
Byli osamotnieni, często pozostawieni przez rodziny. Nie mieli dachu nad głową ani osób u boku, które mogłyby im pomóc. Nowy rozdział zaczęli w Marwałdzie, w „Domu Odzyskanych Dla Życia” MONAR-MARKOT, prowadzonym przez samych bezdomnych. Na nowo poznają radość życia, doceniają wspólną pracę, prowadząc przedsiębiorstwo społeczne.
Jola Prokopowicz, TvO