Mimo wspaniałego dopingu publiczności nasze drużyny nie dały rady wyżej notowanym rywalom. Żeńska kadra przegrała gładko ze Słowenią. Porażkę zanotowali też mężczyźni, choć zdołali urwać seta Chińczykom. Zobacz zdjęcia. W środę polskie siatkarki zagrają o godz.9 z Rosją, a siatkarze o godz. 15.15 z Brazylią.
Niemal komplet widzów dopingował we wtorek polskie drużyny w walce o kolejne punkty w mistrzostwach świata w siatkówce na siedząco. Wśród nich reprezentantka Polski, znakomita siatkarka Joanna Wołosz, która została przywitana przez publiczność gromkimi brawami. To już trzeci dzień mistrzostw, podczas których największą liczbę kibiców stanowią dzieci z elbląskich przedszkoli i szkół.
- Staramy się obserwować wszystkie mecze. Nasza szkoła jest bardzo zaangażowana we wsparcie dla sportowców. Oczywiście najwięcej emocji wywołują mecze naszej reprezentacji – powiedziała nam Emilia Marzec ze Szkoły Podstawowej nr 19 w Elblągu.
- Dzieci są bardzo przejęte. Po meczu długo rozmawiają o turnieju. Cieszą się, że mogą być na trybunach i dopingować - podsumowała Magdalena Wilmańska z Przedszkola nr 15 w Elblągu.
Kibice spisywali się fantastycznie, jednak mimo takiego wsparcia obie polskie reprezentacje nie były w stanie zwyciężyć. Przez moment wydawało się, że sukces mogą odnieść mężczyźni, ale Chińczycy pokazali większe doświadczenie i ostatecznie cieszyli się z wygranej 3:1.
Polska – Chiny 1:3 (22, - 18, -18, -22)
Polacy grali bardzo dobrze i mało brakowało, by doprowadzili do tie-breaka. Pierwszy set był bardzo wyrównany, a wynik cały czas oscylował wokół remisu (9:9, 17:17). W końcówce pierwszego seta przewagę wypracowali Polacy i wygrali 25:22. Podrażnieni Chińczycy ruszyli do odrabiania strat. Rywale mieli lepszy początek drugiego seta (3:0). Biało-czerwoni co prawda doprowadzili do remisu (7:7), jednak później lepsi byli przeciwnicy, którzy kontrolowali wynik, a w końcówce powiększyli przewagę i wygrali 25:18. Bardzo podobny przebieg miał trzeci set. Po początkowym prowadzeniu Chin (5:9), nasza drużyna goniła wynik (9-10), ale przeciwnicy podkręcali tempo i wygrali kolejne starcie do 18. Niesamowicie emocjonujący był czwarty set. Zaczęło się od prowadzenia Chin (3:8). Potem kapitalnie zagrali Biało-czerwoni, którzy zdobywali punkty seriami i doprowadzili do stanu 19:12. Kibice szykowali się już do piątego seta, jednak Chińczycy okazali się skuteczniejsi i najpierw doprowadzili od remisu 20:20, a potem wygrali seta 25:22.
Piotr Truszkowski - Umiejętnościami nie odstawaliśmy zbytnio od Chińczyków. Niestety nasze krótkie przygotowanie i brak możliwości częstszych spotkań spowodowało, że w najważniejszych momentach troszeczkę byliśmy w plecy. Było bardzo blisko, jednak nie udało się.
Polska – Słowenia 0:3 (6, 17, 19)
W pierwszym secie wyrównany był tylko początek meczu (2:2). Potem punkty seriami zaczęły zdobywać rywalki i wygrały gładko 25:6. W drugim secie Polska nawiązała większą walkę. Nasze reprezentantki prowadziły nawet 7:3, ale Słowenia doprowadziła do remisu 9:9, a potem zaczęły budować przewagę i było już nawet 18:11 dla przeciwniczek. W końcówce seta Polki walczyły o odrobienie strat, ale ostatecznie przegrały 18:25. Trzecia partia podobnie jak druga rozpoczęła się od prowadzenia naszej ekipy. Było 7:3, ale Słowenki odrobiły straty z nawiązką i doprowadziły do stanu 12:17. Biało-czerwone wspaniale walczyły i były blisko doprowadzenia do remisu (17:19), ale ostatecznie doświadczone rywalki wygrały 25:19, a całe spotkanie 3:0.
Komplet wyników z drugiego dnia mistrzostw (16 czerwca):
Męźczyźni: Chiny - Algieria 3:0, Iran - Egipt 3:0, USA - Irak 3:0, Bośnia i Hercegowina - Brazylia 3:0, Chorwacja - Kazachstan 3:1, Rosja - Niemcy 3:0, Holandia - Maroko 3:0, Polska - Ukraina 0:3.
