Po zakończeniu wojny nie złożyli broni i dalej działali w antykomunistycznym podziemiu, często płacąc za to najwyższą cenę. Już po raz trzeci w całej Polsce odbywają się obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, którym hołd oddali również elblążanie zgromadzeni pod pomnikiem Podziemnego Państwa Polskiego. Zobacz więcej zdjęć.
– W okresie 1944- 1956 organizacje konspiracyjne grupowały, według danych szacowanych, od 120 do 180 tysięcy ludzi. W oddziałach leśny zgrupowano około 20 tys. partyzantów. W wyniku rozmaitych działań Urzędu Bezpieczeństwa i NKWD skazano na karę śmierci 5 tys. osób, w więzieniach zmarło 21 tys. osób, zaś ostatnim partyzantem, który zginął w październiku 1963 r. w walce z obławą Służb Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej był sierż. Józef Franczak, ps. Lalek. Znamienną rzeczą jest udział młodzieży w tym działaniu, a mianowicie utworzone zostały 952 grupy młodych konspirantów, co można zaliczyć do wydarzeń wyjątkowych i pozwala wierzyć w młodzież, która, gdy zajdzie potrzeba, stanie w obronie ojczyzny – mówił Jerzy Szewczyński, prezes oddziału elbląskiego Światowego Związku Żołnierzy AK. – Powinniśmy oddać im cześć, poprzez dalszą modernizację pomnika, pod którym jesteśmy, aby przyszłe pokolenia wiedziały, jaką cenę trzeba było zapłacić za otrzymanie wolnego kraju.
Podczas uroczystości obecni byli m.in. parlamentarzyści, władze samorządowe, przedstawiciele organizacji kombatanckich czy przedstawiciele służb mundurowych. Złożone zostały wieńce oraz kwiaty, odbył się apel pamięci oraz salwa honorowa.
W innych miastach Polski świętowano na różne sposoby, na przykład w Grudziądzu odbył się marsz z udziałem grupy rekonstrukcyjnej Rota, natomiast w Białymstoku pojawiła się wystawa upamiętniająca żołnierzy wyklętych, przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej.
Czy zatem święto narodowe zawsze powinno mieć charakter ściśle oficjalny?
– Forma oficjalna powinna być zachowana, gdyż są to ważne uroczystości o charakterze państwowym, ale z drugiej strony jeśli inne środowiska włączałyby się w czczenie tych wydarzeń mogłoby to ten dzień wzbogacić – mówił Paweł Nieczuja- Ostrowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta, wnuk znanego w Elblągu gen. Bolesława Nieczui- Ostrowskiego. – W tym dniu mogłyby odbywać się różne wydarzenia- te które bardziej docierają do młodzieży, ale również i te uroczyste, docierające do innej części społeczeństwa.