
Koczująca w Elblągu bezdomna Francuzka ma być przebadana na polecenie sądu przez biegłego psychiatrę. Kobieta żyje w naszym mieście od trzech lat, nie chce pomocy od powołanych do tego instytucji. W ostatnim czasie zamieszkała pod blokiem jednej z naszych Czytelniczek, która zwróciła się do naszej redakcji o pomoc.
O Sophie C., która mieszkała w szałasie z folii na polu niedaleko trasy ekspresowej nr 7, pisaliśmy w 2019 roku. 55-letnia kobieta podawała się za Brytyjkę o imieniu Georgia , która mieszka w Słowenii. Opowiadała o mężu – weteranie wojennym, który ma ją z Elbląga odebrać, napadzie w Polsce, którego miała być ofiarą, o mężczyznach, którzy ją ścigają. Żadna z historii nie została potwierdzona przez policję, która ustaliła, że pani Sophie jest obywatelką Francji, nie jest poszukiwana, nikt też nie zgłosił jej zaginięcia. - Jest wolnym człowiekiem, obywatelem Unii Europejskiej i jeśli nie łamie prawa, może prowadzić taki tryb życia, jaki chce. Do Francji nie chce wracać – wynikało ze stanowiska ambasady Francji.
Na pomoc kobiecie ruszyły instytucje do tego powołane z Elbląga i gminy Elbląg, ale Francuzka systematycznie odmawiała. Przy sobie ma kartkę z odręcznie napisanym po angielsku oświadczeniem, że nie potrzebuje żadnej pomocy i bierze pełną odpowiedzialność za swój los.
Sophie C. przetrwała kolejne zimy, koczując w szałasie przy trasie nr 7, ale pod koniec ubiegłego roku zmieniła miejsce pobytu.
- W grudniu 2019 roku pojawiła się na ul. Gdyńskiej, nocowała między tujami przy budynku, w którym pracuję. Chcieliśmy jej pomóc, prosiliśmy o interwencję różne instytucje. Nikt nie potrafił jej i nam pomóc. Nie wiem, jak do tego doszło, że po pewnym czasie ta pani przeprowadziła się pod mój dom! - pisze do nas jedna z Czytelniczek, mieszkająca przy ul. płk. Dąbka. - Śpi w kartonach i pod folią, załatwia się w moim ogródku, posadziła tu kwiaty we wszystkich kolorach. Kobieta bardzo kaszle, ciągle znosi nowe rzeczy, grzebie w moim pojemniku na śmieci. Przecież za chwilę będę tu mieć wysypisko śmieci. A na dodatek od kilku dni po drugiej stronie zaczął koczować bezdomny mężczyzna. Gdy prosiłam, by stąd poszedł, powiedział mi, że nie ma gdzie spać, bo pogotowie socjalne nie działa. Błagam o pomoc!
Sprawą Francuzki od początku zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Elblągu, który interweniował m.in. w ambasadzie Francji, na policji, w prokuraturze i sądzie. - Boimy się, by nic tej pani się nie stało. Robimy wiele, by jej pomóc – zapewniają urzędnicy MOPS.
W ostatnich tygodniach MOPS złożył wniosek do sądu o umieszczenie Sophie C. w szpitalu psychiatrycznym bez zgody osoby chorej. - Podstawą prawną wniosku jest art. 29 ust. 3 ustawy z dnia 19.08.1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego. Uczestniczce ustanowiono pełnomocnika z urzędu. 9 kwietnia 2020 r. sąd wydał postanowienie o zarządzeniu poddania uczestniczki badaniu psychiatrycznemu w trybie art. 30 ust. 3 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, w związku z czym 16 kwietnia 2020 r. akta sprawy zostały wysłane biegłemu. Na sporządzenie opinii Sąd zakreślił biegłemu termin trzech tygodni. Dalsze czynności w sprawie będą zależały od wniosków opinii biegłego i związanych z nimi stanowisk zainteresowanych – informuje Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Dodam, że opisywane postępowanie należy do kategorii spraw pilnych w rozumieniu art. 14a ust. 4 ustawy z dnia 2.03.2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w związku z czym nie stosuje się w tym postępowaniu ani zawieszenia biegu terminów procesowych, ani wyłączenia możliwości przeprowadzenia rozprawy.