UWAGA!

Sportowe podsumowanie roku 2016: piłka ręczna

 Elbląg, Sportowe podsumowanie roku 2016: piłka ręczna

Kontynuujemy cykl sportowych podsumowań kończącego się roku. Dziś przyszedł czas na piłkę ręczną, w roli głównej dwa elbląskie zespoły Kram Start i Meble Wójcik. Nie sposób również pominąć osiągnięcia młodych szczypiornistów Truso. Jutro podsumujemy wydarzenia w siatkówce, a po niej przyjdzie czas na przypomnienie największych sukcesów w dyscyplinach indywidualnych.

Kram Start Elbląg
      
       Europejskie puchary i 4. miejsce na koniec sezonu (runda wiosenna)
       Rok 2016 elbląski Start rozpoczynał jako lider PGNiG Superligi kobiet. Drużyna Andrzeja Niewrzawy miała na swoim koncie dziewięć zwycięstw, jeden remis oraz jedną porażkę i wszyscy byli ciekawi, jak powiedzie jej się w rundzie rewanżowej. EKS nie miał łatwego startu w rozgrywkach, bo do Elbląga przyjechał mistrz Polski i niestety zabrał do Lublina komplet punktów. Start musiał szybko zapomnieć o tym meczu, bo już kilka dni później czekały go rozgrywki Challenge Cup. Na ten moment wierni fani drużyny czekali kilkanaście lat. Do Elbląga wróciły europejskie puchary i możliwość zaprezentowania się na arenie międzynarodowej. Nasze szczypiornistki z łatwością przebrnęły przez 1/8 finału, pokonując u siebie słoweński ZRK Mlinotest Ajdovscina 28:22, a w rewanżu 26:22. Pucharowe pojedynki były tylko przerywnikiem w rozgrywkach ligowych. Tylko w styczniu elblążanki rozegrały dziewięć meczów: dwa Challenge Cup, sześć ligowych i jeden w Pucharze Polski. Intensywny czas mocno dał w kość naszym szczypiornistkom i w końcu musiał przyjść słabszy moment. Ten przydarzył się w Chorzowie, jednak już w następnej kolejce podopieczne Andrzeja Niewrzawy pokazały, że warto w nie wierzyć, gromiąc w Gdyni miejscowy Vistal i tym samy zdobywając historyczne punkty na terenie przeciwnika. Styczniowy maraton meczowy zakończył się pojedynkiem z outsiderem ligi z Jeleniej Góry, który jednak postawił elblążankom ciężkie warunki i przegrał tylko jedną bramką.
       Luty rozpoczął się dla naszej drużyny źle. Najpierw porażka w Szczecinie, potem u siebie z Lubinem. W szeregach EKS szwankowała skuteczność, na szczęście przełamanie przyszło dość szybko. Wygrana z Energą AZS podbudowała nasze zawodniczki, które trzy dni później rozpoczęły walkę o półfinał Challenge Cup. Turecki BSK Izmir przegrał w Elblągu 25:29, a u siebie wygrał 21:19 i to nasza drużyna cieszyła się z awansu do kolejnej rundy. Powrót do rozgrywek ligowych to zwycięstwo nad Piotrcovią i Łączpolem, co dało naszej drużynie trzecie miejsce przed fazą play off. Zanim jednak ona nastąpiła zespoły PGNiG Superligi udały się na przerwę spowodowaną zgrupowaniem kadry i meczami eliminacyjnymi do Mistrzostw Europy 2016. Później elblążanki walczyły na kilku frontach: o półfinał Pucharu Polski z MKS Lublin, a z Rocasą Gran Canaria ACE o finał Challenge Cup. Z Hiszpankami nie było już tak łatwo. Jak się później okazało piłkarki Rocasy triumfowały w tym pucharze, a nasza drużyna uległa im w zasadzie minimalnie, bo u siebie 24:25, a w Hiszpanii padł remis po 22. Niewątpliwie dotarcie do półfinału Challenge Cup było dużym sukcesem naszej drużyny. Po trzytygodniowej przerwie meczowej piłkarki Startu rozpoczęły bój o półfinał Pucharu Polski z MKS Lublin. Co prawda udało się minimalnie pokonać mistrzynie u siebie, jednak na terenie przeciwnika nasza drużyna przegrała trzema bramkami i odpadła z dalszej rywalizacji.
       Kwiecień to już czas play-offów. Walka o półfinał z Energą Koszalin była bardzo zacięta, jednak to nasza drużyna okazała się lepsza wygrywając dwumecz różnicą trzech goli. Wiadomo było, że z kolejnym przeciwnikiem nie będzie już tak łatwo, bo ponownie elblążanki musiały zmierzyć się z mistrzyniami Polski. Zaczęło się całkiem nieźle. Nasz piłkarki pokazały wolę walki i pierwsze spotkanie w Lublinie zakończyło się minimalną porażką, co mogło zwiastować duże emocje w kolejnym meczu. Niestety ten pojedynek zupełnie nie wyszedł drużynie Andrzeja Niewrzawy. Elblążanki przegrały z kretesem, jednak mogły przedłużyć swoje szanse na finał dwukrotnie wygrywając przed własną publicznością. Mistrzynie nie pozostawiły złudzeń i wygrały trzeci mecz, a naszym zawodniczkom pozostała walka o brąz z Vistalem.
       W rundzie zasadniczej elblążanki pokazały, że gdynianki im już nie straszne i bardzo chciały udowodnić to w meczach o najniższy stopień podium. Już pierwszy mecz pokazał jak zacięta będzie to rywalizacja, dwanaście bramek Sylwii Lisewskiej, dogrywka i EKS prowadził w rywalizacji 1:0. Podobnie było w drugim spotkaniu, z tym że w doliczonym czasie gry więcej bramek rzuciły zawodniczki Vistalu i było 1:1. Wydawało się, że w Gdyni będziemy świadkami trzeciej dogrywki, jednak to gospodynie wygrały 22:21 i były bliżej brązowego medalu. Blisko stu kibiców wspierało EKS podczas czwartego pojedynku w Gdyni, niestety nie udało się, nasze szczypiornistki przegrały 21:26 i to Vistal zdobył brąz.
       Elblążanki ostatecznie zakończyły sezon 2015/2016 na miejscu czwartym, co patrząc na przedsezonowe zmiany w klubie i tak było ogromnym sukcesem. Warto dodać, że w 2016 roku nastąpiły zmiany w zarządzie EKS. Z funkcji prezesa zrezygnował Paweł Jankowski, który został przewodniczącym nowo powołanej rady sponsorów, a jego następcą został Stanisław Tomczyński, dotychczasowy wiceprezes. Skład zarządu wszedł także Mariusz Iwankowski, który został wiceprezesem. 1 czerwca Start zyskał sponsora tytularnego i od tego czasu zespół nazywał się Kram Start Elbląg. Wybrano także drugiego wiceprezesa, którym został Tomasz Osiowski, reprezentujący sponsora tytularnego firmę Kram. Stworzono także nowe logo drużyny. W lipcu dyrektorem klubu został Rafał Traks, który w przeszłości był wiceprezesem.
      
       Stabilizacja, nowa nazwa i piąta lokata (runda wiosenna)
       Po rewolucji kadrowej jaką przeszła nasza drużyna przed rokiem, tym razem postawiono na stabilizację i niewielkie zmiany w zespole. Drużynę zasiliła Aleksandra Stokłosa, Dominika Grobelska i Klaudia Powaga. Zmiany nastąpiły także w samych rozgrywkach PGNiG Superligi. Od tego sezonu nie ma już fazy play-off, a zamiast tego po dwóch rundach wyłonione zostaną dwie szóstki. Drużyny z miejsc 1-6 będą walczyć o mistrzostwo Polski, a z miejsc 7-12 będą się bronić przed spadkiem. Rozgrywki te przebiegają systemem każdy z każdym, mecz i rewanż.
       Elblążanki rozpoczęły sezon od przekonujących zwycięstw nad Piotrcovią, Jelenią Górą, Kobierzycami i zasiadły na fotelu lidera. Pierwszy poważniejszy sprawdzian to starcie z lubińskim Zagłębiem, którego niestety elblążanki nie zaliczyły. W następnej kolejce drużyna Andrzeja Niewrzawy przegrała niejako wygrany mecz z Pogonią. Nasze piłkarki praktycznie przez całe spotkanie dominowały na parkiecie, by stracić zwycięstwo w ostatnich minutach meczu.
       Wydawało się, że przełamanie przyjdzie w Koszalinie, jednak i stamtąd nasza drużyna nie przywiozła punktów. Bardzo mocno musiała zaboleć kolejna porażka, bo aż ośmiobramkowa z Vistalem. Jednym z niewielu pozytywów była jedynie wysoka skuteczność najlepszej snajperki Kram Startu Sylwii Lisewskiej, która rzuciła aż trzynaście bramek. Po czterech porażkach z rzędu w końcu doczekaliśmy się upragnionego zwycięstwa, chociaż i ono nie przyszło łatwo. Mecz z Łączpolem przyniósł zaskakujące zwroty akcji: prowadzenie ośmioma bramkami, później remis i ostatecznie zwycięstwo 27:25.
       Kolejne spotkania pokazały, że nasz zespół wraca na właściwe tory. Najpierw przekonujące zwycięstwo w Nowym Sączu, a później miła niespodzianka w postaci ogrania mistrza Polski. Na zakończenie pierwszej rundy przyszedł czas na jedną z najsłabszych drużyn w lidze. Kram Start nie zawiódł, odniósł przekonujące zwycięstwo w Kościerzynie. Nasza drużyna zgromadziła w pierwszej rundzie czternaście punktów i ulokowała się na piątej pozycji.
       Także w tym sezonie elblążanki mają okazję sprawdzić się na arenie międzynarodowej, a dokładniej w Challenge Cup. Pierwszym przeciwnikiem EKS był austriacki UHC Müllner Bau Stockerau, który okazał się mało wymagającym rywalem. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy wygrały w Austrii 28:17 i u siebie 33:20, co dało jej awans do 1/8 finału Challenge Cup. Wiadomo już, że o ćwierćfinał elblążanki zagrają z Abu Baku z Azerbejdżanu i oba mecze odbędą się w lutym w Elblągu.
      
