W związku z nową ustawą o hodowli i sprzedaży psów i kotów, która weszła w życie 1 stycznia, pragnę zasygnalizować, iż pseudo hodowcy nie za bardzo chcą się rozstać z dochodowym interesem, jakim był handel psami, który kwitł w naszym mieście.
Ten handel przyczynia się do jeszcze większej tragedii, jaka panuje w naszym schronisku. Prędzej czy później te niby rasowe pieski trafiały na ulicę lub do schroniska. Nie tak dawno york został wyrzucony do śmietnika i żywcem trafił na wysypisko. Tak dzieje się z prawie każdą wyeksploatowaną suczką, które kryte są non stop w celach zarobkowych – gdy nie nadają się już do rozrodu, zostają wyrzucone. To nieludzkie i niehumanitarne. Trzeba zauważyć, iż nie są to żadne rasowe pieski – to zwierzęce mutanty, często z miotów kazirodczych, niemające nic wspólnego z rasą.
Znam osoby chowające po trzy pieski, które przynoszą bardzo duże, nieopodatkowane dochody, a hodowane są w blokach lokatorskich, niejednokrotnie zakłócając spokój. W związku z powyższym nad przestrzeganiem ustawy winna czuwać Straż Miejska i Urząd Skarbowy, co przyczyniłoby się do zmniejszenia psiej populacji.
Już w chwili obecnej Straż Miejska nie radzi sobie z wałęsającymi się psami i miasto przypomina jeden wielki psi szalet – parki i chodniki zanieczyszczone są psimi odchodami.
Żeby zwiększyć odpowiedzialność właścicieli czworonogów za posiadanie psa, winno się płacić odpowiednio wysoki podatek, tak jak w krajach wysoko rozwiniętych. W chwili obecnej psy chowane są przez osoby korzystające z opieki społecznej.
Uważam też, że na chowanie psa w bloku zgodę winni wyrazić wszyscy lokatorzy, ponieważ często jest tak, iż właściciel psa nie zauważa pozostałych lokatorów, tylko czubek ogona swego pupila.
Znam osoby chowające po trzy pieski, które przynoszą bardzo duże, nieopodatkowane dochody, a hodowane są w blokach lokatorskich, niejednokrotnie zakłócając spokój. W związku z powyższym nad przestrzeganiem ustawy winna czuwać Straż Miejska i Urząd Skarbowy, co przyczyniłoby się do zmniejszenia psiej populacji.
Już w chwili obecnej Straż Miejska nie radzi sobie z wałęsającymi się psami i miasto przypomina jeden wielki psi szalet – parki i chodniki zanieczyszczone są psimi odchodami.
Żeby zwiększyć odpowiedzialność właścicieli czworonogów za posiadanie psa, winno się płacić odpowiednio wysoki podatek, tak jak w krajach wysoko rozwiniętych. W chwili obecnej psy chowane są przez osoby korzystające z opieki społecznej.
Uważam też, że na chowanie psa w bloku zgodę winni wyrazić wszyscy lokatorzy, ponieważ często jest tak, iż właściciel psa nie zauważa pozostałych lokatorów, tylko czubek ogona swego pupila.