W miniony piątek elbląski Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 1 przy ul. Kopernika obchodził podwójne święto - Dzień Edukacji Narodowej oraz 30-lecie powstania placówki.
Podwójna okazja do świętowania nie zdarza się często. Nie mogło się więc obyć bez uroczystego apelu, podczas którego m.in. zaprezentowano historię ośrodka i program artystyczny. Z okazji Dnia Nauczyciela wychowankowie ośrodka przygotowali dla swoich opiekunów przedstawienie, kwiaty i laurki. Podczas apelu dyrektor ośrodka Bogumiła Rudoman podziękowała wszystkim dotychczasowym pracownikom, najbardziej zasłużonym nauczycielom wręczyła nagrody. W uroczystości udział wzięli także przedstawiciele innych placówek edukacyjnych, Kuratorium Oświaty i Wydziału Oświaty UM.
- Nasz ośrodek jest jedną z dwóch działających w mieście placówek oświatowych przeznaczonych dla młodzieży i dzieci upośledzonych umysłowo. Działamy już trzydzieści lat i przez te lata placówka rozwinęła się z podstawowej szkoły specjalnej w ośrodek, który pracuje na rzecz dzieci upośledzonych w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym. Chyba największym naszym osiągnięciem jest rozwinięcie szkolnictwa zawodowego oraz przejęcie nauczania dzieci z upośledzeniem umiarkowanym i znacznym. Obecnie posiadamy szkołę podstawową, gimnazjum i szkołę przysposabiająca do pracy, gdzie kształceni są uczniowie z upośledzeniem większym. Naszym wielkim osiągnięciem jest też wdrożenie reformy oświaty w klasach dla uczniów z upośledzeniem lekkim - rozpoczęliśmy tu naukę przedmiotów ogólnokształcących, jak fizyka i chemia oraz języka obcego. A także zorganizowanie pracowni informatycznej i rozpoczęcie nauki informatyki, przez co nasze dzieci są lepiej przygotowywane do startu na rynku pracy - mówi Grażyna Jędrzejczak, wicedyrektor ośrodka.
Przez te wszystkie lata ośrodek prężnie się rozwijał. Na początku swojej działalności miał jedynie kilkudziesięciu wychowanków rocznie, dziś ma ich blisko 400. Jednak, jak przyznaje Grażyna Jędrzejczak, placówce nie jest łatwo funkcjonować.
- Wychowanków mamy wielu, a budynek nie jest tak ogromny. Trzeba pamiętać, że z racji upośledzenia dzieci pracujemy w małych zespołach. W klasach dla dzieci z autyzmem są to zespoły dwu- trzyosobowe, gdzie oprócz nauczyciela pracuje także osoba wspomagająca. W pozostałych klasach jest od pięciorga do szesnaściorga dzieci. Oprócz ciasnoty dodatkowym problemem są bariery architektoniczne. Nasza szkoła nie została wybudowana z myślą o placówce specjalnej. Coraz więcej mamy dzieci z upośledzeniem sprzężonym, oprócz upośledzenia umysłowego mamy także niepełnosprawności ruchowe. Te dzieci w tym budynku radzą sobie z trudem - dodaje wicedyrektor.
W szkole jest już schodołaz, w planach jest także budowa windy. Wicedyrektor zaznacza jednak, że są to plany odległe. Liczy na to, że znajdzie się grono entuzjastów, którzy skupią się wokół idei wybudowania w Elblągu ośrodka edukacji specjalnej, który będzie zaprojektowany z myślą o młodzieży i dzieciach niepełnosprawnych ruchowo.
- Nasz ośrodek jest jedną z dwóch działających w mieście placówek oświatowych przeznaczonych dla młodzieży i dzieci upośledzonych umysłowo. Działamy już trzydzieści lat i przez te lata placówka rozwinęła się z podstawowej szkoły specjalnej w ośrodek, który pracuje na rzecz dzieci upośledzonych w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym. Chyba największym naszym osiągnięciem jest rozwinięcie szkolnictwa zawodowego oraz przejęcie nauczania dzieci z upośledzeniem umiarkowanym i znacznym. Obecnie posiadamy szkołę podstawową, gimnazjum i szkołę przysposabiająca do pracy, gdzie kształceni są uczniowie z upośledzeniem większym. Naszym wielkim osiągnięciem jest też wdrożenie reformy oświaty w klasach dla uczniów z upośledzeniem lekkim - rozpoczęliśmy tu naukę przedmiotów ogólnokształcących, jak fizyka i chemia oraz języka obcego. A także zorganizowanie pracowni informatycznej i rozpoczęcie nauki informatyki, przez co nasze dzieci są lepiej przygotowywane do startu na rynku pracy - mówi Grażyna Jędrzejczak, wicedyrektor ośrodka.
Przez te wszystkie lata ośrodek prężnie się rozwijał. Na początku swojej działalności miał jedynie kilkudziesięciu wychowanków rocznie, dziś ma ich blisko 400. Jednak, jak przyznaje Grażyna Jędrzejczak, placówce nie jest łatwo funkcjonować.
- Wychowanków mamy wielu, a budynek nie jest tak ogromny. Trzeba pamiętać, że z racji upośledzenia dzieci pracujemy w małych zespołach. W klasach dla dzieci z autyzmem są to zespoły dwu- trzyosobowe, gdzie oprócz nauczyciela pracuje także osoba wspomagająca. W pozostałych klasach jest od pięciorga do szesnaściorga dzieci. Oprócz ciasnoty dodatkowym problemem są bariery architektoniczne. Nasza szkoła nie została wybudowana z myślą o placówce specjalnej. Coraz więcej mamy dzieci z upośledzeniem sprzężonym, oprócz upośledzenia umysłowego mamy także niepełnosprawności ruchowe. Te dzieci w tym budynku radzą sobie z trudem - dodaje wicedyrektor.
W szkole jest już schodołaz, w planach jest także budowa windy. Wicedyrektor zaznacza jednak, że są to plany odległe. Liczy na to, że znajdzie się grono entuzjastów, którzy skupią się wokół idei wybudowania w Elblągu ośrodka edukacji specjalnej, który będzie zaprojektowany z myślą o młodzieży i dzieciach niepełnosprawnych ruchowo.
OK