UWAGA!

Pionierzy z Turmasa

 Elbląg, Afisz zapraszający na mecz bokserski (domena publiczna)
Afisz zapraszający na mecz bokserski (domena publiczna)

W tym klubie Kazimierz Kalbarczyk tworzył podstawy elbląskiego łyżwiarstwa. Oprócz tego... grał w piłkę nożną w C klasie. Ring bokserski znajdował się w hali A21 w Zamechu, a w 1949r. elbląscy bokserzy wygrali B klasę. Oto Turmas Elbląg.

Sportowe początki klubu z Zamechu sięgają lutego 1946r. Nie było jeszcze wówczas Zakładów Mechanicznych, tylko Stocznia nr 16 (d. Schichaua). Wówczas zorganizowano piłkarski Turniej o Puchar Wyzwolenia Elbląga, który wygrała drużyna Stoczni Elbląg. Wygrała i znikła. Został rozgrywany co roku turniej.

Pod koniec 1946r. w Państwowych Zakładach Taboru Kolejowego powstał Klub Sportowy Tabory. Wśród jego organizatorów można zauważyć nazwiska pionierów elbląskiego sportu: Antoniego Helmana, Jana Rudnickiego, Bogusława Żelaznego, do których później dołączyli Kazimierz Kalbarczyk i Ignacy Malowaniec.

„Utworzona została drużyna piłki nożnej, która nie osiągnęła wprawdzie wysokiej lokaty, ale rozegrała kilka udanych spotkań nawet z tą sławną wówczas miejską drużyną „Olympii”. Czołowymi graczami byli Janek Rudnicki, Roman Malowaniec, Kazio Kalbarczyk i inni, których nazwisk nie pamiętam” - pisał po latach Marian Dmowski w Głosie Zamechu. Pojawiły się też zalążki boksu, którym kolegów próbował zarazić zakładowy fryzjer.

„Skombinował on kilka par rękawic i chodził po hali nr 16 (bo tylko ta była czynna) i namawiał chłopaków do pozostawania na trening po zakończonej robocie. Znalazł kilku chętnych, sam nawet z moim serdecznym kolegą Antkiem Popławskim okładaliśmy się podartymi rękawicami bokserskimi ile wlazło.” - pisał po latach Marian Dmowski. Sekcja bokserska powstała w połowie roku (prawdopodobnie jeszcze przed oficjalnym powstaniem klubu). Trenerem został Leon Powalski, kierownikiem sekcji Heliodor Rajmuza. Głównym organizatorem – Adam Wnęk, który również lubił stanąć w ringu i skrzyżować rękawice. W tym kontekście wart wspomnieć też o czwartym ojcu – założycielu: Sylwestrze Kaczmarku, ówczesnym przewodniczącym Rady Zakładowej.

W następnym roku (1947) władze centralne doszły do wniosku, że stocznia w Elblągu (mieście pozbawionym po II wojnie światowej bezpośredniego dostępu do Bałtyku) jest niepotrzebna, a budowa czy remont statków lub okrętów w tym mieście jest nieopłacalna. Efektem było przekształcenie Stoczni nr 16 w w Fabrykę Turbin i Ciężkich Maszyn. Przy fabryce powstał Związkowy Klub Sportowy Turmas. Pierwszym prezesem klubu został Antoni Buyko.

Rok później władze zdecydowały się połączyć Zakłady Taboru Kolejowego i Fabrykę Turbin i Maszyn Ciężkich w jedno przedsiębiorstwo – Zamech. Pokłosiem tego było wchłonięcie Taborów przez Turmas i powstanie Związkowego Klubu Sportowego Metalowców „Turmas” „Prezesem został wybrany inż. Stefan Himstedt, a wiceprezesami: Ignacy Malowaniec i Witold Kassube. Sekretarzem został Tadeusz Chabior, a skarbnikiem Jerzy Skolimowski. W początkowym okresie praca nowego zarządu nie układała się najlepiej. Brak podziału kompetencji, zwłaszcza dla wiceprezesów wywoływał nieporozumienia nie tylko w gronie zarządu, ale także w dobrze działających sekcjach sportowych.” - tak pierwszy okres działalności zjednoczonego klubu opisywał Marian Dmowski w Głosie Zamechu.

