Pochodząca z Braniewa Aleksandra Lisowska wywalczyła zloty medal w maratonie podczas odbywających się w Monachium Mistrzostw Europy w lekkiej atletyce. Braniewianka po złoto pobiegła w czasie 2,28,34 godziny.
Przed mistrzostwami Aleksandra Lisowska była wymieniana wśród faworytów maratonu. Ale jej złoty medal można uznać za niespodziankę. Polka od początku trzymała się prowadzącej grupy. Ale nie wychylała się. Na 10 kilometrów przed końcem wraz z kilkoma rywalkami oderwała się od peletonu. Na kolejnych kilometrach z prowadzącej grupki odpadały kolejne zawodniczki.
Trzy kilometry przed końcem braniewianka wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca. - Liczyłam na złoto, nie będę ukrywać. Czułam, że jestem w życiowej formie. Trochę dawał mi się w znak odcisk, ale dałam radę. Czy jestem zmęczona? Prędkości nie były szybkie, nawet dość wolne i przez to nie mogłam się odnaleźć, było dla mnie za wolno. Czułam się lepiej nawet pod koniec niż na początku biegu, gdy tempo było szybsze - mówiła Aleksandra Lisowska w rozmowie z TVP Sport.
Drugie miejsce zajęła Matea Parlov Kosztro z Chorwacji (7 sekund straty), trzecie Nienke Brinkman (Holandia). (17 sekund straty). To jednak nie koniec dobrych wiadomości z maratonu. Oprócz złotego medalu indywidualnie Aleksandra Lisowska zdobyła... brązowy medal w klasyfikacji drużynowej razem z Angeliką Mach i Moniką Jackiewicz.