadziły codzienne głośne czytanie, zauważyli „poprawę wypowiedzi ustnych i pisemnych uczniów, wzrost zrozumienia tekstów i poleceń, poprawę koncentracji, wyciszenie i większą gotowość do nauki, poprawę wzajemnych relacji pomiędzy uczniami, spadek liczby aspołecznych i chuligańskich zachowań, wzrost czytelnictwa”. (materiały Fundacji ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom).
Elbląskie warsztaty dowiodły, że lekcje biblioterapeutyczne, obok swojej podstawowej funkcji terapeutycznej, niewątpliwie zachęcają do czytania, co jest szczególnie istotne w kontekście najnowszych badań Instytutu Książki i Czytelnictwa. Pokazują one spadek czytelnictwa wśród młodzieży, a więc tej części społeczeństwa, która z faktu obowiązku szkolnego teoretycznie powinna czytać najwięcej. Aż 25 proc. młodych osób nie przeczytało w zeszłym roku ani jednej książki (dwa lata temu było to 14 proc.).
Według statystyk w rankingach czytelnictwa w krajach Unii Europejskiej Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc. Z kolei wśród dziesięciu krajów, które wraz z Polską przystąpiły do Unii, znajdujemy się na pozycji siódmej ex aequo z Litwą. Niższe pozycje zajmują tylko Cypr i Malta. (PMedia.pl)
Czytanie książek w dużej mierze zależy od tego, czy w dzieciństwie czytano nam książki na głos. 61 procent Polaków, którym nie czytano na głos, nie przeczytało w ostatnich sześciu miesiącach żadnej książki.