
W dniach 8-9 lutego w Łodzi odbyły się kolejne mecze eliminacyjne do Mistrzostw Polski w hokeju w ramach rozgrywek żaka starszego. W sobotnie popołudnie Wikingowie wraz z Niedźwiadkami zagrali bardzo ciekawe zawody.
Trzymaliśmy się dzielnie i nie dawaliśmy gospodarzom zdominować naszego zespołu. Było zupełnie odwrotnie wysokim pressingiem oraz grą ciałem zmusiliśmy ŁKH do dużej ilości błędów co poskutkowało strzeleniem dwóch bramek autorstwa jednego zawodnika Oskara Kurnickiego. Niestety zbyt wąska ławka zawodników, kontuzja Mikołaja Dębogórskiego (złamany obojczyk) oraz kary nałożone na naszą drużynę (łącznie 38 min) zadecydowały o przegranej.
Dzień później zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie w dużym tempie. Pierwsza tercja zdaniem naszych przeciwników była najlepszą odsłoną w wykonaniu obu drużyn w całych rozgrywkach na lodowisku gospodarzy. O wyrównanym poziomie świadczą trzy remisowe tercje. Po 40 minutach był remis 2:2 a strzelcami bramek dla nasze ekipy byli kolejno Oskar Kurnicki oraz Mateusz Wojtkiewicz. Po 60 minutach przystąpiliśmy do dogrywki drugi raz w sezonie i pewne było, że urwaliśmy punkt gospodarzom. Niestety kara dla naszej drużyny 13 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry spowodowała grę w osłabieniu podczas dogrywki. Wynikiem takiej sytuacji była utratę bramki i przegraną w całym meczu.Żak starszy radzi sobie coraz śmielej i widać spory potencjał drzemiący w tej drużynie. Jesteśmy według mojej subiektywnej opinii najlepiej grającą ciałem drużyną w lidze.Taktyka została opanowana w 70 proc. co powoduje, że nie jest łatwo z nami grać. Następna okazja do pierwszego zwycięstwa nadarzy się w Poznaniu z Koziołkami 14-15 lutego.
Dzień później zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie w dużym tempie. Pierwsza tercja zdaniem naszych przeciwników była najlepszą odsłoną w wykonaniu obu drużyn w całych rozgrywkach na lodowisku gospodarzy. O wyrównanym poziomie świadczą trzy remisowe tercje. Po 40 minutach był remis 2:2 a strzelcami bramek dla nasze ekipy byli kolejno Oskar Kurnicki oraz Mateusz Wojtkiewicz. Po 60 minutach przystąpiliśmy do dogrywki drugi raz w sezonie i pewne było, że urwaliśmy punkt gospodarzom. Niestety kara dla naszej drużyny 13 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry spowodowała grę w osłabieniu podczas dogrywki. Wynikiem takiej sytuacji była utratę bramki i przegraną w całym meczu.Żak starszy radzi sobie coraz śmielej i widać spory potencjał drzemiący w tej drużynie. Jesteśmy według mojej subiektywnej opinii najlepiej grającą ciałem drużyną w lidze.Taktyka została opanowana w 70 proc. co powoduje, że nie jest łatwo z nami grać. Następna okazja do pierwszego zwycięstwa nadarzy się w Poznaniu z Koziołkami 14-15 lutego.
Wikingowie Elbląg