@ilDEB - Przecież Elbląg jest bardzo podobną wioską, tylko nieco starszą, która również składa się z od czapy pobudowanych na obrzeżach dawnego miasta osiedli-sypialni wiadomo-po-co włączonych w granice miejskie w ostatnich 30 latach. Co zresztą też jest "zasługą"bezmyślnych włodarzy kolejnych kadencji, całe to niepotrzebne "spuchnięcie"miasta i dzisiejsze problemy - komunikacyjne i finansowe. Nie ma specjalnie znaczenia ilość miejsca na wytyczanie nowych tras, bo tam też nie wytyczano ich od podstaw, ale precyzyjnie projektowano w tym, co jest. Do tego zwężanie nie wymaga zwykle dodatkowej przestrzeni, prawda? Cały myk polega na tym - i to jest najważniejsze przesłanie artykułu - że tam projektowaniem ruchu drogowego i siatki komunikacyjnej zajęli się specjaliści, a nie ludzie cyt. "których jedyną kwalifikacją jest posiadanie prawa jazdy". I dokładnie to samo należałoby uczynić w Elblągu. Nie mówię przecież o bezmyślnym kopiowaniu rozwiązań, ale dostosowaniu ich do elbląskich warunków - to na tym polega mądre planowanie, nie na ślepym naśladownictwie.
Mam wrażenie, żyjesz w utopijnym świecie. Bądź jestes wielkim fanem Stanisława Lema. Otrzasnij się chłopie bo na dłuższą metę nie wyjdzie to Tobie na dobre.