UWAGA!

Będzie trzeci mecz (piłka ręczna)

 Elbląg, Bohaterką meczu była Agnieszka Kordunowska, która aż siedemnaście razy skutecznie broniła rzuty rywalek
Bohaterką meczu była Agnieszka Kordunowska, która aż siedemnaście razy skutecznie broniła rzuty rywalek (fot. AD)

Po bardzo emocjonującym spotkaniu Start pokonał we własnej hali Politechnikę 27-26 (16-12). Losy meczu ważyły się do ostatnich sekund. Na szczęście to elblążanki okazały się skuteczniejsze w końcówce i zasłużenie wygrały. Decydujący o awansie do półfinału mistrzostw Polski mecz odbędzie się w poniedziałek 28 marca w Koszalinie. Zobacz fotoreportaż.

Od pierwszego gwizdka sędziego widać było jak bardzo nasz zespół jest zmotywowany by wygrać mecz. Gospodynie „gryzły parkiet”, a że rywalki również walczyły o każdy centymetr boiska kibice zgromadzeni w hali CSB oglądali bardzo emocjonujący pojedynek. Elblążanki, które zapewne miały jeszcze w pamięci pechową porażkę z Koszalina chciały zdominować rywala i pokazać, że to one są lepszą drużyną. Gospodynie mogły i powinny prowadzić większą różnicą bramek już na początku spotkania, ale przy wyniku 3-1 dwie doskonałe sytuacje zmarnowała Hanna Sądej, co pozwoliło rywalkom odrobić straty. Po kwadransie gry podopieczne trenera Grzegorza Gościńskiego zaczęły kontrolować wydarzenia na boisku. EKS wypracował przewagę i pilnował jej do końca pierwszej odsłony. W bramce doskonale broniła Agnieszka Kordunowska, a elblążanki trafiały po bardzo dobrych podaniach rozgrywającej Moniki Pełki-Fedak. Zespoły schodziły na przerwę z wynikiem 16-12.
       W drugiej połowie Start kontynuował dobrą grę. Po kontrze i trafieniu Edyty Grudki prowadził już nawet sześcioma golami. Podrażnione akademiczki ruszyły do odrabiania strat i dogoniły nasz zespół na osiem minut przed końcem meczu. Na szczęście zawodniczki Startu wytrzymały obciążenie psychiczne i wyszły na prowadzenie 25-24. Koszalinianki wróciły do gry po bramce z koła Kamili Całużyńskiej, ale końcówka należała do Startu. Na bramki Justyny Domnik i wracającej po kontuzji Hanny Strzałkowskiej odpowiedziała golem jedynie Tatiana Bilenia i nasze zawodniczki wraz z kibicami mogły się cieszyć ze zwycięstwa 27-26. Niewątpliwie bohaterką meczu była Agnieszka Kordunowska, która aż siedemnaście razy skutecznie broniła rzuty rywalek.
       Nasza drużyna wyrównała stan pojedynku z Politechniką na 1-1. Do czołowej „czwórki” awansuje zespół, który wygra decydujący trzeci mecz w Koszalinie. Na to spotkanie wybierają się kibice EKS-u. Informacje dotyczące wyjazdu można uzyskać pisząc na maila krzysztof.songin@esara.pl
      
       Powiedzieli po meczu:
       Grzegorz Gościński-
Prowadzimy już sześcioma golami i nagle zaczynamy się bać rzucać na bramkę. Końcówka była „na styku”, ale dzisiaj wybrnęliśmy z tego. Można powiedzieć, że szczęście było przy nas. Mecz nie różnił się od tego w Koszalinie. Tam też prowadziliśmy w końcówce, ale niestety po dwóch karach przeciwnik nas doszedł. Uważam, że zasłużyliśmy dziś na zwycięstwo. W kolejnym meczu na pewno Politechnika nie odpuści, ale z nadzieją patrzę na kolejne spotkanie.
       Monika Pełka-Fedak- Chciałam pogratulować naszemu zespołowi zwycięstwa jedną bramką w końcówce. Był to pierwszy mecz w tym sezonie, który wygraliśmy w końcówce. Zazwyczaj kończyło się to remisami albo przegranymi. Mam nadzieję, że tym meczem oddzieliłyśmy się „grubą kreską” od tych przegranych końcówek i teraz będziemy wygrywać choćby jedną bramką. Po raz kolejny mecz z Politechniką był bardzo wyrównany, zresztą musiało tak być, bo są to zespoły o podobnych umiejętnościach i o zwycięstwie decyduje dyspozycja dnia. W Koszalinie zrobimy wszystko, by wygrać.
       Kamila Całużyńska- Start był dziś w naszym zasięgu. Same przegrałyśmy ten mecz w końcówce, podejmując dwie złe decyzje rzutowe po których Elbląg wyprowadzał kontry. Przegrywałyśmy sześcioma golami i potrafiłyśmy doprowadzić do remisu. Gdyby udało nam się trafić jeszcze raz to my byśmy wygrały ten mecz. Na razie jest remis, a kto jest lepszy okaże się w Koszalinie.
      
       Start: Kordunowska, Kędzierska, Szott, Pełka-Fedak 4, Sądej 3, Cekała, Wolska 8, Domnik 2, Strzałkowska 6, Grudka 1, Wasak 3. 
       Najwięcej bramek dla Politechniki: Dworaczyk 7, Bilenia 6, Całużyńska 5
      
      
        
ppz

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • W końcówce to dostawaliśmy ostre baty same błędy złe podania niestrzelone rzuty sama na sam itd dobrze że była na stanowisku Kordunowska bo byśmy przegrali
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wioerny(2011-03-20)
  • GRATULACJE!! Jesteście wyjątkowe. .. wszystkie razem i każda z osobna. .. zrobiłyście dzisiaj coś cudownego i widać było że nie tylko chcecie wygrać ale przede wszystkim wierzycie w to że potraficie wygrać. są minuty lepsze i gorsze ale zwycięzców się nie ocenia. bardzo cieszy powrót Hani Strzałkowskiej, a to co zrobiła Agnieszka Wolska w 28 minucie. .. :) ŁAŁ!!! powodzenia w Koszalinie:). ja wiem że dacie radę:)!!!
  • Mówiłem będzie Hania Strzałkowska będą zwycięstwa i miło się na NIĄ patrzy brawo Start
  • bo Hania to Hania:). .. grrrrr:)))))
  • Wszystko fajnie, wygrana jest ale jak nie było tak dalej nie ma rozgrywających:(
Reklama