Kobiety: Rosja - Finlandia 3:0, USA - Polska 3:0, Słowenia - Wielka Brytania 3:0, Chiny - Ukraina 3:0, Holandia - Niemcy 3:0, Brazylia - Japonia 3:0.
W środę 18 czerwca biało-czerwone zagrają o godz. 9 z Rosją, a reprezentacja mężczyzn powalczy z Brazylią o awans do ćwierćfinału o godz. 15.15.
- Staramy się obserwować wszystkie mecze. Nasza szkoła jest bardzo zaangażowana we wsparcie dla sportowców. Oczywiście najwięcej emocji wywołują mecze naszej reprezentacji – powiedziała nam Emilia Marzec ze Szkoły Podstawowej nr 19 w Elblągu.
- Dzieci są bardzo przejęte. Po meczu długo rozmawiają o turnieju. Cieszą się, że mogą być na trybunach i dopingować - podsumowała Magdalena Wilmańska z Przedszkola nr 15 w Elblągu.
Kibice spisywali się fantastycznie, jednak mimo takiego wsparcia obie polskie reprezentacje nie były w stanie zwyciężyć. Przez moment wydawało się, że sukces mogą odnieść mężczyźni, ale Chińczycy pokazali większe doświadczenie i ostatecznie cieszyli się z wygranej 3:1.
Polska – Chiny 1:3 (22, - 18, -18, -22)
Polacy grali bardzo dobrze i mało brakowało, by doprowadzili do tie-breaka. Pierwszy set był bardzo wyrównany, a wynik cały czas oscylował wokół remisu (9:9, 17:17). W końcówce pierwszego seta przewagę wypracowali Polacy i wygrali 25:22. Podrażnieni Chińczycy ruszyli do odrabiania strat. Rywale mieli lepszy początek drugiego seta (3:0). Biało-czerwoni co prawda doprowadzili do remisu (7:7), jednak później lepsi byli przeciwnicy, którzy kontrolowali wynik, a w końcówce powiększyli przewagę i wygrali 25:18. Bardzo podobny przebieg miał trzeci set. Po początkowym prowadzeniu Chin (5:9), nasza drużyna goniła wynik (9-10), ale przeciwnicy podkręcali tempo i wygrali kolejne starcie do 18. Niesamowicie emocjonujący był czwarty set. Zaczęło się od prowadzenia Chin (3:8). Potem kapitalnie zagrali Biało-czerwoni, którzy zdobywali punkty seriami i doprowadzili do stanu 19:12. Kibice szykowali się już do piątego seta, jednak Chińczycy okazali się skuteczniejsi i najpierw doprowadzili od remisu 20:20, a potem wygrali seta 25:22.
Piotr Truszkowski - Umiejętnościami nie odstawaliśmy zbytnio od Chińczyków. Niestety nasze krótkie przygotowanie i brak możliwości częstszych spotkań spowodowało, że w najważniejszych momentach troszeczkę byliśmy w plecy. Było bardzo blisko, jednak nie udało się.
Polska – Słowenia 0:3 (6, 17, 19)
W pierwszym secie wyrównany był tylko początek meczu (2:2). Potem punkty seriami zaczęły zdobywać rywalki i wygrały gładko 25:6. W drugim secie Polska nawiązała większą walkę. Nasze reprezentantki prowadziły nawet 7:3, ale Słowenia doprowadziła do remisu 9:9, a potem zaczęły budować przewagę i było już nawet 18:11 dla przeciwniczek. W końcówce seta Polki walczyły o odrobienie strat, ale ostatecznie przegrały 18:25. Trzecia partia podobnie jak druga rozpoczęła się od prowadzenia naszej ekipy. Było 7:3, ale Słowenki odrobiły straty z nawiązką i doprowadziły do stanu 12:17. Biało-czerwone wspaniale walczyły i były blisko doprowadzenia do remisu (17:19), ale ostatecznie doświadczone rywalki wygrały 25:19, a całe spotkanie 3:0.
Komplet wyników z drugiego dnia mistrzostw (16 czerwca):
Męźczyźni: Chiny - Algieria 3:0, Iran - Egipt 3:0, USA - Irak 3:0, Bośnia i Hercegowina - Brazylia 3:0, Chorwacja - Kazachstan 3:1, Rosja - Niemcy 3:0, Holandia - Maroko 3:0, Polska - Ukraina 0:3.
Kobiety: Rosja - Finlandia 3:0, USA - Polska 3:0, Słowenia - Wielka Brytania 3:0, Chiny - Ukraina 3:0, Holandia - Niemcy 3:0, Brazylia - Japonia 3:0.
W środę 18 czerwca biało-czerwone zagrają o godz. 9 z Rosją, a reprezentacja mężczyzn powalczy z Brazylią o awans do ćwierćfinału o godz. 15.15.
ppz