Ciekawostką jest fakt, że na mecze bokserskie do Zamechu wchodzili wszyscy, co chcieli. Odbywały się one w stołówce zakładowej w hali A21. Dopiero o pożarze, który do historii przeszedł jako początek Sprawy Elbląskiej, władze „wyrzuciły” bokserów z terenów zakładu. Co nie oznacza, że boks w Zamechu umarł. Później klub dostał halę (do wyremontowania) przy ul. Fabrycznej, gdzie ostatecznie powstało kino „Zamech”. Warto też przypomnieć, że jeden z elbląskich bokserów Leszek Sokołowski w 1949r. wywalczył wicemistrzostwo województwa gdańskiego juniorów w wadze lekkopółśredniej. Pierwsze kroki w ringu w Turmasie stawiał też Józef Lichociński, który w 1962r. sięgnie po mistrzostwo Wybrzeża (co ciekawe, na zawodach w Elblągu). W swojej karierze bokser stoczył 231 walk, z których 160 wygrał na punkty, 15 przez nokaut i 11 zremisował.

Zachował się afisz informujący o meczu bokserskim pomiędzy ZKS Turmasem, a Obuwianką Tczew z 2 lutego 1948r. To był pierwszy mecz Turmasa z drużyną z innego miasta. Ring znajdował się w stołówce nr 1 w Fabryce Turbin i Maszyn Ciężkich. Miało się odbyć 10 walk. Ceny biletów? Pierwsze miejsca – 100 zł, drugie – 60 zł, trzecie 40 zł. Początek zawodów: godz. 14. Sam mecz to była masakra. 6 elblążan zostało znokautowanych, w bardziej doświadczeni zawodnicy z Tczewa wykorzystali słabszy dzień sędziego i jak donosi ówczesna prasa nie walczyli zgodnie z przepisami. Elbląska masakra odbiła się szerokim echem. Przyjechała nawet komisja z Gdańskiego Okręgowego Związku Bokserskiego, aby wyjaśnić tę sprawę.

W 1949r. bokserzy Turmasa wygrali rozgrywki w gdańskiej klasie B. W decydującym pojedynku (w marcu) elblążanie przegrali w Wejherowie 7:9 z tamtejszym Gryfem. O triumfie elblążan w końcowej tabeli zadecydował mecz pomiędzy tymi drużynami w Elblągu, kiedy to Turmas znokautował rywali 14:2. Zachował się skan Dziennika Bałtyckiego, w którym zamieszczono informację o sukcesie elblążan i wyniki poszczególnych walk. Na pierwszym miejscu zawodnicy Gryfa: „Blok wygrywa walkowerem z powodu nadwagi Lichocińskiego. W walce towarzyskiej zwycięża Lichociński. Miller pokonał na punkty Lichocińskiego II. Klein odniósł niezbyt zasłużone zwycięstwo nad Bańkowskim. Liner uległ Kopysiewiczowi. Dampc przegrał do Sokołowskiego. Grzenkowicz zremisował z Parzyszkiem. Bork wygrał walkowerem z powodu niestawienia się przeciwnika. Styn został w II r. znokautowany przez Listewnika”.

Piłkarze Turmasa grali w klasie C. W krótkiej historii istnienia klubu pod taką nazwą nie odnotowali żadnego awansu. Podstawowymi zawodnikami (już po połączeniu z Taborami) byli: Adam Wnęk, Franciszek Ruszkowski, Kazimierz Kalbarczyk, Stanisław Skrobutan, Henryk Ossowski, Stanisław Trębacz, Józef Wojtaś, Józef Stopa i Wacław Matulko.

