Z taką skutecznością nie mieli szans na wygraną

Ostatniego w tym roku meczu koszykarze Energi Basketball Elbląg nie mogą zaliczyć do udanych. Przegrali wyraźnie w Kruszwicy z tamtejszym Basketem 65:96.
Gospodarze już na początku meczu osiągnęli sporą przewagę, prowadząc w 3. minucie 9:0. Elblążanom sygnał do odrabiania strat dał Mateusz Stawiak, rzucając za trzy, ale pierwsza kwarta skończyła się dwunastopunktowym prowadzeniem Kruszwicy.
Elblążanie zdołali odrobić sporo „oczek” na początku drugiej kwarty. Po „trójce” Przemysława Zamojskiego i skutecznych akcjach Sebastiana Kloski i Kacpra Jastrzębskiego było już tylko 29:24 dla gospodarzy, ale na więcej Basket Kruszwica już nie pozwolił.
W zespole gospodarzy pierwsze skrzypce grał Piotr Robak, mający za sobą ekstraklasową przeszłość, a w ostatnich latach lider Noteci Inowrocław, w której występował również Mateusz Stawiak. Rzucił w sumie 21 punktów, jego kolega z drużyny Mateusz Stańczuk dodał 26 pkt, walnie przyczyniając się do systematycznego powiększania przewagi.
W elbląskim zespole nadal zawodziła skuteczność: niewiele ponad 30 procent celnych rzutów z gry to za mało, by wygrać z rywalem, który trafiał co drugi rzut. Po tej porażce elblążanie spadli na 10. Miejsce w tabeli grupy A II lig.
Kolejne spotkanie, już przed własną publicznością, Elbasket rozegra 3 stycznia o godz. 17 w hali MOS. Rywalem będzie drużyna z Gniezna.
Kamte Basket 2010 Kruszwica – Energa Basketball Elbląg 96:65 (27:15, 23:23, 23:17, 23:10)
Energa Basketball: Zamojski 16, Stawiak 14, Kloska 10, Jastrzębski 10, Prokurat 9, Jakimowicz 2, Klonowski 2, Jakubów 2, Glaner.