UWAGA!

Sposób na tanie gotowanie

 Elbląg, Spotkania w bibliotece to wykład, ale i gotowanie
Spotkania w bibliotece to wykład, ale i gotowanie (fot. Anna Dembińska)

Jak warmińskie gospodynie oszczędnie, lecz do syta karmiły swoich mężów? Jak w dawnych czasach polowano na niedźwiedzie za pomocą ... alkoholu? Tych i wielu wielu innych ciekawostek mogli dziś (13 lipca) dowiedzieć się uczestnicy warsztatów kulinarnych prowadzonych przez dietetyczkę Barbarę Bukowską, w ramach akcji "Lato pełne smaków". Zobacz zdjęcia.

Podczas czwartego z kolei spotkania w Bibliotece Elbląskiej w ramach cyklu "Lato pełne smaków" zainteresowani mieli okazję dowiedzieć się czegoś o regionalnych przepisach z Warmii i Mazur. Motywem przewodnim były fraszynki warmińskie, czyli kotleciki ziemniaczane z mięsem. Dawno temu kuchnia na tych terenach charakteryzowała się przede wszystkim oszczędnością, więc wykład obejmował przede wszystkim potrawy, które można stworzyć naprawdę niskim kosztem.
       - Mazurowie byli biedni więc wykonywali posiłki z tego co akurat mieli pod ręką. Jedzono sporo warzyw. Mięso było rarytasem i było stosunkowo drogie. Stąd mięso było używane bardzo skromnie w ówczesnej kuchni. Jednakże gospodynie musiały w jakiś sposób nakarmić swoich mężów. Właśnie tak narodziły się fraszynki, smaczne i treściwe - opowiadała Barbara Bukowska, dietetyczka i miłośniczka kuchni regionalnej.
       Słuchacze mieli okazję dowiedzieć się nie tylko o dawnej kuchni zwykłych ludzi, lecz również poznać menu serwowane m.in. na zamkach Biskupów Warmińskich. Dzyndzałki warmińskie to rodzaj pierożków nadziewanych mięsem i skwarkami, które w tamtych czasach, na naszych terenach upodobali sobie przedstawiciele Kościoła.
       Duże zainteresowanie wzbudziła również legenda o pochodzeniu nazwy nalewki "niedźwiedziówki". Według podań ludowych Warmiacy, używali specjalnej nalewki

  Elbląg, Sposób na tanie gotowanie
(fot. AD)

produkowanej z miodu do wabienia niedźwiedzi. Zwierzę wyczuwało zapach miodu, po czym raczyło się znaczną ilością trunku. Napity niedźwiedź, pod wpływem alkoholu, spokojnie zasypiał i stawał się łatwym celem dla myśliwych.
       Po wykładzie i opowieściach o warmińsko-mazurskiej kuchni przyszedł czas na degustacje. Goście mieli okazję organoleptycznie zapoznać się z fraszynkami oraz świeżo parzoną miętą, która zawsze towarzyszy spotkaniom w bibliotece.
       Już za tydzień, 20 lipca o godzinie 11, o kuchni menonickiej i krzyżackiej opowie Jan Brzozecki.
      

Michał Skorupa

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama