Piłkarki ręczne Startu Elbląg rozpoczynają walkę o 5. miejsce. Już jutro (9 maja) zagrają w Koszalinie pierwsze spotkanie, rewanż odbędzie się tydzień później w Elblągu.
Piłkarki EKS dwukrotnie pokonały Piotrcovię Piotrków Trybunalski, co dało im możliwość walki o 5. miejsce. Warto przypomnieć, że poprzednie dwa sezony elbląska drużyna zakończyła na miejscu 9. Ostatni raz z miejsca piątego cieszyła się w sezonie 2003/2004, kiedy to trenerem był Zbigniew Czoska. Wtedy w Starcie grały m.in. Katarzyna Koniuszaniec, Kinga Polenz (Grzyb), Justyna Stelina oraz Aleksandra Kobyłecka (obecnie Energa Koszalin).
O ile nasza drużyna bez problemów zdołała pokonać piotrkowianki, o tyle w drugiej parze Energa AZS Koszalin okazała się lepsza w dwumeczu z Olimpią Beskid Nowy Sącz, wygrywając różnicą zaledwie jednej bramki. Patrząc na wyniki bezpośrednich pojedynków pomiędzy Startem a Energą, minimalnie większą szanse na wygraną ma drużyna Reidara Moistada. W rundzie zasadniczej elblążankami przegrały w Koszalinie 20:25, natomiast w rewanżu zwyciężyły 32-28. Z kolei to nasza drużyna uplasowała się oczko wyżej od rywala. Podopieczne Antoniego Pareckiego zdołały zgromadzić dwadzieścia dwa punkty, koszalinianki dwa mniej. Wiadomo już, że gospodynie pierwszego pojedynku nie obronią brązu z poprzedniego sezonu i na pewno będą chciały za wszelką cenę uplasować się na miejscu piątym - Do meczu z Energą przygotowujemy się jak do każdego innego - powiedziała Justyna Stelina. - Wszystko będzie zależeć od dyspozycji dziewczyn w danym dniu. Jeśli zawodniczki zagrają na swoim dobrym poziomie, to go wygramy. Koszalin nie jest słabą drużyną, na pewno będzie walczył, bo jest o co. Bardzo nam zależy na tym piątym miejscu. Nasza drużyna na pewno zrobiła postęp, ale pozostaje niedosyt, że nie udało się wejść do czwórki - zakończyła trenerka. Z faktu, że rywalem EKS został Koszalin zadowolony jest trener Parecki - Wydaje się, że łatwiejszym dla nas rywalem byłaby Olimpia. Życzyłbym sobie jednak Koszalin, żebyśmy mogli zakończyć sezon dobrym meczem, mocnym akcentem - powiedział szkoleniowiec po meczu z Piotrcovią.
Elblążanki przystąpią do meczu bez kontuzjowanych Ewy Sielickiej oraz Wiolety Janaczek. W ekipie gospodarza zabraknie natomiast Jennifer Winter i Sary Garović.
Początek spotkania w Koszalinie jutro (9 maja) o godz. 18.
O ile nasza drużyna bez problemów zdołała pokonać piotrkowianki, o tyle w drugiej parze Energa AZS Koszalin okazała się lepsza w dwumeczu z Olimpią Beskid Nowy Sącz, wygrywając różnicą zaledwie jednej bramki. Patrząc na wyniki bezpośrednich pojedynków pomiędzy Startem a Energą, minimalnie większą szanse na wygraną ma drużyna Reidara Moistada. W rundzie zasadniczej elblążankami przegrały w Koszalinie 20:25, natomiast w rewanżu zwyciężyły 32-28. Z kolei to nasza drużyna uplasowała się oczko wyżej od rywala. Podopieczne Antoniego Pareckiego zdołały zgromadzić dwadzieścia dwa punkty, koszalinianki dwa mniej. Wiadomo już, że gospodynie pierwszego pojedynku nie obronią brązu z poprzedniego sezonu i na pewno będą chciały za wszelką cenę uplasować się na miejscu piątym - Do meczu z Energą przygotowujemy się jak do każdego innego - powiedziała Justyna Stelina. - Wszystko będzie zależeć od dyspozycji dziewczyn w danym dniu. Jeśli zawodniczki zagrają na swoim dobrym poziomie, to go wygramy. Koszalin nie jest słabą drużyną, na pewno będzie walczył, bo jest o co. Bardzo nam zależy na tym piątym miejscu. Nasza drużyna na pewno zrobiła postęp, ale pozostaje niedosyt, że nie udało się wejść do czwórki - zakończyła trenerka. Z faktu, że rywalem EKS został Koszalin zadowolony jest trener Parecki - Wydaje się, że łatwiejszym dla nas rywalem byłaby Olimpia. Życzyłbym sobie jednak Koszalin, żebyśmy mogli zakończyć sezon dobrym meczem, mocnym akcentem - powiedział szkoleniowiec po meczu z Piotrcovią.
Elblążanki przystąpią do meczu bez kontuzjowanych Ewy Sielickiej oraz Wiolety Janaczek. W ekipie gospodarza zabraknie natomiast Jennifer Winter i Sary Garović.
Początek spotkania w Koszalinie jutro (9 maja) o godz. 18.
Anna Dembińska