
Niepłodność to choroba, a nie dopust boży, z którym trzeba się pogodzić – przekonuje Małgorzata Prokop-Paczkowska, przewodnicząca Ruchu Kobiet Ruchu Palikota. - Współczesna nauka i medycyna potrafią pomóc ludziom, którzy chcą mieć dzieci. In vitro nie jest metodą Frankensteina. Chcemy obalić mity z nią związane dlatego, przy wsparciu biologów, przygotowana została multimedialna lekcja skierowana do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Płyta z materiałem dziś (16 sierpnia) trafiła do elbląskiej Delegatury Kuratorium Oświaty.
- Materiał powstał w odpowiedzi na potrzeby młodzieży – mówi Agnieszka Stupkiewicz-Turek, prezeska Stowarzyszenia Ruch Kapitału Społecznego. – Zdarzało się bowiem, że w szkołach dzieci poczęte metodą in vitro były piętnowane. Pojawił się więc pomysł, by przedstawić rzetelną wiedzę, wolną od jakiegokolwiek przekazu ideologicznego, opierającą się na przesłankach medycznych i biologicznych. Postanowiliśmy wspólnie skierować ten materiał do nauczycieli biologii, bo uważamy, że takie informacje powinny być przekazywane w podstawowym programie nauczania.
O potrzebie informowania młodych o metodzie in vitro przekonana jest także Małgorzata Prokop-Paczkowska, przewodnicząca Ruchu Kobiet Ruchu Palikota.
- Ruch Kobiet Palikota jest zbulwersowany przekazem ideologicznym Kościoła katolickiego - mówi. - Hierarchowie kościelni, naukowcy z tego Kościoła obrażają, piętnują ludzi, którzy chcą mieć dzieci dzięki tej metodzie. Obrażają też dzieci poczęte metodą in vitro mówiąc, że mają bruzdy na czole, że jest to metoda Frankensteina. Porównują chęć posiadania dziecka do kaprysu zakupu samochodu czy innego gadżetu. My uważamy, że niepłodność to choroba, a nie dopust boży, z którym trzeba się pogodzić – dodaje. - Niepłodność to też wielkie cierpienie psychiczne dla tych osób, które pragną mieć dzieci. A współczesna nauka i medycyna potrafią im pomóc. Na świecie żyje już 5 mln ludzi dzięki In vitro – wskazuje działaczka Ruchu Palikota. - Apel do polskich katolików – nie chcecie stosować in vitro to nie stosujcie, ale nie obrzydzajcie tej metody innym.
Przygotowano 4 tys. płyt z lekcją o in vitro, które są rozprowadzane w szkołach w całym kraju. Panie ze swoją misją były już w Polsce Południowej, teraz wyruszyły na północ. Przyznają, że, jak do tej pory, odbiór ich propozycji edukacyjnej był dobry.
- W Krakowie kurator oświaty przyjął nas z otwartymi ramionami i obiecał, że zapozna się z materiałem zapisanym na płycie CD – mówi Agnieszka Stupkiewicz-Turek. – Dobry odzew był także od biologów w Łodzi.

Dziś płytę edukacyjną otrzymała elbląska Delegatura Kuratorium Oświaty.
- Nauczyciel ma pełną swobodę i może sam - wraz z Radą Pedagogiczną - zadecydować, o tym, co jest u niego na lekcji poza podstawowym programem nauczania – mówi Małgorzata Prokop-Paczkowska. - Dlatego zwracamy się bezpośrednio do nauczycieli, jeszcze w sierpniu, by przed nowym rokiem szkolnym zdążyli tę propozycję przedyskutować. Na płycie jest prezentacja multimedialna, karta pracy dla uczniów, a także konspekt lekcji. To rzetelna informacja. Mamy nadzieję, że znajdzie się trochę odważnych nauczycieli, którzy ten temat poruszą na swoich lekcjach – dodaje działaczka Ruchu Kobiet Ruchu Palikota.
- Nie chcemy nikomu narzucać ani promować metody In vitro – zapewnia Agnieszka Stupkiewicz-Turek. – Jednak im więcej wiedzy to każdy będzie mógł sam zadecydować i wyrobić sobie własne zdanie na ten temat.