UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • WORD ma nie tylko grzeszki opisane w artykule. Cicha zmowa z wybranymi ośrodkami szkolenia i urzędem pracy to dopiero afera. Cała trójka wie jak się dograć żeby robić kasę. .. .Kumoterstwo w tej mieścinie jest za duże a WORD ma w tym super interes.
  • Ja zdałem dwa razy za pierwszym razem (kat. B i C). Ze swojego doświadczenia wiem, że dobre przygotowanie to podstawa. Czasem jednak wina leży po naszej stronie: stres który paraliżuje. Często się zdarza, że kandydat na kierowcę nie zdąży wsiąść do samochodu a już obleje bo np. zapomniał świateł włączyć. W dobrych szkołach kładą nacisk na wszystko, nie tylko na parkowanie w zatoczce - bo to "wychodzi słabo". Z drugiej strony egzamin jest tak skonstruowany, że rzeczywiście można oblać za byle niewinne przewinienie (np. bo pieszy postawił duży paluch na białej linii przejścia dla pieszych tzn. wszedł na nie czy też nie??? - no i oczywiście że wszedł, oblany egzamin lub najechał pan/pani na linię połową tylnego koła na skrzyżowaniu - gdy tak naprawdę wszyscy wjeżdżają na tą linię bo jest te 20 cm za długa). To wszystko bzdura jest. Po tym jak już weźmiemy "prawko" do ręki to jeździmy tak jak trzeba a nie tak jak się zdaje egzamin. Kiedyś ludzie tylko na miasto 10-15 minut jechali i egzamin zdawali i jakoś jeżdżą latami a dziś to trzeba aż 40 minut - kolejna bzdura. Wiem jak zdawanie egzaminu wygląda w Wielkiej Brytanii. Kierowca ma bardziej życzliwego egzaminatora który jest zadowolony gdy ten dojedzie do miejsca w jednym kawałku - i już, egzamin zdany. Życzę cierpliwości przyszłym kierowcom.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    international driver(2008-09-29)
  • Ja zdawałam niespełna rok temu, zdałam za trzecim podejściem. Za pierwszym razem poległam na placu manewrowym bo za wcześnie się zatrzymałam na łuku, za drugim razem wyjechalam w miasto, ale jak wykonywałam manewr zawracania to niechcący wyłączyłam światła i pan egzaminator kazał zjechac na parking i powiedział, że jedzie pani bez świateł a to już w tym momencie niestety bardzo mu przykro ale egzamin zostaje zakończony, a bez świateł przejechałam może ze 100 metrów. No a za trzecim razem zdałam, ale wiem, że jak by chciał to by oblał, trzeba trafic na SWÓJ dzień. Ale ja osobiście uważam że bardzo dobrze że zdaje się po kilka razy, nie oszukujmy się, jak można dobrze jeżdzic po wyjezdzonych 30 godz. na kursie i ewentualnie paru godzin dokupionych, wiem to na własntm przykładzie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kierowca-jeżdzący(2008-09-29)
  • Moją koleżankę też niesłusznie oblał ale co mu zrobisz, połamuiesz mu lusterka ?? :) Ja na szczęście miałem miłego egzaminatora i zdałem za pierwszym razem.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ichigo(2008-09-29)
  • Zdalem za 2 razem. Nie bede sie rozpisywal nt. egzaminu itp. Nie umialem w ogole jezdzic i poszedlem do szkolki godnej pochwalenia. Instruktorem jest p. Roman Kowalski, ktory prowadzi zajecia w ZSTI. Nie patrzcie na to ze zdlaem za 2 razem bo wina byla moja, nie szkolki. Jesli chcecie sie zapisac proponuje Pana Kowalskiego !
