- Dużo osób przychodzi, ogląda nasze koty, dwa prawdopodobnie znajdą nowy dom już w przyszłym tygodniu – cieszy się Małgorzata Krawczyk, zastępca kierownika Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu. Dzisiejszą „rewię kotów” odwiedziło ponad 150 osób, by nie tylko podziwiać podopiecznych schroniska, ale także wspomóc działalność tej instytucji. Zobacz zdjęcia.
OTOZ Animals Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt zorganizowało Elbląską Rewię Kotów już po raz czwarty. W holu Hali Widowiskowo-Sportowej przy al. Grunwaldzkiej można było podziwiać kilkunastu podopiecznych schroniska i wesprzeć jego działalność.
- Bardzo lubimy koty. Wziąć ich nie możemy, bo już mamy swoje, ale przychodzimy tu co roku, by wspomóc elbląskie schronisko – mówią Ewa i Dariusz, którzy co roku przychodzą tutaj ze swoimi dziećmi.
- Nie możemy mieć niestety kotów, bo mamy uczulone dziecko, ale staramy się wykorzystać każdą okazję, kiedy możemy koty podziwiać – dodaje kolejny gość rewii.
- Dużo osób przychodzi, ogląda nasze koty i już dwa prawdopodobnie znajdą nowy dom w przyszłym tygodniu. Trafią do elblążan, jedna pani mieszka po sąsiedzku, drugi kot po kastracji trafi do dwóch pań – mówi Małgorzata Krawczyk, zastępca kierownika Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu. - Każdy, kto chciałby mieć kota, musi się nastawić na to, że będzie mu towarzyszył nawet przez kilkanaście lat. To odpowiedzialność, bo trzeba się kotem zajmować, po nim sprzątać i liczyć się ze stratami typu podrapane meble, porwane firanki, pogryzione kwiaty, ale wiadomo, że te zwierzęta dają mnóstwo miłości i będą na pewno wiernymi towarzyszami.
Obecnie w elbląskim schronisku jest 130 kotów. - To rzeczywiście dużo. Trafiają do nas koty oswojone, które ktoś wyrzucił lub komuś się zgubiły, a także takie, których właściciele nie mogli się już dłużej nimi zajmować. Koty wolno żyjące przyjmujemy naprawdę w wyjątkowych sytuacjach – wyjaśnia Małgorzata Krawczyk. - Po pierwsze te zwierzęta bardzo źle znoszą zamknięcie, bliskość z innymi kotami i z ludźmi, po drugie ustawa o ochronie zwierząt mówi o tym, że nie powinno się takich kotów zamykać w schroniskach. Oczywiście koty wolno żyjące leczymy u nas, bo to nasz obowiązek, ale jeśli tylko można, to wypuszczamy je na wolność.
Każdy, kto nie mógł odwiedzić dzisiejszej rewii, a chciałby adoptować kota, jest mile widziany w elbląskim Schronisku dla Zwierząt.
- Bardzo lubimy koty. Wziąć ich nie możemy, bo już mamy swoje, ale przychodzimy tu co roku, by wspomóc elbląskie schronisko – mówią Ewa i Dariusz, którzy co roku przychodzą tutaj ze swoimi dziećmi.
- Nie możemy mieć niestety kotów, bo mamy uczulone dziecko, ale staramy się wykorzystać każdą okazję, kiedy możemy koty podziwiać – dodaje kolejny gość rewii.
- Dużo osób przychodzi, ogląda nasze koty i już dwa prawdopodobnie znajdą nowy dom w przyszłym tygodniu. Trafią do elblążan, jedna pani mieszka po sąsiedzku, drugi kot po kastracji trafi do dwóch pań – mówi Małgorzata Krawczyk, zastępca kierownika Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu. - Każdy, kto chciałby mieć kota, musi się nastawić na to, że będzie mu towarzyszył nawet przez kilkanaście lat. To odpowiedzialność, bo trzeba się kotem zajmować, po nim sprzątać i liczyć się ze stratami typu podrapane meble, porwane firanki, pogryzione kwiaty, ale wiadomo, że te zwierzęta dają mnóstwo miłości i będą na pewno wiernymi towarzyszami.
Obecnie w elbląskim schronisku jest 130 kotów. - To rzeczywiście dużo. Trafiają do nas koty oswojone, które ktoś wyrzucił lub komuś się zgubiły, a także takie, których właściciele nie mogli się już dłużej nimi zajmować. Koty wolno żyjące przyjmujemy naprawdę w wyjątkowych sytuacjach – wyjaśnia Małgorzata Krawczyk. - Po pierwsze te zwierzęta bardzo źle znoszą zamknięcie, bliskość z innymi kotami i z ludźmi, po drugie ustawa o ochronie zwierząt mówi o tym, że nie powinno się takich kotów zamykać w schroniskach. Oczywiście koty wolno żyjące leczymy u nas, bo to nasz obowiązek, ale jeśli tylko można, to wypuszczamy je na wolność.
Każdy, kto nie mógł odwiedzić dzisiejszej rewii, a chciałby adoptować kota, jest mile widziany w elbląskim Schronisku dla Zwierząt.
RG