Jedni idą do fitnessclubu, drudzy do kina, jeszcze inni na pływalnię, a oni w wolnym czasie wolą pomagać. Lepszy Elbląg – tak nazywa się grupa młodych ludzi – która za cel postawiła sobie zmienianie miasta na lepsze. Powstała w październiku, a już zrobiła wiele dobrego. Pierwsza akcja charytatywna, którą zorganizowała, tylko utwierdziła ją w przekonaniu, że to, co robi, ma sens. Przed nią kolejne wyzwania.
Grupa Lepszy Elbląg powstała spontanicznie. Wystarczyło kilka kreatywnych osób, które chciały zrobić coś dobrego dla innych.
- Długo „chodziły” za nami pomysły, by stworzyć akcję, która zmieni Elbląg – mówi Maria Żejmo z II Liceum Ogólnokształcącego. - I tak dzięki księdzu Rafałowi i zaangażowanej młodzieży stworzyliśmy grupę, którą łączy jeden wspólny cel - lepszy Elbląg.
Pod taką też nazwą grupa młodych zaczęła działać. Pierwszą udaną akcją okazał się bieg charytatywny w Bażantarni dedykowany Radkowi Urbankiewiczowi, którego rodzina straciła dom w pożarze.
- Udało się nam zebrać sporą kwotę, która, mamy nadzieję, w jakimś stopniu pomoże rodzinie Radka – mówi Jan Jeziorski, uczeń Zespołu Szkół Mechanicznych. - Ludzi przyszło więcej niż oczekiwaliśmy. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni, że mimo takiej pogody, ludzie tak licznie wzięli udział w biegu.
Nad Lepszym Elblągiem czuwa ks. Rafał Główczyński, który mówi, że wystarczy jedno hasło, a młodzież gotowa jest do działania. Nowa inicjatywa zbiegła się z obchodami roku św. Brata Alberta.
- Ta chęć pomagania stała się w tym roku dla nas szczególnie ważna, bo trwa rok św. Brata Alberta – mówi ks. Rafał. - Po rozmowach w szkole, w której uczę, i z innymi duszpasterzami, powstał pomysł, by połączyć pomaganie innym z aktywizowaniem młodzieży. By pokazać im, że można pomagać innym, że to jest wykonalne, że wystarczy tylko trochę wysiłku.
Okazało się, że aktywnej młodzieży w Elblągu nie brakuje. W tworzenie grupy zaangażowało się wielu uczniów, a w ostatniej akcji wzięło udział prawie 40 wolontariuszy.
- Nie wiem jak w innych szkołach, ale na pewno w Zespole Szkół Mechanicznych otwartej młodzieży jest bardzo dużo – dodaje ks. Rafał. - Wystarczyła tylko krótka informacja: „słuchajcie, potrzebna jest pomoc” i odpowiedź była prosta: „pomożemy”. Bieg miał być dla nas pewną próbą, żeby zobaczyć, czy taka forma pomocy rzeczywiście się sprawdzi. Wydaje się, że takie działania są dla młodzieży w jakiś sposób atrakcyjne i widzę w niej bardzo duży potencjał. To oni są odpowiedzialni za wszelkie zadania, ja jako ksiądz mogę nad tym tylko czuwać.
Przed Lepszym Elblągiem kolejne zadania: koncert charytatywny dla chorego na mukowiscydozę Jasia Olbrysia, charytatywny turniej sportowy oraz charytatywny przejazd rowerowy.
Młodzież jest gotowa zorganizować kolejne akcje, każdy więc, kto potrzebuje pomocy, może zgłosić się do grupy (dane kontaktowe znajdują się na stronie www.lepszyelblag.pl). Zachęca także innych młodych ludzi do dołączenia do Lepszego Elbląga: - Nasza grupa ciągle się powiększa, jest mnóstwo osób, które chcą pomagać. I to jest piękne - mówi Maria. - Im więcej członków, tym większe akcje można robić, jesteśmy jak najbardziej otwarci, zachęcamy do czynienia dobra. Pomaganie stało się dziś modne i to jest właśnie super.
- Do naszej grupy mogą dołączyć wszyscy i wierzący i ci niewierzący – mówi Aleksander Śpiewak, uczeń ZSM. - Tworzymy grupę, którą łączy wspólny cel – pomaganie innym i czynienie dobra. Jeśli chcecie czynić dobro, a nie wiecie jak, skontaktujcie się z nami.
