Niby tak ciężko nauczycielom, ale jakoś rękami i nogami trzymają się szkoły. Niestety nie doświadczyli wyzysku i poniżenia pracowników u prywaciarzy. Praca na umowy śmieciowe, albo bez umowy, bo i to się jeszcze zdarza. Pieniędzy za przepracowany miesiąc się nie można doprosić, bo właściciel musi sobie kupić kolejne auto za 200 kawałków. Ludzie puknijcie się w głowę! Macie opłacone składki emerytalne, ZUS, gwarancję pracy, a to chyba najważniejsze. Ale nauczyciele to taka grupa społeczna, która widzi tylko swoje cierpiętnictwo; egoizm i tyle.
Ci ludzie poświęcili sporą część swojego życia żeby móc uczyć. Kształcą się nadal robiąc kolejne fakultety bo obecną sytuacja tego od nich wymaga. Robią to za swoje ciężko zarobione nędzne pieniądze. Nikogo nie interesują ponoszone w tym celu wydatki.