UWAGA!

Przegrałyśmy na własne życzenie (pomeczowe komentarze)

Piłkarki ręczne Startu Elbląg przegrały z Vistalem Gdynia i pozostaje im walka o brązowy medal. Wiadomo już, że podopieczne Antoniego Pareckiego zmierzą się z Pogonią Szczecin, która uległa MKS Lublin, również w trzech meczach.

Przed trzecim pojedynkiem z Vistalem, elblążanki zapowiadały, że powalczą i spróbują doprowadzić do czwartego meczu. Zawodniczkom EKS nie udało się jednak wyeliminować błędów, które przytrafiały im się w dwóch poprzednich spotkaniach W szeregach EKS zawodziła skuteczność. Po raz kolejny świetne zawody rozegrała Małgorzata Gapska, która m.in. obroniła dwa rzuty karne, będące bolączką zawodniczek Startu w meczach półfinałowych -To nie było tak, że przyjechałyśmy do Elbląga na luzie i czułyśmy, że już jesteśmy w finale - powiedziała bramkarka Vistalu. - Bardzo się denerwowałyśmy i mocno przygotowałyśmy do tego meczu, dlatego smak tej wygranej jest większy. Jesteśmy w finale, cieszymy się bardzo. Zagramy najprawdopodobniej z Lublinem. Ostatni mecz z tą drużyną bardzo nas podbudował, bo wygrałyśmy u siebie. Finał gra się na większym luzie, bo medal jest już pewny. Mamy dużo młodych zawodniczek, które zdobywają doświadczenie i myślę, że możemy coś jeszcze nabroić. Zobaczymy co będzie, nie chcę rzucać słów na wiatr, bo najważniejsze jest to, żeby swoje umiejętności pokazać na boisku, a nie prężyć się w wywiadach - podsumowała Małgorzata Gapska. O ile gdynianki mogą być zadowolone z końcowego rezultatu, o tyle elblążanki nie mogą być dumne ze swojej postawy - Przegrałyśmy za własne życzenie - powiedziała Joanna Waga. - To nie Gdynia zagrała dobrze, tylko my oddałyśmy im mecz. Oczywiście nie zrobiłyśmy tego celowo. Może za bardzo się spinałyśmy, za bardzo chciałyśmy. Atak nam się nie układał, a miałyśmy kilka dosyć dobrych sytuacji, których nie wykorzystałyśmy. W końcówce próbowałyśmy się zerwać do gonitwy, doszłyśmy na trzy bramki i znów zmarnowałyśmy stuprocentowe sytuacje. Bardzo żałujemy, bo wierzyłyśmy, że u siebie jesteśmy w stanie postawić się Gdyni. W mojej karierze piłkarki ręcznej nie miałam jeszcze nigdy zawieszonego medalu na szyi, jest to moje marzenie i na pewno się nie poddamy i powalczymy o brąz - podsumowała rozgrywająca Startu. Szkoleniowiec Startu wrócił uwagę na błędy, jakie popełniały jego podopieczne - Podsumowując mecze z Vistalem można powiedzieć, że były one kopią, jeśli chodzi o Start i niewykorzystane sytuacje stuprocentowe oraz karne. Mimo iż dziś fatalnie zaczęliśmy, to potrafiliśmy dojść rywalki i grać według naszej koncepcji. Potem Vistal odskoczył na sześć bramek i znów musieliśmy heroicznie walczyć, a w piłce ręcznej się nie da, by grać przez kilkanaście minut bezbłędnie, nadrobić to i jeszcze wyjść na prowadzenie. Przy tak mądrym zespole jak Vistal, się nie udało - podsumował Antoni Parecki.
      
       EKS nadal ma szanse na zdobycie medalu. Rywalem Startu będzie Pogoń Szczecin, która trzykrotnie przegrała z MKS Lublin. Terminy pierwszych dwóch meczów, które odbędą się w Szczecinie nie są jeszcze znane. Pierwotnie miały się odbyć w pierwszy weekend maja, jednak szczecinianki będą w tym czasie walczyć w finale Challenge Cup.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Dziewczyny przestancie sie osmieszac i w kolko wymyslac jakies tlumaczenia bo to tamto teraz na powaznie nie macie odwagi powiedziec ze gdynia byla po prostu o klase lepsza i tyle w temacie teraz macie rywalki na swiom poziomie i walczcie o brazowe medale
  • Gdynia była zespołem zdecydowanie lepszym co potwierdziły wyniki, a rezultat 3-0 to nie jest porażka lecz wielka kompromitacja. Przekonany jestem, że podobnie będzie w konfrontacji ze Szczecinem, a wszelkie komentarze zawodniczek naszej drużyny stwierdzające o walce do końca czy może o medal są wielka utopią i nie mają pokrycie. My kibice jesteśmy ludźmi znającymi się na piłce ręczne, którą oglądamy znacznie dłużej od wielu naszych piłkarek, a obserwacje te mówią bardzo jasno i przejrzyście, że o medalu w tym sezonie nie mamy co marzyć. Obawiam się, że nie tylko w tym sezonie, a w kolejnych również o ile nie nastąpią zdecydowane zmiany w całym klubie i to bez wyjątków.
  • Dwa bardzo smutne komentarze, które bolą i nie obrazują sytuacji. Dla Was i tak jestem klakierem więc większa polemika nie ma sensu. Chciałbym jednak zachęcić wszystkich do budowania Startu a nie zaorania go. Jeżeli są jeszcze jakieś walczaki w Elblągu, a się do tej pory nie ujawnili to naprawdę zapraszam i razem gramy o brąz. Nie dajmy się zaorać beznadziei i walczymy do końca. Jak miasto szumi naprawdę wszystko jest możliwe od zdobycia brązu do zniszczenia kolejnego ważnego miejsca na mapie Elbląga. Dlatego jeszcze raz gramy do końca i to może się udać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    3
    krzychu7777(2015-04-28)
  • Ps. Jak możecie to odsuńcie aktora na ławce trenerskiej na te mecze to na pewno dziewczyną będzie łatwiej i zlikwidujcie barierki to może niektórym lepiej będzie oglądać mecze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    3
    krzychu7777(2015-04-28)
  • oczywiście, że trzeba walczyć do końca, tylko umiejętności nie na medal.
  • do marudnych kibiców- czy wydaje wam się, że Vistal to słaby zespół? Tak łatwo na nasze dziewczyny zwalić wszystkie błędy, niepowodzenia, ale chyba nie chodzi o to, by im totalnie dokopać? Dziewczyny, będzie lepiej, mam nadzieję!
  • vistal za rok będzie mistrzem polski, jeśli utrzymają skład
  • Najwięcej kasy bierzecie z miasta i tak plamę znowu dacie ze szczecinkami. Piłka ręczna była najlepsza w Elblagu za czasów australijczyka w Browarze. Teraz to dno i metry mułu.
Reklama