Blamaż organizacyjny Centrum Sportu i Biznesu do kwadratu! Jedna czynna kasa, przy której tłoczą się niemiłosiernie, ci wchodzący i ci chcący zakupić bilet. Ścisk i tłok. Ktoś głośno wyzywa organizatorów za bałagan, ktoś inny przepycha się klnąc pod nosem ciągnąc za sobą dzieciaka. Nikomu z dyrektorów (CSiB, Departament Kultury i Sportu) nie wpadło do głowy by sprawdzić, jak to wszystko wygląda od wejścia i uruchomić kolejną kasę oraz drugie wejście. Elyta o siebie zadbała nawet cateringiem, a piłkarki uszczęśliwiły wygrywając mecz ( szczególnie druga połową).