       Meble Wójcik Elbląg
      
       Awans do PGNiG Superligi (runda jesienna)
       Celem naszej drużyny był awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a rok 2016 elblążanie rozpoczynali z trzeciego miejsca. Mówiło się, że bezpośrednim konkurentem w walce o superligę jest gdańskie Wybrzeże i olsztyńska Warmia, której jednak nie było stać na grę w ekstraklasie. Meblarze świetnie rozpoczęli rok, a serię sześciu zwycięstw przerwała jedynie porażka z Warmią. O pojedynku z Wybrzeżem mówiło się jako o meczu sezonu. Elblążanie włożyli w to spotkanie mnóstwo sił i pokonali gdańszczan 26:25, dzięki czemu umocnili się na drugim miejscu w ligowej tabeli. Było to bardzo ważne zwycięstwo, które okazało się bardzo istotne w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni Dariusza Molskiego pokonali kolejko Pomezanię Malbork, SMS Gdańsk, MKS Poznań, a po zwycięstwie nad Spójnią i niespodziewanej wpadce Warmii, zostali liderem I ligi. W ostatnim pojedynku ligowym Meblarze pokonali MKS Grudziądz i uzyskali bezpośredni awans do najwyższej klasy rozgrywkowej i tym samym zrealizowali przedsezonowy cel.
      
       Nowy trener, nowe wyzwania (runda wiosenna)
       Już po zakończeniu sezonu 2015/2016 zaczęto myśleć o grze w PGNiG Superlidze. Zarząd kluby zdecydował, że drużyny nie będzie już prowadził Dariusz Molski, a jego miejsce zajmie były asystent trenera kadry Jacek Będzikowski, z którym podpisano dwuletni kontrakt. Postanowiono nie przeprowadzać rewolucji kadrowej, w zespole pozostało większość zawodników, którzy wywalczyli awans, a do nich dołączył Bartosz Dudek, Daniel Żółtak, Bartosz Janiszewski i Jakub Moryń.
       Zmiany zaszły również w samych rozgrywkach. Przede wszystkim doszło do uzawodowienia ligi i kluby musiały przekształcić się w spójki akcyjne. Do tego doszedł szereg formalności i przede wszystkim odpowiedni budżet, którym musiał dysponować klub. Meble Wójcik spełniły wszelkie wymagania i otrzymali bezwarunkową licencję na grę w Lidze Zawodowej. Naszą drużynę przydzielono do grupy granatowej, zmieniono zasady przyznawania punktów, wiadomo również było, że żaden z zespołów nie spadnie do niższej klasy rozgrywkowej.

