UWAGA!

Z Elbląga w świat, czyli trudne podróży początki

 Elbląg, Z Elbląga w świat, czyli trudne podróży początki
(fot. PŁ)

Każdy, kto próbował choć raz wydostać się z Elbląga, wie, że nie zawsze jest to łatwe zadanie. Czas spędzony w korkach lub z bezdomnymi na dworcu w Malborku nie stanowi „pakietu miłych wspomnień” dla podróżnych. Opuszczając temat autostopu, poruszonego w poprzednim artykule, trzeci rozdział „Poradnika Wakacyjnego” poświęcam zatem na zestawienie kilku wad dwóch popularnych środków transportu - pociągów i autobusów komunikacji krajowej.

Pociąg dla odważnych
      
W filmie „Nocny pociąg z mięsem” seryjny morderca przyrządza potrawkę z podróżujących nocnymi pociągami. Myślę, że nie warto karmić strachu i przypominać sobie fabuły filmu podczas jazdy naszymi pociągami. W pociągach panuje bezprawie, normą jest podróż wśród brudu, dymu papierosowego, ludzi pijących alkohol czy czyhającymi na okazję złodziei. Do tych negatywnych składników podróży dochodzą sytuacje, kiedy nasze życie jest zagrożone. Awanturnicy w pociągach czują się wyjątkowo bezkarni. Głupie odzywki czy „prośby” o papierosa mogą skończyć się pobiciem, wyrzuceniem z pociągu lub jeszcze gorzej.
       Do obowiązków konduktora należy między innymi nadzór nad bezpieczeństwem w pociągu i przestrzeganiem porządku, jednak z reguły, zamknięci w swojej kabinie, sami odliczają minuty do końca trasy. Jadąc nocnym pociągiem, często możemy nie mieć sprawdzonego biletu, ponieważ po prostu nie ma komu ich sprawdzać. Kiedyś dwa razy (dzień po dniu) nie zostałem obudzony przez konduktora na trasie Olsztyn - Elbląg. Stwierdziłem, że nie mogę czuć się bezpieczny. Tu nasuwa się pytanie: Czy koszty zatrudnienia dwójki ochroniarzy, którzy patrolowaliby nocne pociągi, byłyby współmierne do kosztów związanymi ze sprawami sądowymi PKP? Pasażerowie na pewno czuliby się bezpieczniej.
      
       Atrakcyjne dworce
      
„Uciekający pociąg” tylko z nazwy posłuży, aby trafnie przedstawić klimat podróży koleją. Jak wiadomo, z Elbląga możemy pojechać pociągiem w dwie strony: kierując się na Olsztyn lub przez Malbork - w inne rejony Polski. Trasa olsztyńska wypada nie najgorzej pod względem przesiadek, dlatego też skupię się na stronie zachodniej. Problemem jest przesiadka w Malborku lub Tczewie. Oba miasta (z większym naciskiem na Malbork) zapewniają nam na miejscu „niezbędnik dworcowy” - bezdomni, brudne ławki i niezapomniany (dla naszych ubrań) zapach „Eau de Urine”. Kiedy dalszą podróż przerywa godzinna pauza, to nie ma większych obaw, że coś nam się stanie, ale pojawia się ambaras, kiedy jedziemy pociągiem opóźnionym i do tego ostatnim mamy odbywać dalszą podróż. Nie zawsze w takich przypadkach następny pociąg może czekać i kończymy z bagażem na dworcowej ławce (polecam w tym przypadku wyprawę na zamek i most – Nogat pięknie wygląda o wschodzie słońca).
       Konduktor ma obowiązek informowania podróżnych o wolnych miejscach, gdy pociąg jest zapełniony i możliwościach przesiadania się, gdy pociąg ma opóźnienie. Sami wiemy, jak jest w praktyce. Jednak zawsze może nam poprawić humor głos z dworcowych szczekaczek i hasła typu „Opóźniony pociąg pośpieszny”.
      
       Autobusem dłużej
      
Główną wadą podróżowania autobusami jest czasochłonność. Dotarcie do celu trwa dłużej i jest bardziej męczące dla pasażerów ze względu na małą możliwość ruchu. Korzystają z autobusów głównie uczniowie, studenci i „budżetówka”. W ślad za decyzją o wyborze autobusu jako środka transportu pojawia się pytanie: wybrać pośpieszny, a co za tym idzie - droższy bilet, czy taki, dzięki któremu zobaczyć można wszystkie najmniejsze miejscowości? W drugim przypadku jest to skorupa ślimaka, którą z konieczności ciągniesz za sobą o godzinę dłużej (np. trasa Elbląg - Olsztyn) niż jadąc pociągiem. To już jednak zależy od kieszeni i upodobań podróżujących.
       Klimatyzacja w autobusach nie jest również takim udogodnieniem, kiedy w grę wchodzi duża różnica temperatury panującej we wnętrzu pojazdu z tą na zewnątrz. Mogą pojawić się przy tym problemy z sercem, duszności albo w łagodniejszym przypadku rozleniwienie, co powoduje z kolei sen i możność przespania swojego przystanku.
      

 


       [Zdjęcie obok: Tak wygląda „zabezpieczenie” tylnych drzwi pociągu.]
      
       Defekty podróży komunikacją krajową będą występować zawsze i raczej nie jesteśmy w stanie niczego zmienić. Przyzwyczailiśmy się do regularnych wizyt na malborskim dworcu, długiej jazdy autobusem czy odwiecznej obawy o własną skórę podczas podróży. Jak wiadomo, wszędzie można doszukać się wad, ale nie powinny one przysłaniać uroków wyprawy.
      
      

Paweł Łobanowski

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • nareszcie mamy unijne standardy bezdomni i te rzeczy
  • w sumie kolego masz racje i dobre zagadnienia poruszyłeś aczkolwiek świadom mam nadzieje jesteś, że pomimo tego artykułu nasze życie w podróży nadal się nie zmieni. Myślę że 2 ochroniarzy w pociągu tak naprawde nie pomoże, bo co zdziała 2 kolesi zatrudnionych z PUPu przeciwko standardowo 6 osobowej niezbyt rozgarniętej grupie zajmującej przedział??? Poza tym są SOKiści od tego aby porządku pilnować. Podróż autobusem to jak dla mnie mordownia, ze względu na to, że natura obdarzyła mnie sporym wzrostem i długimi nogami z którymi zwyczajnie nie mieszczę się w standardowych autobusowych siedzeniach bo są za gęsto ustawione :] Co do zdjęcia zabezpieczenia. .. kiedyś jechałem z kumplem pośpiechem i ostatnie drzwi były zawiązane sznurkiem. .. który w przypływie chęci sportów ekstremalnych rozcieliśmy w potrzebie sprawdzenia jak to jest poza. .. Pomijając naszą głupotę, zabezpieczenie było pierwszej klasy :]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bathory(2009-06-26)
  • Co tam nie wygody i podróżowania PKP i super ceny, nie ważne, że utopiono miliardy w tym molochu ale to musi być państwowe i basta!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Jan_El(2009-06-26)
  • autor za dużo filmów sie naoglądał. jeżdze pociagiem bardzo czesto i śmiech mnie ogarnia gdy czytam ten teks
  • nie przesadzajmy. .. regularnie korzystam ze środku transportu jakim jest PKP i naprawdę nie jest źle! Spokojna podróż wśród przemiłych podróżników. .dzieci z rodzinami. .. zadowoleni z życia ludzie. .. podczas rannych podróży troszkę zaspani, wieczorem lekko przemęczeni współtowarzysze drogi. .. Dworce rewelacyjne nie są. .. ale kto każe pół dnia siedzieć i czekać na dworcu? Zawsze można udać się na małą wycieczkę po na pewno sympatycznej mieścinie w jakiej przypadkiem zdarzyło nam się poczekać. Pijący ludzie w pociągu. .. a to takie straszne wypić kulturalne piwko wracając po całym dniu pracy pociągiem do domu? Albo w upalny dzień odświeżyć się troszkę? Ludzie nie popadajmy w paranoję! PKP jest OK. .. troszkę bilety drogie. .. ale dalej podróżkoleją jest dla mnie. .. i zapewniam, że nie tylko dla mnie, przyjemnością.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    podróżnik PKP(2009-06-26)
  • ten znowu głupoty pisze :) loban
  • grafoman! PKP jest dobre.
  • Zaorać, wszystko zaorać. I niech nie będzie niczego, przyjdą Niemcy i zrobią znów porządek!
  • Dziękuję za komentarze i tylko przypomnę, że pisałem o nocnych pociągach, w większości na podstawie własnych doświadczeń. A miłe słowo "grafoman" potraktuję, jako motywację.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Lobanov(2009-06-26)
  • A towarzysze Protas - Wcisła - Wolski zawalili sprawę wpisania linii kolejowej Gdynia - Elbląg - Olsztyn - Ełk - Białystok z przedłużeniem do Mińska do sieci TEN-T. Było już o tym w elbląskich mediach głośno na początku roku. Zarząd Portu zwrócił się w tej sprawie do województwa podlaskiego, tamci sprawę podchwycili, a nasi szarlatani się wypieli. Ciekawe, jak się ta sprawa dalej potoczyła, może by się PortEl tym zainteresował i przeprowadził dziennikarskie śledztwo?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    fan kolei(2009-06-26)
  • Drogi autorze skoro w tych pociągach jest tak niebezpiecznie to jak w takim strachu udało Ci się zasnąć tak twardo, że przspałeś swój dworzec i masz pretensję do konduktora że Cie obudził?
  • Kłania się czytanie ze zrozumieniem (odnośnie przespania swojego przystanku był akapit o autobusach, a nie pociągach) drogi czytelniku i komentatorze. Pretensje do konduktora mógłbym mieć, bo ten ma obowiązek sprawdzić każdego podróżnego, bez względu na porę dnia lub nocy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Lobanov(2009-06-27)
Reklama