  • ja osobiscie polecam szkole P. Andrzeja Kujawy. .To bardzo dobry osrodek szkolenia kierowcow. .. Fakt, ze caly kurs trwal ponad 5 miesiecy, ale zdałam za pierwszym razem. .Mialam wspanialych instruktorow, od kazdego nauczylam sie czegos innego, i wlasnie. Dlatego, ze mialam az z 8 instrultorami jazdy, to gdy poszlam na egzamin, to nie patrzylam na to kto siedzi obok mnie. .. I nie stresowala mnie osoba egzaminatora, bo to nie jest moj instrultor i wpadamy w sters. .. Polecam wlasnie te szkole, bo jest najlepsza, ma najwieksza zdawalnosc w Elblągu; ) Pozdrawiam OSK; )
  • Po pierwsze kilka sprostowań dla piszącego ten artykulik. Zadania na placu to nie "jazda po łuku" tylko "jazda pasem ruchu do przodu i tyłu oraz nie "wzniesienie" tylko "ruszanie z miejsca do przodu na wzniesieniu". Po drugie parkując prostopadle egzaminator wyznacza miejsce i wskazuje je osobie egzaminowaniej a po zaparkowaniu musi być możliwość opuszczenia pojazdu przez kierowcę i pasażera z obydwu stron a pojazd musi być zaparkowany zgodnie z przepisami - należy sprawdzić mozliwość opuszczenia pojazdu(Tabela 7 Rozporządzenia 217 w sprawie szkolenia i egzaminowania). Oczywiście egzaminator nie może wskazać miejsca gdzie jest pół metra szerokości i nawet rower by się nie zmieścił:) Egzaminator nie może wydawać sprzecznych poleceń niezgodnych z przepisami także mówienie, że egzaminator "kazał" wjechać w jednokierunkową pod prąd to jakaś lipa i kogoś tu poniosło. Ponadto jadąc ulicą gdzie stoi znak "nakaz skrętu w prawo" np. z Trybunalskiej w Zieloną, egzaminator wcale nie musi podawać polecenia "proszę skręcić w prawo". To zasrany obowiązek kandydata patrzeć na znaki i jak wjedzie pod prąd to tylko wina zdającego i wtedy jest po egzaminie. To narazie tyle.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    suck my balls(2008-09-29)
  • Tylko autorka artykułu (?) wie jak było naprawdę - czy egzaminator złośliwie kazał zaparkować na takim miejscu, gdzie będzie zbyt ciasno a ona zestrachana posłusznie wykonała polecenie nie zastanawiając się, - czy miejsca było pod dostatkiem tylko manewr został źle wykonany. Wierzę jednak w złośliwość egzaminatorów, którzy zawsze znajdą powód aby oblać kursanta, nawet stosując chwyt poniżej pasa. Tę złośliwość potwierdzają nawet instruktorzy i właściciele OSK.
  • Ten artykuł to swietny pomysł-otwiera oczy ludziom którzy maja ochote na prawko. Nie ma złudzeń-przygotujcie sie, ze w loku wyciagna od was minimum z 600 zł. Tak moze byc tylko w Polsce, niestety. Pozdrawiam cały LOK- I Waszą "kulturę inaczej". Zastanówcie się, że kasa którą wyciągacie tak beszczelnie od ludzi nie wszystkim przychodzi łatwo. I czasem jest okupiona wieloma wyrzeczeniami. Wiem, że macie to w du. .ie, ale mimo wszystko o tym pomyślcie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zniesmaczony(2008-09-30)
  • Teraz na prawojazdy jedzie sie za granicę , nawet do UK zdawalność 100% chyba że totalnie nie umiesz jeżdzić. www.consett.com.pl
  • I jeszcze jedno. Będąc na praktyce egzaminatorskiej naoglądałem się naprawdę przedziwnych rzeczy jakie wyprawiali zdający. .. włos na dupie się jeży!! Naprawdę instruktorzy powinni ostrzej wziąć się do roboty i uczyć swoich kursantów a nie odwalać fuchy, np. pierwszy raz otworzyć maskę silika i pokazywać na szybkiego gdzie jest wlew oleju tuż przed samym egz. przed WORDEM!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    suck my balls(2008-09-30)
Reklama