
Niektórzy rodzice elbląskich sześciolatków narzekają, że szkoły nie są przygotowane na przyjęcie młodszych dzieci. - Nie ma szatni dla naszych dzieci, więc chodzą z ubraniami do klas – skarży się mama jednego z uczniów Szkoły Podstawowej nr 4.
Za nami początek roku szkolnego, który w pierwszych klasach rozpoczęło między innymi sześciuset 6-latków. Ich rodzice często mają wątpliwości, czy podstawówki są dobrze przygotowane do przyjęcia najmłodszych pierwszaków.
– Nie ma szatni dla naszych dzieci, więc chodzą z ubraniami do klas – skarży się mama 6-latka, który w tym roku rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej nr 4. – Ale to nie jest największy problem. Dzieci mają tak ułożony plan, że raz chodzą na lekcje rano, a raz popołudniu. Jak zajęcia są popołudniu, a my, rodzice pracujemy, to jesteśmy zmuszeni do tego, żeby od rana dziecko było w świetlicy. Wątpię, czy po południu dzieci wyniosą coś z tych lekcji. Z tego co wiem, to dzieje się tak, bo świetlica nie pomieści wszystkich dzieci razem.
Jak wyjaśnia Hanna Szuszkiewicz, nowa dyrektor SP nr 4, dobudowanie nowej szatni jest już w planach. – Materiały są już zamówione – informuje Hanna Szuszkiewicz. – Ten problem będzie rozwiązany, ale na to potrzeba jeszcze trochę czasu. Jeśli natomiast chodzi o różne pory zajęć, to mamy w naszej placówce dwa oddziały najmłodszych dzieci, więc one muszą się ze sobą wymieniać. Tak jest zresztą w większości szkół.
Zdaniem urzędników elbląskiego ratusza, szkoły spełniają warunki określone w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej.
- Elbląskie szkoły podstawowe mają odpowiednio zorganizowane sale lekcyjne podzielone na dwie części: dydaktyczną, wyposażoną w ławki i krzesła dostosowane do wzrostu dzieci oraz rekreacyjną, wyposażoną m.in. w dywan, puzzle i kąciki tematyczne – wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Ponadto każda szkoła posiada salę gimnastyczną, małą salę do gimnastyki korekcyjnej i boisko szkolne. Uczniowie mają również możliwość uczestniczenia w grach i zabawach ruchowych na boiskach szkolnych, terenach zielonych lub placach zabaw. Najważniejsze jest, że w każdej szkole podstawowej zatrudnieni są nauczyciele o odpowiednich kwalifikacjach oraz posiadający doświadczenie w pracy z dziećmi 6-letnim.
Jak dodaje rzecznik prezydenta, żadnych zastrzeżeń do przygotowania szkół na przyjęcie 6-latków nie wniosło też kuratorium oświaty.
– Nie ma szatni dla naszych dzieci, więc chodzą z ubraniami do klas – skarży się mama 6-latka, który w tym roku rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej nr 4. – Ale to nie jest największy problem. Dzieci mają tak ułożony plan, że raz chodzą na lekcje rano, a raz popołudniu. Jak zajęcia są popołudniu, a my, rodzice pracujemy, to jesteśmy zmuszeni do tego, żeby od rana dziecko było w świetlicy. Wątpię, czy po południu dzieci wyniosą coś z tych lekcji. Z tego co wiem, to dzieje się tak, bo świetlica nie pomieści wszystkich dzieci razem.
Jak wyjaśnia Hanna Szuszkiewicz, nowa dyrektor SP nr 4, dobudowanie nowej szatni jest już w planach. – Materiały są już zamówione – informuje Hanna Szuszkiewicz. – Ten problem będzie rozwiązany, ale na to potrzeba jeszcze trochę czasu. Jeśli natomiast chodzi o różne pory zajęć, to mamy w naszej placówce dwa oddziały najmłodszych dzieci, więc one muszą się ze sobą wymieniać. Tak jest zresztą w większości szkół.
Zdaniem urzędników elbląskiego ratusza, szkoły spełniają warunki określone w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej.
- Elbląskie szkoły podstawowe mają odpowiednio zorganizowane sale lekcyjne podzielone na dwie części: dydaktyczną, wyposażoną w ławki i krzesła dostosowane do wzrostu dzieci oraz rekreacyjną, wyposażoną m.in. w dywan, puzzle i kąciki tematyczne – wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Ponadto każda szkoła posiada salę gimnastyczną, małą salę do gimnastyki korekcyjnej i boisko szkolne. Uczniowie mają również możliwość uczestniczenia w grach i zabawach ruchowych na boiskach szkolnych, terenach zielonych lub placach zabaw. Najważniejsze jest, że w każdej szkole podstawowej zatrudnieni są nauczyciele o odpowiednich kwalifikacjach oraz posiadający doświadczenie w pracy z dziećmi 6-letnim.
Jak dodaje rzecznik prezydenta, żadnych zastrzeżeń do przygotowania szkół na przyjęcie 6-latków nie wniosło też kuratorium oświaty.
K