Pierwsze spotkanie Startu z Energą zakończyło się wygraną koszalinianek 30:27. Należy pamiętać, że w dwumeczu liczą się bramki i decydujący będzie przyszłotygodniowy pojedynek w Elblągu.
Przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta. W bieżącym sezonie pojedynki obu zespołów zakończyły się jednym zwycięstwem Energi i jednym Startu. Warto przypomnieć, że Akademiczki w poprzednim sezonie wywalczyły brązowy medal, elblążanki natomiast uplasowały się na 9. miejscu.
Wyrównana walka
Wynik pojedynku w Koszalinie otworzyła Aleksandra Kobyłecka - zawodniczka, która przed laty reprezentowała barwy elbląskiego Startu. Pierwszą bramkę dla naszej drużyny zdobyła w 3. minucie Katarzyna Koniuszaniec, która chwilę później ponownie pokonała koszalińską bramkarkę i doprowadziła do remisu 3:3. Do 11. minut meczu drużyny punktowały naprzemiennie. Kolejne minuty do dobra gra Izabeli Czarnej, które kilkukrotnie wybroniła rzuty EKS i Energa odskoczyła na trzy trafienia. Nasza drużyna straty zaczęła odrabiać grając w osłabieniu. Po golu Joanny Wagi i Agnieszki Wolskiej tablica wyników wskazywała 8:7. Walka na parkiecie była bardzo zacięta, obie drużyny starały się szybko wznawiać grę i kończyć akcje. W 20. minucie elblążanki, po raz pierwszy w tym meczu, wyszły na prowadzenie 10:9. Pięć minut później o przerwę poprosił szkoleniowiec gospodyń. Po wznowieniu koszalinianki zdobyły dwie bramki, jednak Start odpowiedział na nie trafieniem Katarzyny Koniuszaniec (12:11). Do końca pierwszej połowy padały bramka za bramkę i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 14:13 dla Energii.
Czarna zamurowała bramkę w końcówce
Po zmianie stron szybkie dwie bramki zdobyła Sylwia Lisewska. W odpowiedzi elblążanki rzuciły trzy gole z rzędu i w 36. minucie doprowadziły do remisu po 16. Kolejne akcje to znów gra 'gol za gol'. Sytuacja na parkiecie zmieniała się błyskawicznie. W 40. minucie meczu Katarzyna Cekała wyprowadziła Start na prowadzenie 19:18, a trzy minuty później to gospodynie wygrywały trzema trafieniami. Niezrażone dobrą postawą w bramce Izabeli Czarnej, elblążanki starały się przeprowadzać skuteczne akcje. W 49. minucie gola kontaktowego zdobyła Kinga Grzyb, a chwilę później o minutę rozmowy ze swoimi zawodniczkami poprosił Antoni Parecki. Akademiczki cały czas minimalnie prowadziły, by w końcówce uciec na trzy bramki i ostatecznie wygrać 30:27.
Justyna Stelina - Gra była równa, Koszalin odskakiwał na dwie, maksymalnie trzy bramki, później my dochodziliśmy. Obie drużyny grały słabo w obronie, w drugiej połowie było nieco lepiej. W końcówce dziewczyny nie wytrzymały ciśnienia. W decydujących momentach, gdzie miały stuprocentowe sytuacje, nie rzucały bramek. Mogło się skończyć jedną, a nawet remisem. Trzy bramki przy dwóch tak wyrównanych zespołach to za dużo. Dyspozycja dnia zaważy, kto skończy na 5. miejscu.
Energa AZS Koszalin - Start Elbląg 30:27 (14:13)
Energa: Czarna, Borkowska - Lisewska 9, Matuszczyk 7, Kobyłecka 5, Muchocka 4, Błaszczyk 2, Odrowska 2, Chmiel 1, Oreszczuk, Garović, Koprowska, Nowicka, Bilena.
Start: Kędzierska - Waga 7, Wolska 5, Grzyb 4, Koniuszaniec 4, Cekała 3, Aleksandrowicz 3, Zoria 1, Sądej, Szymańska, Karwecka, Jałoszewska, Jędrzejczyk, Klonowska.
Zobacz materiał filmowy
Rewanżowy pojedynek odbędzie się w sobotę (17 maja) w hali CSB. Elblążanki, by zająć 5. miejsce muszą wygrać różnicą czterech bramek. Już dziś zapraszamy na to spotkanie i zachęcamy do kibicowania.
Wyrównana walka
Wynik pojedynku w Koszalinie otworzyła Aleksandra Kobyłecka - zawodniczka, która przed laty reprezentowała barwy elbląskiego Startu. Pierwszą bramkę dla naszej drużyny zdobyła w 3. minucie Katarzyna Koniuszaniec, która chwilę później ponownie pokonała koszalińską bramkarkę i doprowadziła do remisu 3:3. Do 11. minut meczu drużyny punktowały naprzemiennie. Kolejne minuty do dobra gra Izabeli Czarnej, które kilkukrotnie wybroniła rzuty EKS i Energa odskoczyła na trzy trafienia. Nasza drużyna straty zaczęła odrabiać grając w osłabieniu. Po golu Joanny Wagi i Agnieszki Wolskiej tablica wyników wskazywała 8:7. Walka na parkiecie była bardzo zacięta, obie drużyny starały się szybko wznawiać grę i kończyć akcje. W 20. minucie elblążanki, po raz pierwszy w tym meczu, wyszły na prowadzenie 10:9. Pięć minut później o przerwę poprosił szkoleniowiec gospodyń. Po wznowieniu koszalinianki zdobyły dwie bramki, jednak Start odpowiedział na nie trafieniem Katarzyny Koniuszaniec (12:11). Do końca pierwszej połowy padały bramka za bramkę i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 14:13 dla Energii.
Czarna zamurowała bramkę w końcówce
Po zmianie stron szybkie dwie bramki zdobyła Sylwia Lisewska. W odpowiedzi elblążanki rzuciły trzy gole z rzędu i w 36. minucie doprowadziły do remisu po 16. Kolejne akcje to znów gra 'gol za gol'. Sytuacja na parkiecie zmieniała się błyskawicznie. W 40. minucie meczu Katarzyna Cekała wyprowadziła Start na prowadzenie 19:18, a trzy minuty później to gospodynie wygrywały trzema trafieniami. Niezrażone dobrą postawą w bramce Izabeli Czarnej, elblążanki starały się przeprowadzać skuteczne akcje. W 49. minucie gola kontaktowego zdobyła Kinga Grzyb, a chwilę później o minutę rozmowy ze swoimi zawodniczkami poprosił Antoni Parecki. Akademiczki cały czas minimalnie prowadziły, by w końcówce uciec na trzy bramki i ostatecznie wygrać 30:27.
Justyna Stelina - Gra była równa, Koszalin odskakiwał na dwie, maksymalnie trzy bramki, później my dochodziliśmy. Obie drużyny grały słabo w obronie, w drugiej połowie było nieco lepiej. W końcówce dziewczyny nie wytrzymały ciśnienia. W decydujących momentach, gdzie miały stuprocentowe sytuacje, nie rzucały bramek. Mogło się skończyć jedną, a nawet remisem. Trzy bramki przy dwóch tak wyrównanych zespołach to za dużo. Dyspozycja dnia zaważy, kto skończy na 5. miejscu.
Energa AZS Koszalin - Start Elbląg 30:27 (14:13)
Energa: Czarna, Borkowska - Lisewska 9, Matuszczyk 7, Kobyłecka 5, Muchocka 4, Błaszczyk 2, Odrowska 2, Chmiel 1, Oreszczuk, Garović, Koprowska, Nowicka, Bilena.
Start: Kędzierska - Waga 7, Wolska 5, Grzyb 4, Koniuszaniec 4, Cekała 3, Aleksandrowicz 3, Zoria 1, Sądej, Szymańska, Karwecka, Jałoszewska, Jędrzejczyk, Klonowska.
Zobacz materiał filmowy
Rewanżowy pojedynek odbędzie się w sobotę (17 maja) w hali CSB. Elblążanki, by zająć 5. miejsce muszą wygrać różnicą czterech bramek. Już dziś zapraszamy na to spotkanie i zachęcamy do kibicowania.
Anna Dembińska