  Elbląg, Kazimierz Kalbarczyk, jeden z pionierów elbląskiego sportu
Kazimierz Kalbarczyk, jeden z pionierów elbląskiego sportu (fot. MOSiR)

Jeśli wśród nazwisk działaczy i zawodników klubowych pojawia się Kazimierz Kalbarczyk, to musi paść pytanie o panczeny. Potęga elbląskiego łyżwiarstwa rozpoczęła się właśnie w Turmasie, gdzie powstała pierwsza w Elblągu sekcja łyżwiarstwa szybkiego. Kazimierz Kalbarczyk do Elbląga przyjechał już w lipcu 1945r. Przyjechał, po czym zrobił w tył zwrot i wrócił do Pruszkowa skończyć naukę. Do Elbląga powrócił w 1946r. Ciekawostką jest fakt, iż był wówczas zawodnikiem... Znicza Pruszków. Początkowo wydawać się mogło, że sekcję łyżwiarstwa szybkiego będzie miała Olympia. Tam jednak nie wyszło i przyszły twórca elbląskiej potęgi na lodzie trafił do Taborów. Sprzętu było mało, za to nie brakowało entuzjastów jazdy na łyżwach. Oficjalnie sekcja powstała w listopadzie 1947r.

15 maja 1949r. powstała sekcja zapaśnicza, którą stworzył Bogusław Dobrzański. Już po sześciu tygodniach ćwiczeń zawodnicy zaprezentowali się elbląskiej publiczności w zawodach, jak to wówczas określano, propagandowych. Pewną ciekawostką był fakt, że młodzi zawodnicy trenowali swoisty dwubój: zapasy i... podnoszenie ciężarów.

Warto też wspomnieć o kajakarzach, którzy wyodrębnili się z sekcji sportów wodnych. Pierwszym kierownikiem sekcji kajakarskiej był Leonid Świderski. Członkowie sekcji sami zbudowali sobie kajaki, a podczas sezonu wodnego na rzece Elbląg trwała niekończąca się rywalizacja pomiędzy osadami Turmasa, a KS Elektrownią. Pierwsze kajaki miały nazwy: Śniardwy, Wigry, Mazury. Podobno miały kolor błękitny. Nie można nie wspomnieć o Marku Łukasiku, którego można uważać za pierwszego trenera elbląskich kajakarzy. Kajakarstwo traktowano też jako rekreację, kajaki wypożyczano wszystkim chętnym, a mieszkańcy Elbląga pływali po rzece, jeziorze Drużno, a nawet Zalewie Wiślanym.

Nie można zapomnieć o sekcji, dzięki której... elblążanie zdobywali prawo jazdy. Sekcja motorowa Turmasa już w październiku 1948r. zorganizowała mistrzostwa Elbląga na motocyklach wszystkich typów. Założycielem sekcji i jej długoletnim kierownikiem był Władysław Wójcicki.

Etap w miarę swobodnego rozwoju sportu zakończył się w 1949 r., kiedy to władze wysadziły system sportu w Polsce w powietrze upodabniając go do wzorców radzieckich. Dla Turmasa oznaczało to początkowo tylko zmianę nazwy na Stal. „Odbyło się to bez rozgłosu. Po prostu nadesłane wytyczne Rady Głównej Z[rzeszenia] S[portowego] Stal zostały wprowadzone w życie i klub działał dalej.”- wspominał po latach Marian Dmowski w Głosie Zamechu. Ale to już inna historia... Nazwa Turmas przeszła do historii w październiku 1949r. Na chwilę wróciła w 1955r., kiedy to załoga Zamechu wybierała nową nazwę dla Stali. Wówczas jednak zdecydowano się na Turbinę. Ale to już inna historia...

Pod koniec 1949r. klub liczył 256 osób, które mogły trenować w kilkunastu sekcjach m.in. piłki nożnej, boksu, sportów wodnych, zapasów, łyżwiarstwa, motorowa, tenisa stołowego, szachowa, łowiecko – strzeleckiej.

 

Podczas pisania tekstu opierałem się na artykułach M.Dmowskiego publikowanych w Głosie Zamechu oraz książce „Przez historię Klubu Sportowego Olimpia Elbląg”

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama