UWAGA!

----

Triumf i lekcja czwartoligowców

 Elbląg, Triumf i lekcja czwartoligowców
fot. Olimpia Elbląg

Elbląski weekend w IV lidze przyniósł dwa zupełnie odmienne scenariusze. Concordia w Kętrzynie zagrała koncert, w którym pierwsze skrzypce grał Augusto. Z kolei młoda Olimpia II boleśnie zderzyła się z ligową rzeczywistością, przegrywając z mocną Tęczą Biskupiec.

Brazylijska samba w Kętrzynie

Pierwsza połowa nie przyniosła bramek. Kapitan Radosław Bukacki nie wykorzystał rzutu karnego, a z kontuzją boisko opuścił Filipczyk. Po przerwie jednak elblążanie pokazali pełnię możliwości. W 49. minucie Sebastian Tomczuk, popędził prawą stroną i zagrał idealnie do Augusto. Brazylijczyk dopełnił formalności, otwierając wynik spotkania.

Dwanaście minut później sam Tomczuk wywalczył rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Augusto. Co prawda bramkarz musnął futbolówkę, ale ta i tak wpadła do siatki. W 79. minucie Brazylijczyk skompletował hat-tricka w niecodziennych okolicznościach: przejął piłkę po błędzie golkipera i zdołał uderzyć z niemal zerowego kąta, trafiając do pustej bramki. Wynik ustalił Aleks Łęcki, którego “centrostrzał” zaskoczył bramkarza Granicy i wpadł za jego plecy.

Concordia wróciła z Kętrzyna w świetnych nastrojach, ale przed „Słonikami” najważniejsze wyzwanie rundy: 30 sierpnia w Elblągu podejmą lidera, Polonię Lidzbark Warmiński.

 

Granica Kętrzyn - Concordia Elbląg 0:4 (0:0)

bramki: 0:1 - Augusto (49. min.), 0:2 - Augusto (61. min. - rzut karny), 0:3 - Augustów (79. min.), 0:4 - Łęcki (82. min.)

Concordia: Więsik - Filipczyk (45’ Tomczuk), Bukacki, Rogoz, Szpucha, Łęcki, Grochocki, Danowski, Stolarowicz, Makarski, Augusto

zagrali ponadto: Kaczorowski, Błaszczyk, Nosek.

 

Tęcza bez litości dla Olimpii II

Na boisku widać było pełną dominację gospodarzy, którzy od pierwszych minut narzucili rywalom własne tempo gry. Strzelanie rozpoczął w 29. minucie Jakub Banul. Po precyzyjnym dośrodkowaniu huknął tak mocno, że bramkarz mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem. Siła uderzenia robiła wrażenie, zresztą trybuny nagrodziły zawodnika gromkimi brawami. Na tym jednak nie poprzestał. Tuż przed przerwą, w 41. minucie, Banul znów wpisał się na listę strzelców. Tym razem popisał się strzałem z dystansu. Dublet.

Jadąc do faworyzowanego Biskupca, aspirującego do gry w III lidze, w mocno okrojonym składzie, złożonym wyłącznie z młodzieżowców, wiedzieliśmy, że czeka nas trudna przeprawa. Nasi zawodnicy jednak się nie poddali. W pierwszej połowie, mimo optycznej przewagi rywala, byliśmy dobrze zorganizowani w obronie. Niestety, błędy indywidualne w kryciu, czy wyprowadzeniu piłki przesądziły o stracie bramek. Brakowało nam również utrzymania się przy piłce po jej odbiorze. Takie sytuacje będą się jednak zdarzały, to naturalny proces nauki w starciu ze starszymi, bardziej doświadczonymi i silniejszymi rywalami. - mówił po meczu trener Bartłomiej Florek, który prowadzi drużynę wspólnie z Adamem Urbanowiczem.

Po zmianie stron Tęcza nie zwalniała tempa. W 74. minucie na 3:0 podwyższył Sebastian Szypulski, który efektowną główką wykończył kolejne dośrodkowanie. Chwilę później, w 79. minucie, swoje trzy grosze dołożył kapitan Paweł Galik. Kolejne zagranie w pole karne i spokojne wykończenie. Kropkę nad „i” postawił w doliczonym czasie Kamil Zbrzeźniak.

Druga połowa była znacznie bardziej otwarta w naszym wykonaniu, taka nawet można powiedzieć juniorska. Chłopcy za wszelką cenę chcieli odrobić wynik. Taka postawa cieszy, choć w pewnym stopniu była też naiwna. Mimo naszych ataków, organizacja zespołu w momencie przejścia z atakowania do bronienia nie była najlepsza, a doświadczona drużyna z Biskupca w końcówce bezlitośnie to wykorzystała. Po tym meczu nie załamujemy się, pracujemy dalej. - podsumował trener Florek.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Olimpia II musiała radzić sobie już bez Kacpra Sikory. Rocznik 2005, kapitan rezerw przeszedł właśnie do trzecioligowego Znicza Biała Piska. Z klubem przy Agrykola 8 miał ważny kontrakt do 30 czerwca 2026 roku, ale Znicz zdecydował się wykupić młodego obrońcę. W pierwszej drużynie Olimpii nie zdążył zadebiutować, ale w drugim zespole był jedną z kluczowych postaci.

 

Tęcza Biskupiec - Olimpia II Elbląg 5:0 (2:0)

bramki: 1:0 - Banul (29. min.), 2:0 - Banul (41. min.), 3:0 - Szypulski (74. min.), 4:0 - Galik (79. min.), 5:0 - Zbrzeźniak (90+1. min.)

Olimpia II: Kossakowski - Sargalski, Dettlaff, Turulski, Bąk, Wilczek, Majewski, Michoń, Triki, Dziurdzia, Rychter

zagrali ponadto: Marucha, Łabecki, osowski, Dziewirz, Duło, Kościuk, Pruszowski

qba

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Poraz kolejny typowo po polsku..... zagra się parę męczy dobrze i już euforia. Nie jak się zaczyna a jak się kończy to świadczy o wartości Poczekajcie jeszcze do świąt a wtedy zobaczycie że to walka o utrzymanie a nie awans, bo nie ma ani sponsorów do tego ani kopaczy bo są tylko by rok pograć i odejść, nie ma kontraktów długoterminowych a to podstawa by chcieli zostać u się związać na dłużej
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    1
    Mirek 12(2025-08-24)
  • Ja pierdziele, Tęczą Biskupiec co to wgl jest? Niedługo Olimpia będzie przegrywać z jakimiś klubami z B-klasy typu Zagłada Lisów 🤣🤣🤣🤣 wstyd i hańba
  • Koordynator wje... ał na konia Florka
  • Oni tak o stadion grają ?! A na podwórko za stodołę szmaciankę kopać !!!?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Jakby co(2025-08-24)
  • Tragedia nie mogę już czytać wpisów Pana Trenera Bartka, każdy mecz przegrany podsumowuje że grał w osłabionym składzie z chłopakami z akademii. Przypomnę tylko, że wygrany mecz z Mrągowią to wynik tego, że z pierwszej drużyny spadło ośmioro zawodników. Wygrana 2-1 dwie bramki strzelił zawodnik Pawłowski z 1 zespołu. Odnosząc się do meczu z Tęczą nadmienię, że dwóch zawodników z pierwszego zespołu grało cały mecz, najlepszy strzelec CLJ Marcel i Witek który grał cały zeszły sezon w IV lidze. Krótko mówiąc niech trener Bartek i Adam zastanowią się co mówią bo niedługo sami będą musieli grać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    Szkoda gadać(2025-08-24)
Reklama