Wygląda na to, że epopeja dotycząca wyjazdu Adriana Wielgata na igrzyska olimpijskie w Pjongczang skończy się happy endem. Z powodu nieobecności rywali, zawodnik Orła Elbląg został powołany do kadry narodowej i wystartuje w wyścigu łyżwiarskim na dystansie 5000 metrów.
Pojedzie? Nie pojedzie? A jednak... pojedzie. W ostatnich dniach Adrian Wielgat przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów, co do swojego wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Pjongczang. Zawodnik Orła Elbląg został zgłoszony przez Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego do Polskiego Komitetu Olimpijskiego do startu na 5000 metrów. 23 stycznia zarząd PKOl skreślił jednak elblążanina z listy reprezentantów.
- Nie został on potwierdzony do igrzysk przez ISU (Międzynarodowa Unia Łyżwiarska) i dlatego mógłby znaleźć się w ekipie wyłącznie w razie zwolnienia miejsca (tj. wycofania zawodnika) przez któreś z państw - tłumaczył przedwczoraj Henryk Urbaś, rzecznik Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
W nocy sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
- Adrian Wielgat był pierwszym rezerwowym do startu na 5000 metrów. Już wcześniej nieoficjalnie wiedzieliśmy, że nie wystartuje zawodnik łotewski, jednak ta informacja nie została potwierdzona przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Dziś w nocy została potwierdzona informacja o niedopuszczeniu do biegów dwóch zawodników rosyjskich. Tym samym Adrian, z "automatu", wszedł na listę 24 zawodników, którzy będą startować na 5000 metrów – potwierdził Roman Dreks, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego w rozmowie z Truso TV.
Polski Komitet Olimpijski dołączył już zawodnika Orła Elbląg do składu reprezentacji. „Polski Komitet Olimpijski uprzejmie informuje, że na wniosek Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, prezes PKOl Andrzej Kraśnicki, podjął decyzję o uzupełnieniu składu Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej na XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie” - możemy przeczytać na stronie Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Walkę o medale olimpijskie na dystansie 5000 metrów zaplanowano na 11 lutego. 23 lutego na dystansie 1000 metrów będzie się ścigał Sebastian Kłosiński, drugi zawodnik Orła Elbląg na igrzyskach olimpijskich. Czego spodziewać się po występach naszych łyżwiarzy?
- Byłaby miła niespodzianka, gdyby elblążanie uplasowali się na miejscach punktowanych – stwierdził Roman Dreks.
- Nie został on potwierdzony do igrzysk przez ISU (Międzynarodowa Unia Łyżwiarska) i dlatego mógłby znaleźć się w ekipie wyłącznie w razie zwolnienia miejsca (tj. wycofania zawodnika) przez któreś z państw - tłumaczył przedwczoraj Henryk Urbaś, rzecznik Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
W nocy sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
- Adrian Wielgat był pierwszym rezerwowym do startu na 5000 metrów. Już wcześniej nieoficjalnie wiedzieliśmy, że nie wystartuje zawodnik łotewski, jednak ta informacja nie została potwierdzona przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Dziś w nocy została potwierdzona informacja o niedopuszczeniu do biegów dwóch zawodników rosyjskich. Tym samym Adrian, z "automatu", wszedł na listę 24 zawodników, którzy będą startować na 5000 metrów – potwierdził Roman Dreks, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego w rozmowie z Truso TV.
Polski Komitet Olimpijski dołączył już zawodnika Orła Elbląg do składu reprezentacji. „Polski Komitet Olimpijski uprzejmie informuje, że na wniosek Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, prezes PKOl Andrzej Kraśnicki, podjął decyzję o uzupełnieniu składu Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej na XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie” - możemy przeczytać na stronie Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Walkę o medale olimpijskie na dystansie 5000 metrów zaplanowano na 11 lutego. 23 lutego na dystansie 1000 metrów będzie się ścigał Sebastian Kłosiński, drugi zawodnik Orła Elbląg na igrzyskach olimpijskich. Czego spodziewać się po występach naszych łyżwiarzy?
- Byłaby miła niespodzianka, gdyby elblążanie uplasowali się na miejscach punktowanych – stwierdził Roman Dreks.
Sebastian Malicki