- A już 2 grudnia organizujemy turniej z piłki siatkowej. Wpisowym na to wydarzenie będą ubrania dla bezdomnych osób: czapka, rękawiczki, szaliki – dodaje Dominika Koza, uczennica ZSM.
- Długo „chodziły” za nami pomysły, by stworzyć akcję, która zmieni Elbląg – mówi Maria Żejmo z II Liceum Ogólnokształcącego. - I tak dzięki księdzu Rafałowi i zaangażowanej młodzieży stworzyliśmy grupę, którą łączy jeden wspólny cel - lepszy Elbląg.
Pod taką też nazwą grupa młodych zaczęła działać. Pierwszą udaną akcją okazał się bieg charytatywny w Bażantarni dedykowany Radkowi Urbankiewiczowi, którego rodzina straciła dom w pożarze.
- Udało się nam zebrać sporą kwotę, która, mamy nadzieję, w jakimś stopniu pomoże rodzinie Radka – mówi Jan Jeziorski, uczeń Zespołu Szkół Mechanicznych. - Ludzi przyszło więcej niż oczekiwaliśmy. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni, że mimo takiej pogody, ludzie tak licznie wzięli udział w biegu.
Nad Lepszym Elblągiem czuwa ks. Rafał Główczyński, który mówi, że wystarczy jedno hasło, a młodzież gotowa jest do działania. Nowa inicjatywa zbiegła się z obchodami roku św. Brata Alberta.
- Ta chęć pomagania stała się w tym roku dla nas szczególnie ważna, bo trwa rok św. Brata Alberta – mówi ks. Rafał. - Po rozmowach w szkole, w której uczę, i z innymi duszpasterzami, powstał pomysł, by połączyć pomaganie innym z aktywizowaniem młodzieży. By pokazać im, że można pomagać innym, że to jest wykonalne, że wystarczy tylko trochę wysiłku.
Okazało się, że aktywnej młodzieży w Elblągu nie brakuje. W tworzenie grupy zaangażowało się wielu uczniów, a w ostatniej akcji wzięło udział prawie 40 wolontariuszy.
- Nie wiem jak w innych szkołach, ale na pewno w Zespole Szkół Mechanicznych otwartej młodzieży jest bardzo dużo – dodaje ks. Rafał. - Wystarczyła tylko krótka informacja: „słuchajcie, potrzebna jest pomoc” i odpowiedź była prosta: „pomożemy”. Bieg miał być dla nas pewną próbą, żeby zobaczyć, czy taka forma pomocy rzeczywiście się sprawdzi. Wydaje się, że takie działania są dla młodzieży w jakiś sposób atrakcyjne i widzę w niej bardzo duży potencjał. To oni są odpowiedzialni za wszelkie zadania, ja jako ksiądz mogę nad tym tylko czuwać.
Przed Lepszym Elblągiem kolejne zadania: koncert charytatywny dla chorego na mukowiscydozę Jasia Olbrysia, charytatywny turniej sportowy oraz charytatywny przejazd rowerowy.
Młodzież jest gotowa zorganizować kolejne akcje, każdy więc, kto potrzebuje pomocy, może zgłosić się do grupy (dane kontaktowe znajdują się na stronie www.lepszyelblag.pl). Zachęca także innych młodych ludzi do dołączenia do Lepszego Elbląga: - Nasza grupa ciągle się powiększa, jest mnóstwo osób, które chcą pomagać. I to jest piękne - mówi Maria. - Im więcej członków, tym większe akcje można robić, jesteśmy jak najbardziej otwarci, zachęcamy do czynienia dobra. Pomaganie stało się dziś modne i to jest właśnie super.
- Do naszej grupy mogą dołączyć wszyscy i wierzący i ci niewierzący – mówi Aleksander Śpiewak, uczeń ZSM. - Tworzymy grupę, którą łączy wspólny cel – pomaganie innym i czynienie dobra. Jeśli chcecie czynić dobro, a nie wiecie jak, skontaktujcie się z nami.
- A już 2 grudnia organizujemy turniej z piłki siatkowej. Wpisowym na to wydarzenie będą ubrania dla bezdomnych osób: czapka, rękawiczki, szaliki – dodaje Dominika Koza, uczennica ZSM.