Również zgubiłam dziecko nad morzem. Żadna ze mnie patologia, alkoholu nie piję od lat, w telefon się nie gapiłam. Zaraz po przyjściu na plażę, po posmarowaniu kremem przeciwsłonecznym jednego dziecka, zajęłam się smarowaniem drugiego. W ciągu pół minuty, bo na tyle spuściłam wzrok, dziecka nie było.
na szczęście się znalazło a Pani już wie jak temu zapobiec, artykuł osób aby uchronić ich przed emocjami, które pani musiała przeżywać, w dużym tłumie to naprawdę nie problem by zgubić.