II-ligowa Energa MKS Truso Elbląg wygrała kolejne spotkanie. W sobotnie popołudnie (27 października) elblążanki były niegościnne dla siatkarek Spójni Stargard, odprawiając je do domu bez wygranego seta. Zobacz zdjęcia.
Drużyna Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego przystępowała do siódmego meczu w tym sezonie w niezłych nastrojach. Energetyczne w minionej kolejce gładko pokonały malborski Orzeł i liczyły, że przed własną publicznością powtórzą wynik sprzed tygodnia. Stargard, z dorobkiem siedmiu punktów, sąsiadował z Truso w ligowej tabeli, z tym że rozegrał jedno spotkanie mniej. Elblążanki miały na swoim koncie trzy zwycięstwa i dziewięć punktów.
Mecz lepiej rozpoczęły przyjezdne, które nieźle zagrywały, stawiały też szczelne bloki, a elblążanki pierwsze punkty zdobywały po błędach rywalek. Tak było do stanu 2:5, od tego czasu gospodynie poprawiły swoją grę i po ataku Katarzyny Szostak, było 5:5. Gdy Truso postawiło potrójny blok, kiwką punkt zdobyła Paulina Markowicz, Izabela Wąsik posłała asa i dobrze zaatakowała Julia Głowacka, gospodynie objęły prowadzenie 12:9. Rywalki tylko na chwilę przerwały świetną serię elblążanek, które przy zagrywce Katarzyny Szostak zdobyły aż osiem punktów z rzędu i prowadziły już 20:10. Stargard mógł już walczyć w zasadzie o kosmetykę wyniku w pierwszym secie, jednak nie zdołały odrobić strat. Elblążanki zakończyły pierwszą partię wynikiem 25:15 stawiając szczelny blok.
Początek drugiego seta był wyrównany, jednak to przyjezdne miały przewagę jednego-dwóch punktów. W końcu, po dobrej zagrywce Pauliny Markowicz, elblążanki objęły prowadzenie 10:9. Niestety w kolejnych akcjach punkty zdobywały tylko zawodniczki ze Stargardu, do stanu 10:14. Blok rywalek przełamała Natalia Dąbrowska i i gospodynie mozolnie odrabiały straty, by nie tylko doprowadzić do wyrównania, ale także wyjść na dwupunktowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca seta. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego wygrały drugą partię 25:21 i prowadziły w meczu 2:0.
Po zmianie stron przyjezdne tylko na chwilę objęły prowadzenie, bo gospodynie szybko doprowadziły do wyrównania po 3. Rywalki wielokrotnie myliły się w ataku, a także na zagrywce, jednak nie pozwalały elblążankom na zbudowanie znacznej przewagi. Gdy nasze siatkarki popełniły kilka błędów w krótkim odstępie czasu i Spójnia objęła prowadzenie 12:11, o przerwę poprosił Andrzej Jewniewicz. Po wznowieniu gra się wyrównała i wynik oscylował w granicach remisu, po raz ostatni było po 18. Końcówka seta należała w zasadzie do jednej siatkarki. Kapitan Truso Katarzyna Szostak świetnie atakowała, blokowała, kiwała, zdobyła także punkt z zagrywki, a wynik seta na 25:20 ustanowiła Paulina Markowicz, która nie pierwszy raz dziś zaskoczyła rywalki z drugiej piłki.
Energa MKS Truso Elbląg - Spójnia Stargard 3:0 (25:15; 25:21; 25:10).
Truso: Głowacka, Szostak, Markowicz, Dąbrowska, Wąsik, Kowalczyk (l), Mackiewicz, Dziąbowska, Socha, Tarmasewicz, Florek (l), Czyjak, Frąckiewicz, Mierkowska.
Spójnia: Jakóbiak, Kluza, Łubniewska, Ogórek, Robak (l), Sośnicka, Witkoś, Chorążak (l), Komar, Restel, Suwała, Wróblewska.
Kolejne spotkanie elblążanki zagrają 10 listopada przed własną publicznością z UKŻPS Kościan.
Mecz lepiej rozpoczęły przyjezdne, które nieźle zagrywały, stawiały też szczelne bloki, a elblążanki pierwsze punkty zdobywały po błędach rywalek. Tak było do stanu 2:5, od tego czasu gospodynie poprawiły swoją grę i po ataku Katarzyny Szostak, było 5:5. Gdy Truso postawiło potrójny blok, kiwką punkt zdobyła Paulina Markowicz, Izabela Wąsik posłała asa i dobrze zaatakowała Julia Głowacka, gospodynie objęły prowadzenie 12:9. Rywalki tylko na chwilę przerwały świetną serię elblążanek, które przy zagrywce Katarzyny Szostak zdobyły aż osiem punktów z rzędu i prowadziły już 20:10. Stargard mógł już walczyć w zasadzie o kosmetykę wyniku w pierwszym secie, jednak nie zdołały odrobić strat. Elblążanki zakończyły pierwszą partię wynikiem 25:15 stawiając szczelny blok.
Początek drugiego seta był wyrównany, jednak to przyjezdne miały przewagę jednego-dwóch punktów. W końcu, po dobrej zagrywce Pauliny Markowicz, elblążanki objęły prowadzenie 10:9. Niestety w kolejnych akcjach punkty zdobywały tylko zawodniczki ze Stargardu, do stanu 10:14. Blok rywalek przełamała Natalia Dąbrowska i i gospodynie mozolnie odrabiały straty, by nie tylko doprowadzić do wyrównania, ale także wyjść na dwupunktowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca seta. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego wygrały drugą partię 25:21 i prowadziły w meczu 2:0.
Po zmianie stron przyjezdne tylko na chwilę objęły prowadzenie, bo gospodynie szybko doprowadziły do wyrównania po 3. Rywalki wielokrotnie myliły się w ataku, a także na zagrywce, jednak nie pozwalały elblążankom na zbudowanie znacznej przewagi. Gdy nasze siatkarki popełniły kilka błędów w krótkim odstępie czasu i Spójnia objęła prowadzenie 12:11, o przerwę poprosił Andrzej Jewniewicz. Po wznowieniu gra się wyrównała i wynik oscylował w granicach remisu, po raz ostatni było po 18. Końcówka seta należała w zasadzie do jednej siatkarki. Kapitan Truso Katarzyna Szostak świetnie atakowała, blokowała, kiwała, zdobyła także punkt z zagrywki, a wynik seta na 25:20 ustanowiła Paulina Markowicz, która nie pierwszy raz dziś zaskoczyła rywalki z drugiej piłki.
Energa MKS Truso Elbląg - Spójnia Stargard 3:0 (25:15; 25:21; 25:10).
Truso: Głowacka, Szostak, Markowicz, Dąbrowska, Wąsik, Kowalczyk (l), Mackiewicz, Dziąbowska, Socha, Tarmasewicz, Florek (l), Czyjak, Frąckiewicz, Mierkowska.
Spójnia: Jakóbiak, Kluza, Łubniewska, Ogórek, Robak (l), Sośnicka, Witkoś, Chorążak (l), Komar, Restel, Suwała, Wróblewska.
Kolejne spotkanie elblążanki zagrają 10 listopada przed własną publicznością z UKŻPS Kościan.
Anna Dembińska