Z całego serca ja i moja rodzina życzymy Panu powrotu do zdrowia i trwania w nim do końca życia, nie rozumiejąc przy tym czemu miałoby służyć wyłączenie komentarzy. Dziwni ludzie z dziwnymi problemami. A realny problem jest, jak widzimy, w dramatycznym wołaniu o pomoc, stąd moje pytanie czy chodzi tylko (i AŻ zarazem) o krew, czy jest też potrzebna inne forma pomocy? Czy założono może jaką zbiórkę, a jeśli tak to gdzie?