Nie czyta kryminałów ani romansów. Tak jakby istniały na świecie książki gorsze i były bez wartości. I nie można byłoby wynieść z nich żadnych pozytywnych wniosków i przemyśleń. A przecież, rasowa elbląska bibliotekarka powinna i w rozkładzie jazdy pociągów, znaleźć to, co trudno znaleźć zwykłemu czytelnikowi. Dobry kryminał jest niczym krzyżówka, bo jest kwintesencją logiki. A dobry romans, nie bierze się znikąd, ale prosto z życia. Nie ubarwiony przesadnie może być nawet prawdą. A ta nie może być licha. Co innego w realnym życiu. Tak samo zresztą jak wypowiedzi niektórych ludzi, niekoniecznie zaraz będącymi politykami.