UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • A ja uważam, że Twoje rozumowanie jest takie, jakby Twoją gminę, w której mieszkasz wyodrębnić gospodarczo i finansowo z państwa i pozostawić mieszkańcom gminy utrzymanie wszystkiego co do życia w gminie jest potrzebne: oświetlenie miasta, naprawa i budowa dróg miejskich, wodociągów, komunikacji publicznej i całej infrastruktury technicznej przeznaczonej do publicznego użytku. Pomyśl o ile więcej musieliby mieszkańcy gminy płacić podatków do kasy miejskiej, aby ludzie mogli żyć i funkcjonować przynajmniej tak jak dotychczas i aby miasto nie zrujnowało się. Dlatego uważam, że ogrody działkowe w Polsce przetrwają, jak wszyscy i razem będziemy zjednani. Mnie nie interesuje tylko mój ogród, ja widzę wszystkie ogrody w kraju, bo w nich są tacy sami ludzie jak ja i większość. Dlaczego może być ogólnopolski związek łowiecki, czy inne ogólnopolskie organizacje? A my działkowcy to gorsi mamy być, bo jakiejś niezadowolonej grupie nie podoba się być w pzd? Kto chce i uważa, że mu będzie lepiej jak się wyłączy, to niech skosztuje tej " wolności" . Taka jest polityka rządzących i w państwie i w gminach. Tylko ta polityka na razie drzemie, bo pzd nadal istnieje, czyli parę milionów ludzi - obywateli, z którymi władza musi się liczyć. To jest jakaś siła, nie ma w Polsce większej organizacji. Czy to nie oczywiste, że to właśnie władzy najbardziej zależało na rozwaleniu pzd? Takie jest moje przekonanie.
  • Mój przedmówca ma rację. Władza wie jak ogłupić maluczkich. Obiecuje wolność, gospodarowanie na swoim i dobrze wie, że tym sposobem część ogrodów działkowych w miastach sama się załatwi na cacy. I rzeczywiście tereny po takich ogrodach to dla miast wielka okazja na załatanie budżetu. Władza liczy na to, że jak się ogrody zaczną wylączać, to rola PZD będzie marginalna, nie będzie tam już tych kilka milionów obywateli. Jak nie będzie takiej siły, to wreszcie władza dopnie swego. Na pierwszy ognień pójdą ogrody w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i tak powoli i w miastach tereny ogrodów wykupią miliarderzy. A ci co tak tej wolności chcieli będą siedzieć i karmić gołębie pod betonowymi blokami. Ja tego nie chcę, mam 52 lata, to chciałbym bardzo, żeby ogrody były zawsze. Wojny ich nie zniszczyły, to teraz przez głupotę i nienawiść tych " zniewolonych" może wszystko szlag trafić.
Reklama