 

Początek sezonu to prawdziwa gratka dla fanów szczypiorniaka. Najpierw do Elbląga zawitała płocka Wisła, a zaraz po niej wielokrotny mistrz Polski z Kielc. Co prawda Meblarze nie mieli szans na urwanie chociażby punkt w obu spotkaniach, jednak zaprezentowali się naprawdę dobrze.
       Terminarz rozgrywek nie sprzyjał jednak naszej drużynie. Cztery wyjazdy z rzędu zakończyły się porażkami. Rozgrywki superligowe wróciły do Elbląga tylko na chwilę, kiedy to Meblarze podejmowali brązowych medalistów minionego sezonu. To spotkanie również zakończyło się przegraną. Przełamanie miało nastąpić w 8. serii spotkań, w Gdańsku w starciu z Wybrzeżem. Niestety w pojedynku dwóch beniaminków lepszy okazał się ten z województwa pomorskiego, a w kolejnym spotkaniu elblążanie nie znaleźli recepty na Piotrkowianina.
       Na pierwsze punkty kibice Wójcika czekali aż do 10. kolejki. Meblarze pokonali szczecińską Pogoń i zgarnęli trzy oczka. Jak się później okazało były to jedyne punkty, które udało się zdobyć naszej drużynie w pierwszej rundzie. Szczypiorniści Wójcika rozegrali już dwa mecze z drugiej rundy, na wyjeździe również ulegli mistrzowi i wicemistrzowi Polski i na przerwę udali się, okupując ostatnie miejsce w zbiorczej tabeli PGNiG Superligi. Terminarz spotkań nie był dla naszej drużyny łaskawy. Wydaje się, że po wznowieniu rozgrywek powinno być dużo łatwiej, bo większość spotkań odbędzie się na miejscu, do gry powinni też wrócić kontuzjowani zawodnicy, bo praktycznie przez całą pierwszą rundę trener Jacek Będzikowski nie miał do dyspozycji kompletnej drużyny.
       W lutym nasz zespół zagra także w Pucharze Polski. W 1/16 finału rozgrywek Meblarze zmierzą się ze Spójnią Gdynia. Na ligowe parkiety nasza drużyna powróci 12 lutego, kiedy to podejmie Stal Mielec.
      
       Truso wicemistrzem Polski
      
       Ogromną niespodziankę sprawili kibicom piłki ręcznej juniorzy młodsi Truso Elbląg. Młodzi szczypiorniści MKS Truso mają za sobą świetny sezon. Elblążanie z łatwością awansowali do ćwierćfinałów mistrzostw Polski, a i tam poradzili sobie znakomicie wygrywając wszystkie mecze. Turniej półfinałowy, który odbył się w Kielcach, zakończył się wygraną nad Puławami, Legnicą i minimalną porażką z Vive, co dawało awans do najlepszej czwórki.
       Dzięki staraniom klubu udało się zorganizować turniej finałowy w Elblągu, co już było dużą nagrodą dla naszych młodych szczypiornistów. Zwycięstwo nad Kwidzynem dało elblążanom przynajmniej wicemistrzostwo Polski, a o złoto przyszło im się bić z kieleckim Vive. Po bardzo zaciętym boju nasi młodzi gracze przegrali 27:28. Truso wywalczyło wicemistrzostwo Polski, co było ogromnym osiągnięciem tej drużyny.
       Sezon 2016/2017 również może się okazać bardzo udany dla drużyny Grzegorza Czapli. Elblążanie, już jako juniorzy, zostali mistrzami województwa i zapewnili sobie udział w 1/8 finału mistrzostw Polski, który zostanie rozegrany na początku lutego.
      
       W czwartek podsumujemy rok w elbląskiej siatkówce.
      

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama